Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob cze 01, 2019 11:55 Moje koty Sabcia Usia Kitek Calinka Mini Kitka3 do zamknięci

Obiecałam nowy wątek, bo poprzedni miał już 120 stron :D . O, ten:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Poprzednie wątki:
viewtopic.php?f=46&t=184509
viewtopic.php?f=46&t=161883
Najpierw trochę o nas:
Koty domowe
Sabcia
Ur. w 2007 r, najstarsza rezydentka od kiedy odeszła Pusia. Trochę autystyczna, ale nie boi się obcych, wita gości, daje się pogłaskać. Ma swojego Rycerza Lucasa, więc została Damą i każe do siebie mówić Laby Sabciu :D Lubi głaskanie i wyczesywanie, ale do łóżka nie bardzo chce przyjść się przytulić, jej zdaniem służba powinna przy kocie stać, a ja mam już swoje lata i chory kręgosłup, więc Sabcia bywa za mało miziana. :( Chorowała od jakiegoś czasu, wydawało się, że to ząbki, bo ciągle przy jedzeniu coś ją urażało w pysiu, coraz bardziej i bardziej. We wrześniu ubiegłego roku rozpoznano u niej chłoniaka, jest na sterydach i jakoś sobie radzi, chociaż jej karmienie bywa trudne - je głównie pasty miamorka, bo to ją najmniej uraża. Czasem wyliże trochę sosiku kremowego z Winstona, czasem trochę z gourmed mus, suchego właściwie nie je, a kiedyś to był jej główny pokarm. Ostatnio niestety ma coraz większe kłopoty z apetytem, je po sterydzie, albo po tabletce na apetyt, ale z podaniem tabletki jest problem, bo Sabcia niczego nie daje sobie wsadzać do pysia - krzyczy przy tym z bólu. Schudła i teraz wygląda tak
Obrazek
A przed chorobą było tak:
Obrazek Obrazek
Sabcia i jej Rycerz Lucas
Obrazek
To jej wątek, głównie ona go prowadzi, ja trochę pomagam, a myślę, że inne kotki też się będą włączać z pomocą :1luvu: .

Calineczka
kociak, który przetrwał bez jedzenia w zamkniętej piwnicy (jej mama nie przeżyła), przyniesiona latem 2012 przez Jolę Dworcową. Miziasta, ale tylko dla mnie, obcych się boi, chociaż z Dorcią się zaprzyjaźniła. Za to przyjaźni się z innymi kotami, niestety, jej najbliższa przyjaciółka Amcia w 2017 roku nagle odeszła za TM na białaczkę i Calineczka została sama. Uwielbia wyczesywanie i bezpardonowo pakuje się na mnie, wyczekując aż wezmę szczotkę. Rzeczywiście zawsze jest z niej co wyczesać :D Alergiczka, uczulona na Purizon, Portę 21, chyba na niektóre kocie przegryzki (Felix, Whiskas), przez co musiałam Purizona (i te przegryzki) wyeliminować z kociej diety (Portę 21 i Purizon dostaje tylko Uszatka, bo jako karmy bezzbożowe ma dobry wskaźnik cukrzycowy). Calineczka chętnie siedzi w pokoju Uszatki, ale ostatnio więcej czasu spędza w pozostałej części mieszkania, bo jest tam stale dostępne suche jedzenie. Niestety bardzo utyła, powinnam zacząć ją odchudzać, ale jak tu odchudzać kota w stadzie, w którym niektóre koty trzeba "tuczyć" (Sabcia), inne odżywiać mniej więcej normalnie, inne mają specjalną dietę (Uszatka).
Calineczka jest naszym "wielkim łowczym", najbardziej w stadzie interesuje się wszystkim, co się "rusza" i to ona mi zwykle sygnalizuje obecność "obcych". Staram się namówić ją do biegania za laserkiem, początkowo jakoś to szło, ale teraz nie za bardzo jej się chce łapać niełapalne…
Obrazek
Calineczka z Kitkiem
Obrazek
Calineczka i Amcia
Obrazek
Calineczka i Kitka Chrupek
Obrazek

Mini
Przyniesiona przez Ewę mrau jako dość dziki, nie dający się głaskać kociak w maju 2013. Długo była raczej niedotykalska, ale od kilku lat zrobiła spore postępy. Teraz lubi się pomiziać i nie chwyta od razu ręki łapką z pazurkami, polubiła też wyczesywanie. Mimo to zawsze przy niej trzeba trochę uważać, żeby nie oberwać, trudno też wziąć ją w rękę. Chyba najbardziej ze wszystkich moich kotów boi się obcych. Bardzo lubi zabawę, z zapałem biega za laserkiem. Zadziorna, lubi zaczepiać inne koty, może chce się bawić, ale one odczytują jej zachowanie jako agresję i zaczynają się bronić. Najczęściej dostawała burę za próby atakowania pozostałych członków stada. Sabcia i Kitka Chrupek trochę się jej boją, dlatego ostatnio przebywa głównie z pokoju Uszatki, która ja toleruje. Najlepiej radzi sobie z Mini Calineczka - bez pardonu potrafi walnąć ja łapką, jak Mini próbuje się jej mieszać w zabawę piórkiem na patyku. Może dlatego Mini najlepiej dogaduje się właśnie z Calineczką. Uwielbia siedzieć na balkonie, nawet ją kiedyś tam niechcący zamknęłam, ale teraz rzadziej ma okazję, bo w pokoju Usi nie ma balkonu.
Obrazek
Tu widać, że jednak Mini jest szylkretką (obok Calineczka, z drugiej strony siedzi Kitek, ale widać tylko kawałek :D )
Obrazek
Rzadki widok - Mini i Kitek przytuleni razem
Obrazek
Mini, Kitka Chrupek i Kitek (na krześle) na ukochanym balkonie
Obrazek

Kitka-Chrupek
Urodzona dziko, ale się oswoiła z karmicielką, po sterylce wypuszczona, potem zgarnięta przez Jolę Dworcową do mojego dt, bo w rejonie bytowania kotki powstał plac budowy. U mnie od 1 czerwca 2014. Niedotykalska, po 4 latach nadal ucieka przede mną, chociaż teraz troszkę, troszkę bliżej pozwala podejść, kiedy mówię Kici, kici i podsuwam talerzyk. Ale nie na tyle, żeby dać się dotknąć :twisted: . Ma osobistego fryzjera - Jolę Dworcową, bo ja nie daję rady jej wyczesywać. Ostatnio, jak Jola nie miała czasu, Chrupkowi porobiły się straszne dredy i trzeba ją było ogolić na pleckach. Kitka Chrupek kocha balkon, potrafi na nim leżeć godzinami. Imię ma od tego, że jadła tylko suchą karmę (i surowe mięso), dopiero niedawno zaczęła zjadać mus gourmeda - ucieszyłam się, chociaż nie wiem, czy to dobrze, bo Kitka ma dużą nadwagę, podobnie jak Calineczka. Według Joli Dworcowej Kitka Chrupek urodziła się ok. 2011 r.Obrazek
Na swoim ukochanym balkonie
Obrazek
Kitka po ostatnim goleniu
Obrazek
Ze swoim osobistym fryzjerem - Jolą Dworcową :D
Obrazek

Uszatka
Złapała się przypadkiem na Wólczańskiej 21, kiedy polowałyśmy na Tomcia Palucha. Ponieważ karmiłam ją tam od paru lat, kotka była miziasta i w dodatku miała chore (załamane) ucho, więc najpierw pojechała do weta, a potem już nie wróciła na podwórko. Jest u mnie od 24 września 2014. Bardzo miziasta, ale tylko dla mnie, chociaż innym też da się delikatnie pogłaskać (tylko bez przesady!). Uszatka pojawiła się na Wólczańskiej 21 na początku 2011 r., jako dorosła wysterylizowana kotka, czyli musiała urodzić się przed 2010, a zatem ma ponad 10 lat. W lipcu 2017 r. stwierdzono u niej cukrzycę, teraz ma swój pokój, bo nie wolno jej jeść suchej karmy, stojącej w pojemniczkach w mieszkaniu (dostaje bezzbożowe - Porta21, czasem Purizona i Taste of the Wild, bo uwielbia suche, ale muszę jej wydzielać), poza tym trzeba jej co najmniej 2 razy dziennie mierzyć poziom cukru we krwi i podawać insulinę. Rujnuje moje finanse, bo paski do mierzenia cukru, insulinówki, nakłuwacze i insulinę kupuje się na 100%, ale jest bardzo kochana. Lubi się bawić piórkami na patyku. jest największym przytulakiem z całego stada, to z nią robię noski-noski i baranki. Przykro jej siedzieć samej w pokoju, nawet w towarzystwie innych kotów (najczęściej towarzyszą jej Mini, czasem Kitek, Uszatka i Kitka Chrupek, Sabcia też tam lubi zagladać), dlatego staram się spędzać w tym pokoju co najmniej godzinę dziennie na mizianiu i zabawianiu kotów. nie licząc czasu karmienia, sprzątania kuwet i obsługiwania cukrzycy Usi. Bywa, że ten czas znajduję ok. północy, przez co za późno chodzę spać. :twisted:
Obrazek Obrazek
Z piórkami
Obrazek
Z Kitkiem
Obrazek

Kitek
Najpierw dłuższy czas był karmiony w szpitalu, potem zachorował, Dorcia go złapała, siedział miesiąc w lecznicy (bo w szpitalnej piwnicy był remont), oswoił się, potem mieszkał w dt u Ewy z Wólczańskiej, ale tam w pewnym momencie przestał trafiać do kuwety. Okazało się, że był... strasznie zapchlony, musiałam go zabrać i od 23 maja 2015 jest u mnie. Super miziak, nie boi się obcych, ale miał nawracające zapalenia dziąseł i usuwano mu nadziąślaka, dlatego się nie wyadoptował. W szpitalu pojawił się chyba w 2012 r., był już dorosłym kocurkiem, więc musiał się urodzić ok. 2010 r. Ma ok. 10 lat, mimo to wygląda i zachowuje się jak młody kociak. Obok Uszatki główny przytulak, lubi leżeć ze mną w łóżku, czeka na moment, kiedy się położę i natychmiast melduje się obok, podstawiając łepek do miziania. Bardzo lubi zabawę, ale nie reaguje na laserek, trzeba zabawiać go piórkami na patyku albo wędką. Fan Kociego łowcy, jednego już wykończył, chyba kupię mu drugiego, bo uwielbia tę zabawkę. Raczej przyjazny wobec innych kotów, lubi najbardziej Calineczkę i Usię, ale w nocy potrafi też położyć się obok Kitki Chrupka, jeśli zajmie jego ulubiony fotel. Kocha ciepełko, chętnie śpi przytulony do kaloryfera.
Obrazek Obrazek
Z Uszatką
Obrazek
Z Uszatką i Calineczką
Obrazek

Wyadoptowane:
Bodzio
Od lipca 2017 siedział w mojej kuchni, podrzucony podstępnie przez Dorcię po tym, jak odeszła Amcia. Podobno miał ok. 9 lat, chociaż nie wyglądał. Fajny, miziasty kocurek, ale zupełnie nie miałam dla niego czasu, a on nie dogadał się z Mini (bała się go i atakowała), więc nie mogłam go zupełnie swobodnie wypuszczać. Jak Bodzio wychodził na pokoje, to Mini szła do pokoju Uszatki, jak wypuszczałam Mini, to Bodzia zamykałam :( Było z tym sporo ambarasu ale na szczęście Bodzio w końcu znalazł dom od 16 lutego 2018. Jako nosiciel białaczki jest jedynakiem, tak wygląda w swoim nowym domu:
ObrazekObrazek

Armani czyli Maniuś
Wyadoptował się do Gworowa w kotlinie Kłodzkiej 23 września 2015 :1luvu: :ok: )
Po postrzeleniu śrutem siedział długo w Perełce i Jola Dworcowa zaproponowała mi, żebym zamiast kolejnych zgarniętych przez nią kociaków wzięła na dt właśnie jego. Propozycja nie do odrzucenia... :twisted: Jola przyniosła go 5 lipca 2014. Czasem dostaję maile od jego obecnego opiekuna i wygląda na to, że Maniek jest bardzo szczęśliwy w nowym domu!
Obrazek Obrazek

Marcysia-Esmeralda
Przyszła 7.12.2014 z zaprzyjaźnionego dt, gdzie sikała i kupkała poza kuwetą. U mnie było OK, z kotami się dogadała, na początku nie dawała się głaskać, chyba że akurat jadła :D (apetyt miała spory), ale z czasem zrobiła się miziasta, wyadoptowała się 25 września 2015 :1luvu: :ok:
Zdjęcia z nowego domu:

ObrazekObrazek


Za Tęczowym Mostem:
Pusia [']
Mój pierwszy kot, wzięłam ją jako kociaka w czerwcu 2000 r., odeszła na nowotwór w 2013 r. Opowiem o niej później.
Obrazek Obrazek

Amcia [']
Dzikuska, powoli się oswajała, u mnie od października 2013 r. Przyniosłam ją na sterylkę i została. Wetka określiła, że Amcia miała ok. 2 lat w chwili sterylki, więc urodziła się ok. 2011 r. Początkowo zaczęłam znajdować jej kupki w różnych miejscach, zorientowałam się, że boi się innych kotów i wydzieliłam jej pokój, początkowo siedziała z młodą koteczką, ale kiedy ta się szybko wyadoptowała, dołożyłam jej do towarzystwa Calineczkę i to była wielka kocia przyjaźń. Amcia początkowo bała się wszystkiego, nawet piórek na patyku, ale stopniowo przyzwyczaiłam ją do łapania piórek wysuwających się spod poduszki (i chowających się jak myszka :D ), stopniowo Amcia zaczęła tolerować dotyk piórek, a potem także dotyk ludzkiej ręki. Była bardzo kochanym kotkiem, płochliwym, ale ciekawskim. Zachorowała nagle, nie jadła, miała bardzo silną anemię. Po stwierdzeniu dodatniego testu białaczkowego byłam zdecydowana leczyć ją interferonem, ale nie zdążyłam. Odeszła na białaczkę 7 czerwca 2017
Amcia była śliczna, zawsze mam problem, które z jej zdjęć pokazać...
Obrazek
Obrazek

Dixi [']
Kotka podwórzowa, którą złapałam (już jako dorosłą kotkę) razem z jej przyjaciółką Pixi na sterylkę w końcu 2008 r. Potem wprowadziłam obie kotki do mojej piwnicy, a w końcu na moje podwórze. Pixi była tylko rok, zaginęła i nie wiem, co się z nią stało. A Dixi przeżyła tu 9 lat. Niby dużo jak na wolnożyjącego kota, ale przecież nie była jeszcze stara, mogła mieć 11-12 lat. Była płochliwa, ale nauczyła się podchodzić w węźle cieplnym (dodatkowe miejsce dla kotów oprócz piwnicy) do kraty i tu dawała się głaskać! Pozwalała się też dotknąć na podwórzu, ale bez przesady - zakroplić strongholdu sobie nie pozwoliła. Kiedy po śmierci Malutkiego na nowotwór na podwórze wprowadził się Szaruś, Dixi przeżyła wielki stres, bo Szaruś ją gonił. Uciekała przed nim na drzewo, potem bała się zejść, 2 razy ściągali ją strażacy (raz odpłatnie), za trzecim razem zeszła już sama, ale bała się wchodzić na podwórko. Dzięki pomocy Joli Dworcowej udało mi się zwabić ją do piwnicy i musiałam ją tam zamknąć na całą zimę. Piwnica nie miała naturalnego światła (dziurę wejściową musiałam zatkać, okna nie ma). Schodziłam do niej codziennie wieczorem i zostawiałam światło do północy, a po północy (przed spaniem) schodziłam jeszcze raz, gasiłam światło i zostawiałam latarkę ledową, którą wieczorem następnego dnia zabierałam do naładowania, a zostawiałam drugą naładowaną i tak w kółko. Jak zrobiło się cieplej, w miejsce dziury znajomy zamontował mi kratkę, kotka mogła wyglądać na świat i przy okazji... zaprzyjaźniła się z Szarusiem, któremu przez parę miesięcy (po kastracji) spadł poziom testosteronu, więc kiedy wypuściłam Dixi wiosną, koty przywitały się przyjaźnie i chyba się nawet polubiły, chociaż Szaruś zawsze trochę na Dixi polował, a ona trochę uciekała. Koty przeżyły w zgodzie parę lat, ale Dixi czasem niemiała apetytu, czasem nie pojawiała się przy jedzeniu. Raz było lepiej, raz gorzej. Kalewala złapała ją, w lecznicy nic nie stwierdzono, oczyścili jej troche ząbki, ale niewiele to pomogło. Cóż, badania w kierunku nerek i cukrzycy Dixi miała do końca dobre... :evil: Potem było coraz gorzej, Dixi się nie pojawiała, ponowne łapanie się nie udało. Wreszcie wyszła na podwórze i... pozwoliła mi się pierwszy raz w życiu wziąć na ręce. była strasznie wychudzona, lekka jak piórko, wtuliła się we mnie, a ja nie wiedziałam, co zrobić. Na szczęście miałam komórkę, zadzwoniłam i kalewala zgodziła się przyjechać z transporterem, zabrała kotkę do lecznicy, najpierw tej samej (znów nic nie stwierdzili :evil: ), a potem do innej, gdzie stwierdzono bardzo zaawansowanego chłoniaka. Odeszła w lecznicy 31 lipca 2017 r.
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sty 09, 2020 10:38 przez jolabuk5, łącznie edytowano 2 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 12:05 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Watek współtworzą:
Anna2016 i jej koty:
Zunia:
Obrazek
Obrazek Obrazek
Obrazek

Łatka
Obrazek Obrazek

Córka Łatki, Marcelinka (Marcysia)
Obrazek Obrazek

I Migusia za TM:
Obrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Czw sty 09, 2020 10:15 przez jolabuk5, łącznie edytowano 3 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 12:07 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Ponieważ Lucas i Julek oraz ich Duża, Lucas 2014 też nie maja swojego wątku, więc też ich zapraszamy do współtworzenia wątku, zwłaszcza że Lucas jest Rycerzem Lady Sabci, a Julek ukochanym Zuni. Ale dawno ich nie było więc nie wiem, czy jeszcze będą tu zaglądać, a bardzo ich brakuje :(
Lucas
Obrazek
Obrazek

Julek
Obrazek
Obrazek
i w duecie :D
ObrazekObrazek Obrazek
Ostatnio edytowano Sob cze 01, 2019 12:36 przez jolabuk5, łącznie edytowano 3 razy
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 12:09 Re: Moje koty -Sabcia Uszatka Kitek Calineczka Mini i Kitka

Pora na nasz kolejny
KĄCIK MUZYCZNY, przeklejam tu wpisy z wątku na Koci-Łapci viewtopic.php?f=8&t=190784
Dzień Dziecka to najbardziej powszechne święto, bo przecież każdy z nas był dzieckiem, a w jakiejś części naszej osobowości zawsze pozostajemy dziećmi, które z nostalgią wspominają...
Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie
Święty i czysty jak pierwsze kochanie,
Nie zaburzony błędów przypomnieniem,
Nie podkopany nadziei złudzeniem
Ani zmieniony wypadków strumieniem.
Gdziem rzadko płakał, a nigdy nie zgrzytał,
Te kraje rad bym myślami powitał:
Kraje dzieciństwa, gdzie człowiek po świecie
Biegł jak po łące, a znał tylko kwiecie
Miłe i piękne, jadowite rzucił,
Ku pożytecznym oka nie odwrócił.


A ponieważ we mnie pozostało wiele z dziecka, więc nie odmówię sobie przyjemności przypomnienia tu mojej ulubionej disneyowskiej wersji Śpiącej królewny do muzyki Czajkowskiego. Finał - odczarowana Aurora tańczy z księciem Filipem, a dobre wróżki do końca sprzeczają się o kolor jej sukni :D Uwielbiam Happy End <3
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 13:01 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Sabciu, Kitku,
Pralcia
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46709
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Sob cze 01, 2019 13:09 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Wszystkiego najlepszego na cały nowy wątek dla kociastych i Dużej :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35323
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 01, 2019 13:35 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

MalgWroclaw pisze:Sabciu, Kitku,
Pralcia

Pralciu, Klusiu, Kubusiu, Sylwusiu i ciociu witamy :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Sabcia


I ja, Kitek :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 13:36 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Marzenia11 pisze:Wszystkiego najlepszego na cały nowy wątek dla kociastych i Dużej :1luvu:

Ciociu witamy, trzymamy łapki za DeeDee!
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 13:45 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

I my też jesteśmy :kotek: :kotek: :kotek: Zunia, Marcysia , Łatka , Pafcio, Fredzia i duza a zza TM spogląda i czuwa Migusia :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 10403
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob cze 01, 2019 15:18 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Dzień dobry, my tak :oops: :oops: :oops: :placz: :placz: :placz: :placz: zawstydziliśmy się dzisiaj.
Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem.
:201494 :201461 :201461

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob cze 01, 2019 15:34 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Anna2016 pisze:I my też jesteśmy :kotek: :kotek: :kotek: Zunia, Marcysia , Łatka , Pafcio, Fredzia i duza a zza TM spogląda i czuwa Migusia :1luvu:

Dziękuję, że jesteście :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 15:36 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

lucas 2014 pisze:Dzień dobry, my tak :oops: :oops: :oops: :placz: :placz: :placz: :placz: zawstydziliśmy się dzisiaj.
Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem.
:201494 :201461 :201461

Witajcie, fajnie, że się odezwaliście! Liczymy na dalszą obecność w wątku, szczególnie Sabcia i Zunia :1luvu:

Lucasku, ja bardzo tęsknię... :oops:
Sabcia
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 01, 2019 15:53 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Obrazek
Tal dużo się tutaj zmieniło!!!
Lucas. Rycerz :oops: który przy Dużej nie ma nic do gadania.

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob cze 01, 2019 15:57 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Lady, polubiłem... :oops: naszego gościa. Duża jest zfrustowana. Ja... wolę starszych facetów. 8O 8O
Mam nadzieję, że mi przebaczysz???? :201494 :201494

lucas 2014

 
Posty: 2991
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Sob cze 01, 2019 16:06 Re: Moje koty -Sabcia Usia Kitek Calinka Mini i Kitka 3

Lucasku, miłość wszystko wybacza, ale ja nic a nic nie rozumiem. 8O Jaki gość? Dlaczego nie masz nic do gadania przy Dużej? Przecież to Duża nie miała nic do powiedzenia przy Tobie!
Ale to nic, grunt że jesteście! :D
Sabcia zupełnie zdezorientowana
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59707
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 124 gości