Z Kizią już chyba całkiem dobrze, bo zabrała się ostrożnie nawet za chrupki. Wczoraj wieczorem zjadła też całą polędwiczkę z kurczaka na surowo, oczywiście krojoną i podawaną do pysia
Uff, mam koty odrobaczone, zaszczepione i mam nadzieję zdrowe. Tak lubię
Przez te upały i tropikalne noce, koty większość czasu spędzają na dworze, przychodzą tylko jeść. W nocy też wolą być na dworze. Jak któryś przypadkiem przyjdzie, to po dwóch-trzech godz. domaga się wypuszczenia.
Jak było zimno, to było źle. Teraz jest za ciepło i też niedobrze. My to odczuwamy, a koty chyba jeszcze bardziej, szczególnie Miluś w tym swoim sweterku
Przychodzi po spacerku po polu cały w jakichś takich kuleczkach/nasionkach, które muszę wyczesywać szczotką, bo się przyczepiają mocno do sierści. Nie jest z tego zadowolony, no ale trudno.
Zauważyłam, że w tym roku nie ma myszy, może jeszcze nie ma. Ebi czasem przynosi upolowanego ptaszka nad czym szczerze ubolewam, no ale instynktu nie wytniesz
Może tych myszy jeszcze nie ma, bo za płotem wyrasta kukurydza, a wcześniej było jakieś zboże. W kukurydzy koty uwielbiają buszować. Widzę jak im się podoba bieganie w moich liliowcach, chowanie się i czajenie. Kukurydza jak wyrośnie, to dopiero będzie uciecha dla nich.