MalgWroclaw pisze: Głupi (czyli ja) musi mieć szczęście, bo inaczej zginie. Zapomniałam o półmaratonie nocnym i z trudem zdążyłam przed nim do domu. W zeszłym roku (albo dwa lata temu) najpierw czekałam chyba godzinę albo i dłużej na miejską komunikację, nie doczekałam się, wracałam pociągiem, z którego pół godziny zasuwałam przez pustkowia, ciemną nocą. Dobrze to wspominam.
Pamiętam, jak opisywałaś tą nocną eskapadę Dobrze że teraz zdążyłaś