Pralciu sniadanie to podstawa! U nas dziś było wcześniej, bo Duża się obudziła i nie mogła zasnąć A my nie chcieliśmy w ogóle jeść mokrego (gupia Duża otworzyła nie te saszetki co byśmy chcieli). Ale potem trochę zjedliśmy i wszyscy jeszcze poszliśmy spoć, Duża też. Kitek
Ciocia MalgWroclaw. Nie smutaj, polizam cię po pysiu. Ty jezdeś koffana bo się na nikogo nie dąsasz i koffasz kotki. Lizu lizu po nosku. Pralcia. Cieszę się że amciałaś śniodanko. Ja też troszku amciałam, ale raniutko ja mam małego apetyta i ino cosik wezmnę na ząpki. Teraz skubłam obiadek a reszta na późmniej. Książniczka Ofelja
Chętnie bym dała Ofelczastej tabletkę na apetyt. Bo tak marudzi że czasami mam ochotę napchać jej mięsa prosto do pyska
Sabcia. No to przecież amciałam! Ino śniodanko nie bardzo, ale obiadek poskubałam i nawet parę mniamuśności amciałam... Za mało mniamuśności, miauczę ci, a za dużo miąska, dużo za dużo. Ja bym wolała amciać mniamuśności i chrupcie i puszeczki, a miąsko ino na deserek. No ale, tak jak miauknęłaś, Duża ma dziwmne pomysła. Na zdrowną kocią djetę na ten przykład Książniczka Ofelja
Żeby chociaż bura @ zjadła i smaczki i barfa. Ale gdzie tam! Nażre się smaczków albo chrupków, a na mięso już nawet nie chce spojrzeć Duża
Zjadłam trochę śniadania, potem duża poszła na podwórko, nikogo nie było, wczoraj wieczorem lało, a dziś wciąż pada. Duża zostawiła jedzenie, a wodę wymieniła na świeżą Pralcia