Miau.PL

Trzymam kciuki za wspólny domek

Dzięki Kochane za kciuki. Kupa Tygrynia raz gorsza, raz lepsza.. Choć chyba ogólnie lepsza po tym fenbendazolu.. No kurczę.. Chłopak musi zbierać tyłek w troki, bo już w poniedziałek ma iść do siebie. Aczkolwiek nie wiem, czy razem je dać już w poniedziałek - Tygryska i Brawurkę. Bo ona będzie świeżo po sterylkę. Jeszcze pewnie w kubraczku. I troszkę się boję, żeby im dzika zabawa do głowy nie przyszła. Żeby szwy się nie rozeszły itd.. Może jednak dam Tygrynia parę dni później..?

Lepiej razem to będą się pewniej czuły.

Domek poczekalby na te cukierki ?
Ja bym poczekala tydzień

Ja bym tez poczekała. Zazwyczaj po10 dniach szlam na kontrole po sterylne. I chyba bym oddała dzieciaki juz jak sie wszystko zagoi i Barawurcia sie ogarnie
Jak domek cierpliwy to poczeka i zrozumie

Jak mądry domek, to na pewno poczeka, po co choremu kotu jeszcze przeprowadzkę dokładać. On chyba nie bedzie miał tej biegunki w nieskończoność

Bastet pisze:Dzięki Kochane za kciuki. Kupa Tygrynia raz gorsza, raz lepsza.. Choć chyba ogólnie lepsza po tym fenbendazolu.. No kurczę.. Chłopak musi zbierać tyłek w troki, bo już w poniedziałek ma iść do siebie. Aczkolwiek nie wiem, czy razem je dać już w poniedziałek - Tygryska i Brawurkę. Bo ona będzie świeżo po sterylkę. Jeszcze pewnie w kubraczku. I troszkę się boję, żeby im dzika zabawa do głowy nie przyszła. Żeby szwy się nie rozeszły itd.. Może jednak dam Tygrynia parę dni później..?

Jak fajny domek to poczeka. Lepiej zeby szły razem.
Moje dziewczyny czekały prawie miesiąc zanim poszły do siebie, były zarezerwowane i czekały u mnie

I kupy by się unormowały

Oczywiście macie rację A domek jest CUDOWNY! Poczeka Do przyszłej niedzieli
Brawurcia dzisiaj biedna, oj, biedna... Głównie leży, próbuje wstać i się przewraca... Ale zjadła około 17:00 łyżkę mokrej karmy - tyle pani doktor pozwoliła. Porządne śniadanko może zjeść dopiero jutro.

W ogóle okazało się, że Brawurcia i Tygrysek są troszkę starsze, niż myślałam. Bo Brawurka miała już lekko pogrubioną macicę, a to oznacza, że niedługo by zaczęła rujkować. Także bardzo dobra decyzja z tą kastracją! Czyli może mieć ok. 5 - 5,5 miesiąca... A takie były oba zagłodzone, że wyglądały na dużo młodsze...

Jeszcze Tygrynio ziewający Was pozdrawia (Kupy lepsze, ale cichutkooooo...)


No i Leoś - ze SWOJEGO domku!!!



Pięęęękny! Prawda?

Cuda te Twoje tymczasy. Opiekunowie dostają prawdziwe perełki.

Cuuuuuuuuudne całe towarzystwo

Ale super wieści. Jak Himalaya przyjęła Leosia?
Miałaś nosa z tą sterylką, teraz spokojnie kociaki mogą iść do domku. Oby tylko za długo Duzi nie czekali z kastracją Tygrynia. Bo domek niewychodzący będzie?

Pięknie Brawurce w kubraczku
I reszta tez cudowna