Bastet pisze:Ojjjj, nie było nas i nie było! Ale już jesteśmy! Witamy się seeeerdecznie!
Najpierw sama trochę chorowałam po przyjeździe z Niemiec (zapalenie pęcherza - wątpliwa przyjemność...), a potem zabrałam się za zdrowie kotów. Leoś podejrzanie często biegał do toalety, ale tym razem na luźną dwójkę. Podczas, gdy pozostałe kociaki kupy miały w porządku. Trzeba było zrobić badanie kału, oraz badanie krwi. Wyszło nam wstępnie, że jeden enzym - trypsyna - nie trawi białek. I dodatkowo, że jest jakiś stan zapalny w kotku. Więc zrobiłam jeszcze badanie TLI z krwi - wyniki do tygodnia.... Czekamy. Leoś jest chwilowo na karmie gastro z Hillsa, i dostaje też enzymy trzustkowe do posiłku - Amylactiv się to cudo nazywa. Obserwujemy i czekamy. Póki co kupy nieco rzadziej się pojawiają, i są bardziej zwarte, choć jeszcze nie idealne.
A to Leosław vel Leoncino, vel Leonidas - po prostu Leoś:
Maluchy ciągle jeszcze u mnie są, i powoli wpadam w panikę, że są coraz starsze, i że nikt ich nie weźmie do własnego domku... Są cudne, zwłaszcza Brawurcia jest tak subtelną, świetną dziewczynką... Dziś były drugi raz szczepione. Mają już ponad 3,5 miesiąca... Sami jacyś nieodpowiedni ludzie zgłaszają się przez olx... A one są cudowne, i naprawdę chciałabym, żeby trafiły na odpowiedzialnych ludzi, którzy choćby zabezpieczą balkon...
Brawurcia:
(Brawurce coś się jeszcze z jedym oczkiem dzieje - łzawi ono ciągle. Jutro jeszcze do kociego okulisty się rano wybieramy...)
I Tygrysio:
A tak dzieciaki spały - rozbroiły mnie tym zupełnie! Pełne zaufanie:
Czy ktoś ma jakiś pomysł, gdzie jeszcze ogłosić dzieciaki, żeby poszły w dobre ręce? Do dobrego domku dowiozę!
Cudne kociaki
Zdrówka dla wszystkich, zwłaszcza dlaCiebie i Leosia