» Sob cze 15, 2019 22:15
Re: Pralcia zaprasza 7
Duża wróciła i jeszcze poszła na podwórko, choć deszcz pada
Pralcia
Pada, ale zostawiłam, co trzeba, schowane pod daszkiem, na ile się dało. Głupi (czyli ja) musi mieć szczęście, bo inaczej zginie. Zapomniałam o półmaratonie nocnym i z trudem zdążyłam przed nim do domu. W zeszłym roku (albo dwa lata temu) najpierw czekałam chyba godzinę albo i dłużej na miejską komunikację, nie doczekałam się, wracałam pociągiem, z którego pół godziny zasuwałam przez pustkowia, ciemną nocą. Dobrze to wspominam.