muza_51 pisze:Ja też się witam w nowym wątku.
Witaj Martuś
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Ewa L. pisze:Jeszcze dziś do pracy i mam nadzieję , że nic takiego jak wczoraj mi się nie przytrafi. Liczę na mniejszy ruch po południu bo jutro otwarte. Od wczoraj za równy miesiąc idę na urlop i mam nadzieję , że wtedy w końcu odsapnę.
Przez Zuzię dziś wielki głodek przemawia. Nad ranem po 3 w nocy gdy się przebudziłam zastałam ją w kuchni na parapecie jak dojadała z miseczki resztki z wczorajszego dnia. Dziś jak wstałam poszła za mną do kuchni i na stole czekała na miseczkę . Jak jej pod pyszczek podstawiłam od razu zaczęła jeść ale wystraszyło ją buczenie gotującej wody w czajniku i porzuciła miskę i uciekła do pokoju. W pokoju za to dorwała się do miski którą postawiłam Poli. Coś ostatnio Zuzi zasmakował sosik i często go je a musa zostawia. Pola jak to Pola woli suche choć wczoraj późnym wieczorem złapałam Zuzię przy automacie jak chrupała suche. Wymiotów i nadprogramowych kup nie odnotowano.
jolabuk5 pisze:Ewa L. pisze:Jeszcze dziś do pracy i mam nadzieję , że nic takiego jak wczoraj mi się nie przytrafi. Liczę na mniejszy ruch po południu bo jutro otwarte. Od wczoraj za równy miesiąc idę na urlop i mam nadzieję , że wtedy w końcu odsapnę.
Przez Zuzię dziś wielki głodek przemawia. Nad ranem po 3 w nocy gdy się przebudziłam zastałam ją w kuchni na parapecie jak dojadała z miseczki resztki z wczorajszego dnia. Dziś jak wstałam poszła za mną do kuchni i na stole czekała na miseczkę . Jak jej pod pyszczek podstawiłam od razu zaczęła jeść ale wystraszyło ją buczenie gotującej wody w czajniku i porzuciła miskę i uciekła do pokoju. W pokoju za to dorwała się do miski którą postawiłam Poli. Coś ostatnio Zuzi zasmakował sosik i często go je a musa zostawia. Pola jak to Pola woli suche choć wczoraj późnym wieczorem złapałam Zuzię przy automacie jak chrupała suche. Wymiotów i nadprogramowych kup nie odnotowano.
Fajnie, że Zuzieńka ma apetyt! I że obie koteczki korzystają z automatu
Ewa L. pisze:Pogoda jakaś dziwna u nas. Raz świeci słońce i trochę wieje za chwilę robi się ciemno i pochmurnie i nie dziwota , że ciśnienie mi skacze jak głupie. O 12 miałam 148/80 i wzięłam tabletkę pod język by po godzinie mieć 152/85 czyli po tabletce przez godzinę mi wzrosło zamiast spaść. I jak tu można się dobrze czuć.
Zaraz się zbieram do pracy i szczerze mówiąc nie bardzo mi się chce. W sumie powinnam iść na 13,30 bo tak mam w grafiku ale pójdę na 14 bo w końcu wczoraj tą godzinę przepracowałam zanim dostałam dzień urlopu i poszłam do domu. Oby dzisiaj mi nic nie dolegało .
mir.ka pisze:Ewa L. pisze:Pogoda jakaś dziwna u nas. Raz świeci słońce i trochę wieje za chwilę robi się ciemno i pochmurnie i nie dziwota , że ciśnienie mi skacze jak głupie. O 12 miałam 148/80 i wzięłam tabletkę pod język by po godzinie mieć 152/85 czyli po tabletce przez godzinę mi wzrosło zamiast spaść. I jak tu można się dobrze czuć.
Zaraz się zbieram do pracy i szczerze mówiąc nie bardzo mi się chce. W sumie powinnam iść na 13,30 bo tak mam w grafiku ale pójdę na 14 bo w końcu wczoraj tą godzinę przepracowałam zanim dostałam dzień urlopu i poszłam do domu. Oby dzisiaj mi nic nie dolegało .
powodzenia
MB&Ofelia pisze:Ewciu, tobie ciśnienie skacze w kosmos, a ja jak zombie. Dzisiaj skorzystałam z pikniku na dni Koszalina i zmierzyłam ciśnienie, miałam 90 na 60. Po dwóch kawach.
Właśnie wypiłam trzecią i dalej śpię. Może mnie mecz siatkówko obudzi. Nasi grają z Niemcami. Prowadzimy póki co.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 154 gości