SabaS pisze:Żeby się nie okazało, że Himcia z maminsynkiem Leosiem na nowy domek pójdą, jak on taki oporny do nowego jedzenia. Może zacznij z Dużymi negocjować
A jak Himalaya z miaukoleniem? Uspokoiła się trochę?
Edit: literówka
Noooo, kurczę, jak tak dalej pójdzie... to kto wie... Ciekawe, czy by się dali przekonać..
Himcia miaukoli dalej, choć wczoraj w nocy jakby trochę mniej. Nie szalała tak, jak nocy poprzedniej. Poprzedniej to przestawiała meble w małym pokoju.. A wczoraj to już było tylko pomiaukiwanie...
Pytałam dzisiaj wetki, gdy odbierałam odrobaczacz dla małych na poniedziałek, czy można podać coś mamie na wyciszenie. Nie można, póki karmi. Ale można ją ciachnąć, bez straty dla karmienia. Pomyślę, jak mnie wkurzy...
Choć to by było okropne dla niej, bo by musiała dalej karmić, a rana pooperacyjna by ją bolała... Choć wtedy podobno nasza wet stara się zrobić jak najmniejsze cięcie.