Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

Wszystko poszło dobrze, gość już wyjechał, a ja napiszę wieczorem, bo muszę się przespać

Od cioci z warszawy specjalnie dla cioci Anna2016 - wywiad z Davidem Garrettem z napisami to polsku (tłumaczenie zrobiły fanki z facebookowej grupy):
https://www.youtube.com/watch?v=UmPhLTlyhTo&t=388s

Mało dziś jadłam, ale wszystko było takie inne... Mam nadzieję, że od jutra życie wróci do normy, bo my kotki lubimy porządek i stabilizację

Sabcia

Kitku, ty na pewno się zmęczyłeś. Odpoczywajcie i jedzcie
Pralcia

Miau Sabciu, Kitku i Ciociu, dobrego dnia i odpoczywania w domku z Dużą :1luvu:

Dziękujemy za wątki, duża już zaczęła trochę słuchać tego wywiadu :201494

Wczoraj miała nielekki dzień, dziś rano od kiedy tylko otworzyła oczy to - płacze, robiła to tak cicho żebym ja nie słyszała, ale i tak się zorientowałam, że coś nie tak bo była taka spięta...odnowiły się jej dolegliwości zdrowotne i zaraz będzie szukać lekarza i rejestrować się i boi się, pewnie dlatego też płakała.
Miau, Zunia

Pralciu, zgadłaś - Kitek się najbardziej zajmował gościem i gościowi bardzo się podobało :ok:

Ja też trochę pomagałam :oops:

Dziś już cisza, spokój i nasza ukochana rutyna.

Trochę zjedliśmy, ja niedużo, ale jedną pastę wylizałam i trochę sosiku z 2 talerzyków :ok:

Zuniu, martwimy się o zdrowie Twojej Dużej, oby jej się udało trafić do dobrego lekarza! :ok:

Sabcia

Kitku, bo Ty jesteś miaugentleman, to znaczy: miaudżentelmen :1luvu:

Duża zapisana do ludzkiego weta na ten czwartek

Anna2016 pisze:Kitku, bo Ty jesteś miaugentleman, to znaczy: miaudżentelmen
Duża zapisana do ludzkiego weta na ten czwartek

Dziękuję Zuniu :oops:

Kitek
MiauPS Dobrze, że ciocia pójdzie do ludzkiego weta, byle dobrego!

jolabuk5 pisze:Od cioci z warszawy specjalnie dla cioci Anna2016 - wywiad z Davidem Garrettem z napisami to polsku (tłumaczenie zrobiły fanki z facebookowej grupy):
https://www.youtube.com/watch?v=UmPhLTlyhTo&t=388s

Mało dziś jadłam, ale wszystko było takie inne... Mam nadzieję, że od jutra życie wróci do normy, bo my kotki lubimy porządek i stabilizację
Sabcia

A ja jestem Tosia i w sobotę była nasza rodzina, której nie znam i siostrzenica, którą znam i się jej boje i tak się bałam, kiedy weszła do mojego pokoju ta siostrzenica i jeszcze ktoś, że posikałam się pod siebie ze strachu

Nie miałam gdzie się ukryć, bo wszędzie chodzili

Oj, biedna byłaś Tosiu :strach:

Ja to się raczej nie boję obcych, tak jak i Kitek. U nas największe strachulce to Mini i Calineczka. Ale one miały miejsce w kanapie, żeby się schować, a ciocia z Warszawy w zasadzie nie wchodziła do pokoju, gdzie siedziały. Duża tak to zaaranżowała, żebyśmy mieli spokój. Tylko Kitek i ja kreciliśmy się w pozostałej części mieszkania, a reszta kotów siedziała w pokoju Usi, który był zamknięty. I tak mieliśmy stres, bo my lubimy, żeby wszystko było tradycyjnie

Sabcia

Tosienka, biedactwo maleńkie! :201461

Ale się u nas działo Ciocie! Godzinę temu , ok 22.30 duża siedziala przy komputerze i usłyszała straż pożarna. Patrzy a to jada do naszego bloku. Duża uchylił drzwi na korytarz a tam dym
Zamknęła mnie w pokoju wzięła klucz i otworzyła okna na klatce schodowej, chciała otworzyć piętro niżej ale nie dała rady dojść bo było tyle dymu. Wróciła do nas do mieszkania , ręcznikami jak mogła uszczelnila drzwi wejściowe. Uszczelnila ręcznikiem drzwi do pokoju w ktorym byłam ja. Potem spakowała pieniądze i kartę bankomatowa, ubrała spodnie (była w dresie). W domu było coraz bardziej czuć dym. Duża chodziła od okna do okna z nadzieją ze strażacy ugasza to szybko no robiło się mocno nieprzyjemnie. Palilo się od strony naszych okien gdzieś nisko duża myśli ze na drugim piętrze lub niżej a my mieszkamy na 6 tym (otwierała i zamykala co rusz okna i balkon bo w domu było dużo dymu (w moim pokoiku prawie go nie bylo). Tumany dymu leciały wysoko duzo powyżej naszego 6 go piętra. Duża miała pietra....pierwszy raz w życiu był tu taki mocny pożar. ... teraz juz za oknami jest czysto a w domu można oddychać. Pewnie jeszcze smród zostanie , firany pewnie będzie trzeba od tego dymu wyprać. ...wypuściła mnie już z pokoju i chodzę po domu nerwowa.....

Miauufff , jesteśmy uratowane. Jutro duża dowie się więcej. Ciśnienie wody w kranie mizerne pewnie brali wodę strażacy. Ręczniki z drzwi wejściowych wisieć na drzwiach będą do rana - tak zarządziła duża. Ciekawe jakie kontrole spółdzielnia zarządzi po tym wszystkim.... :strach:

Wasza Zunia całą i zdrowa ale mocno wystrachana....

Ojejej Zuniu, ale się u Was działo! :strach:

Twoja Duża bardzo przytomna jest, wiedziała co robić! Moja to ny nie wiedziała :twisted:

Całe szczęście, że nic się Wam nie stało! :ok:

Sabcia

To było straszne Ciociu!
Teraz nie ma ŻADNEJ wody w kranie :evil:

. Żadnej. Ciekawe w jakim celu WiK odciął wodę i czy w calym bloku czy tylko w tym pionie :evil:

Mamy akurat tyle wody żeby starczyło na śniadanie. ....

duza by zrozumiała gdyby gaz odcieli albo prąd, ale WODE?????

Pewnie, że musiało być strasznie! A z tą wodą to nielogiczne, masz rację Zuniu - gaz, prąd się odcina, ale wodę?
Trzymajcie się, może rano włączą, dobrze, że macie na śniadanie!
Sabcia

Jak się czujecie? Smród pewnie będzie długo.

To się u Was działo :strach:

Najważniejsze że nic się Wam nie stało, pożar opanowany i woda też napewno niedługo będzie. Pozdrawiam

Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

Kto przegląda forum