Strona 70 z 110

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Pon lis 04, 2019 17:45
przez zuza
Ja nie chcialam byc sama, wiesz szukalam :) A ze tak jest nam dobrze i mamy dzieki temu wiecej kotow ;) to tego...

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Pon lis 04, 2019 21:18
przez kwiryna
Obserwuję, że zwykle najfajniejsze dziewczyny są same :( mają zwykle świadomość, że są fajne, wartościowe, no i wymagania rosną. A faceci nie dają rady tym wymaganiom sprostać :(

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Pon lis 04, 2019 22:25
przez Bastet
Dziękuję Kochane. Ależ oczywiście, jest tak, jak piszecie... Jak piszesz, Kwirynko. Wymagania szybują w górę, zwłaszcza, że jestem po psychologii, generalnie jeszcze wcześniej po germanistyce, a interesują się mną faceci głównie niewykształceni, i jeszcze chyba tylko tacy, którzy gdzieś tam się na żadną się załapali... Po prostu same "perełki..." a ja się nie umiem zgodzić wewnętrznie ani zewnętrznie na gościa, który trzech zdań nie umie porządnie sklecić itd... To tylko przykład.

Brawurcia w swoim domku! Ale niestety na razie nie umie się odnaleźć, biedactwo... :(
Taki SMS dostałam od jej pańci:

"Dobry wieczor. No wlasnie niestety fuczy :( na poczatku bylo w miare ok, dala sie glaskac i przytulac. Pozniej jak wychodzilam od niej to Sisi czekala przed drzwiami i sie zobaczyly. Zamknelam drzwi, ale zaczely warczec i fuczec na siebie. Teraz lezy sama obrazona, nie je, nie bawi sie, jedynie mnie toleruje... Ale.mysle ze bedzie lepiej..." :-(

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Pon lis 04, 2019 23:34
przez jolabuk5
Dokocenie zawsze może być trudne. :( Oby się dogadały :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Pon lis 04, 2019 23:44
przez MaryLux
zuza pisze:
MaryLux pisze:Bycie singielką ma sporo zalet

Owszem. Kwestia tylko tego, czy sie jest singielka (czyli osoba pojedyncza z wyboru), czy osoba samotna, mimo ze wolaloby sie byc z kims ;)

Ja sobie chwale konkubinat, czyli jestesmy parą, ale wiekszosc czasu mieszkamy osobno.

Ja jestem singielką z akceptacji

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 8:33
przez SabaS
Za Brawurcię i jej nowy domek :201461 oby się udało. Myślę, że skoro Sisi okazuje jawną wrogość i syczy na małą, to Pani powinna jednak bardziej ją dopieszczać, a odpuścić Brawurce. Ona się dostosuje, jest młoda, ale jeśli rezydentka będzie miała mega focha, to ciężko może być potem ją przekonać do nowego lokatora.

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 9:37
przez alessandra
Bastet pisze:
Moli25 pisze:
aga66 pisze:Wszyscy się maluchami zachwycamy a Bastet piękna kobieta jest! W połączeniu z miłym głosem i wielkim sercem to chyba już ginący gatunek :)

na oczy mi padło,
3x czytałam GNIJĄCY :ryk:

Jak tak dalej pójdzie, to faktycznie będę gnijąca panna młoda... nie doczekam... :ryk: :ryk: :ryk:


Przypomniała mi sie słynna scena wyobrażni z Bridget Jones :ryk: a potem popatrz jak ładnie wyszło :D , choc nie mogła uwierzyć, ze ma idealnego faceta, który za nią szaleje ( mówię tu o Darcym -zresztą celowo dano to nazwisko w filme jakby w odniesieniu do słynnego Darcy'ego J.Austin z Dumy i Uprzedzenia).
Wiesz,nie wiem czy to pocieszające, ale nie jest źle, bo przed Tobą jeszcze długa ścieżka, na której możesz spotkać tego akuratnego, życie niesie wiele niespodzianek, nic na siłę, a zaskoczy Cię kiedys gdy coś spadnie nieoczekiwanie , wtedy, gdy zaczniesz tracic nadzieję, jak grom z jasnego nieba i to będzie właśnie to . :ok: Gorzej jest wtedy, gdy znajdujesz takiego wymarzonego Darc'yego , a on ginie w wypadku w wieku 31 lat. Nie ma nawet światełka w tunelu, nie ma nic, bo takie szczęście zdarza sie tylko raz. Cale potem życie nie jest życiem tylko trwaniem i czekaniem na czas gdy będzie można odejść. Każdy facet jest beznadziejny, zawsze bedzie mu cos brakowało.
Jesteś w tm lepszym położeniu , że to szczeście, które puka tylko raz do naszych drzwi, jest przed Tobą i na pewno wkrótce przytupta :ok:

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. NA POPRAWĘ HUMORU ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 9:43
przez mir.ka
Bastet pisze:Dziękuję Kochane. Ależ oczywiście, jest tak, jak piszecie... Jak piszesz, Kwirynko. Wymagania szybują w górę, zwłaszcza, że jestem po psychologii, generalnie jeszcze wcześniej po germanistyce, a interesują się mną faceci głównie niewykształceni, i jeszcze chyba tylko tacy, którzy gdzieś tam się na żadną się załapali... Po prostu same "perełki..." a ja się nie umiem zgodzić wewnętrznie ani zewnętrznie na gościa, który trzech zdań nie umie porządnie sklecić itd... To tylko przykład.

Brawurcia w swoim domku! Ale niestety na razie nie umie się odnaleźć, biedactwo... :(
Taki SMS dostałam od jej pańci:

"Dobry wieczor. No wlasnie niestety fuczy :( na poczatku bylo w miare ok, dala sie glaskac i przytulac. Pozniej jak wychodzilam od niej to Sisi czekala przed drzwiami i sie zobaczyly. Zamknelam drzwi, ale zaczely warczec i fuczec na siebie. Teraz lezy sama obrazona, nie je, nie bawi sie, jedynie mnie toleruje... Ale.mysle ze bedzie lepiej..." :-(


one młode to powinny się "dogadać"

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 13:05
przez jolabuk5
Też tak myślę :D

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 13:12
przez ASK@
Za dokocenie :ok:
To normalna reakcja ale wszystko się zmieni. Czas i cierpliwość swoje robią. Tylko niech ją na ręce nie biorą. To bywa stresujące mocno dla nowego. Przede wszystkim wymiana zapachów. Na przemienne głaski. Wymiana posłanek, zabawek... Bez pochylania się nad nią. Wszystko na kolankach lub w kucki. Ona musi poznać rytm dnia i poczuć się bezpiecznie. A rezydent musi oswoić się "z czymś" za drzwiami.
Będzie dobrze!

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 17:54
przez Nul
Za dokocenie! Ja nie jakoś bardzo doświadczona w tym temacie, bo raptem dwa razy w życiu dokacałam... Ale się udało :) Więc oby i tutaj koteczki się dogadały... :ok:

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 18:03
przez zuza
Kciuki za latwe dokocenie :)

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 18:39
przez MB&Ofelia
Ja się dokacałam tylko raz ale dokacałam trudną Ofelię - jedynaczkę. U mnie koci foch, syczenie itp trwało jakoś do 2 tygodni (inna sprawa że pod koniec Ofelia syczała na łazienkowe kocie drzwiczki leżąc przed tymi drzwiczkami kołami do góry). Trzeba dać kotkom czas. A sobie zaprzyć meliskę :wink:

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 18:45
przez kwiryna
oby dogadały się!

Re: DT u Bastet. Nowe Maleństwa.. BRAWURKA W DS ♥

PostNapisane: Śro lis 06, 2019 13:54
przez Bastet
Dzięki Kochane za wszelkie porady i za zrozumienie w sprawach damsko-męskich ;)
Alessandro od Tulisia, obyś miała rację... :1luvu:

Jeśli chodzi o Brawurcię, to jest troszkę lepiej. Zjadła już co nieco i zrobiła ogromne siooo do kuwetki. Kupy jeszcze nie było, ale w sumie długo też nie jadła.
Kłopot z nią jest taki, że ona nie jest nieśmiała, nie to, że się boi. Wręcz przeciwnie. Chyba imię jej nadane troszkę się mści.... :roll: Ona chciałaby wszędzie wchodzić, wszystko zwiedzać. Nie uznaje zamkniętych drzwi, inaczej miauczy w niebogłosy. Chciałaby, żeby jej pańcia stale z nią przebywała. A jak pańcia ta idzie do drugiej koteczki, a ją zamyka w pokoju, to jest lament! To bardzo odważny i towarzyski kotek jest, ta nasza Brawurka... No i syczy na Sisi, kiedy ją czuje lub widzi przez szparę od drzwi, mała cholernica!

Dobrze, że jej pani ma trochę zwolnienia (przeziębiona jest), to może akurat poświęcić Brawurce więcej czasu... :201461

A tu śpiący Bazylek z mamą Owieczką :1luvu: One wciąż jeszcze są takie maleńkie, i takie dzieciaki... A mają "już" 7 tygodni :wink: Owcę już wyprałam z myślą schowania jej dla przyszłych osesków (brzuszek miała aż sztywny, taki wyciumkany), i chciałam schować. Ale "nieopatrznie" położyłam na kanapie, maluchy dopadły... i dalejże ciumkać na nowo! A sądziłam już, że za duże na to są.. - Gdzie tam! - No to im zostawiłam... Niech mają! :mrgreen: Później najwyżej jeszcze raz wypiorę.
(Rozbraja mnie ten "gest" owieczki, gdy "trzyma" kopytko na główce Bazylka, a on z taką ufnością się w nią wtula... :1luvu: )

Obrazek