Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 18, 2021 13:53 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Kopko, TAM jest, podobno, fajnie. Ale zostawiłaś żal i ból :(
SabaS, współczuję.
Pozdrawiam serdecznie Ciebie i futrzaki.
Duża Dropsa.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lis 18, 2021 20:01 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Pewnie masz rację ewkkrem, bardzo dziękujemy.

Jak już wspomniałam, w ramach zwiększenia zainteresowania futrami, zabrałam dziś do weta Tereskę. Bardzo się przez kilka dni rozdrapała przy uszach, aż do krwi. Natomiast u nasady ogona, tak dookoła, wyczułaś jakieś dziwne zgrubienia na skórze, jakby grubą warstwę łupieżu.
Ale resztę to niech przekaże Tereska, bo mnie już łapki opadły.
Głupia Dużą zabrała mnie dziś do dr Kariny, no dobra, dzięki Niej jeszcze tu jestem, bo mnie zdiagnozowała i leczył, ale nie muszę Jej lubić i cieszyć się, że będę ją oglądać, a ona mnie. I się zastanawiałam, po co mnie ta Duża pakuję do plecaczka. Różowego fujjj! No to jej pokazałam, co o tym myślę. Najpierw, już w drodze, puściłam pawika. Ale Pancia niezrażona szła dalej. No to walnęłam klocka. Dużego :mrgreen: Ale tego nie przemyślałem, bo potem nie miałam gdzie się odsunąć i mi śmierdziało. Miauczałam do samej lecznicy, to wywalczyła tylko tyle, że Duża poszła że mną do ludzkiej toalety i kupale wzięła z plecaczka. Ale kocyk i tak był troszkę mokry od pawika. Pani dr mnie obejrzała, mało dotykał a, bo już zna moje możliwości. Nie na darmo mam ksywkę kobra kąsam pazurkami aż krew tryska. I powiedziała, że się zaokrągliłam. A ja schudłam. Z 4,30 kg do 4 kg. Duża mnie głodzi. I powiedziała, że mam zapalenie skóry i że to może być od pchełek. No ale jak? Na dwór nie wychodzę, obcych futer nie było, no chyba że ta małpa przywlokła. Mamy z Szajbuskiem zjeść o tabletce Credelio, podobno pyszne są. I dostałam trzy kuje. Trzy! Byłoby mniej, ale ta wredna małpa musiała wspomnieć o pawiku. Teraz odpoczywam. Tyle stresów mnie spotkało. Tereska

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw lis 18, 2021 20:04 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Kropka[*]

aga66

 
Posty: 6131
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lis 18, 2021 20:12 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Wszystko się zgadza, ale Tereska nie wie, że ma jeszcze płyn do smarowania skóry i za 2 tygodnie kontrola. Ja bardziej podejrzewam alergię na jakąś mokrą karmę. Szukałam dla Kropki karmy, którą by zaakceptowała. Od karm z najwyższej półki do fastfoodów. Niestety większość z tego dojadały Tereska z Szajbuskiem. Otwierałam dziennie po 10 saszetek różnego rodzaju. Automatycznie jadły niewiele mięsa. Myślę, że ta wymuszona zmiana żywienia jest powodem problemów skórnych u Tereski, co wetka też wzięła pod uwagę szykując zastrzyki. Zmiany powinny się cofać w ciągu kilku dni.

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw lis 18, 2021 20:24 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

SabaS pisze:Wszystko się zgadza, ale Tereska nie wie, że ma jeszcze płyn do smarowania skóry i za 2 tygodnie kontrola. Ja bardziej podejrzewam alergię na jakąś mokrą karmę. Szukałam dla Kropki karmy, którą by zaakceptowała. Od karm z najwyższej półki do fastfoodów. Niestety większość z tego dojadały Tereska z Szajbuskiem. Otwierałam dziennie po 10 saszetek różnego rodzaju. Automatycznie jadły niewiele mięsa. Myślę, że ta wymuszona zmiana żywienia jest powodem problemów skórnych u Tereski, co wetka też wzięła pod uwagę szykując zastrzyki. Zmiany powinny się cofać w ciągu kilku dni.

Nie kuś losu, Teresko. Może i oby to żadna alergia tylko ... trochę się u Was działo. Takie nieszczęście z Kropeczkę, to może się odbijać stresowo. A może spróbować tak doraźnie dezynfekcji octeniseptem? Jeśli to bakterie to powinno pomóc a ... raczej nie zaszkodzi.
Zaniepokojony Drops.
Edycja: Kurczaczek, czytam i nie dociera :oops: . Masz, Tereska jakiś płyn na skórkę no to octenisept w odstawkę :wink: .
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Czw lis 18, 2021 20:43 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Dropsiku, dziękuję za troskę. Miałam stresów, bo Szajbusek nie miał się z kim bawić, a Kropeczka już nie miała ochoty, i koniecznie chciał się bawić ze mną. I musiałam się chować do mojej kryjówki, takiego legowiska od Cioci ewar, które leży pod fotelem. A ja lubię leżeć pod kaloryferem, bo jest cieplutko i tak fajnie grzeje. I się stresowałam, bo musiałam być czujna i uważać na kocura. Duża mówi, że ten płyn to Dermallay.

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Czw lis 18, 2021 20:49 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

SabaS, ogromnie żal…
Kropciu, bądź tam szczęśliwa…
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11230
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw lis 18, 2021 20:56 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

SabaS pisze:Dropsiku, dziękuję za troskę. Miałam stresów, bo Szajbusek nie miał się z kim bawić, a Kropeczka już nie miała ochoty, i koniecznie chciał się bawić ze mną. I musiałam się chować do mojej kryjówki, takiego legowiska od Cioci ewar, które leży pod fotelem. A ja lubię leżeć pod kaloryferem, bo jest cieplutko i tak fajnie grzeje. I się stresowałam, bo musiałam być czujna i uważać na kocura. Duża mówi, że ten płyn to Dermallay.

No więc diagnoza postawiona :) . To stres a nie żadna lalergia :)
Zdrówka, Teresko, i ... żebyś mogła jeść co tylko dusza zapragnie.
O Kropci nie zapomnimy :( .
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt lis 19, 2021 8:27 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

SabaS pisze:Pewnie masz rację ewkkrem, bardzo dziękujemy.

Jak już wspomniałam, w ramach zwiększenia zainteresowania futrami, zabrałam dziś do weta Tereskę. Bardzo się przez kilka dni rozdrapała przy uszach, aż do krwi. Natomiast u nasady ogona, tak dookoła, wyczułaś jakieś dziwne zgrubienia na skórze, jakby grubą warstwę łupieżu.
Ale resztę to niech przekaże Tereska, bo mnie już łapki opadły.
Głupia Dużą zabrała mnie dziś do dr Kariny, no dobra, dzięki Niej jeszcze tu jestem, bo mnie zdiagnozowała i leczył, ale nie muszę Jej lubić i cieszyć się, że będę ją oglądać, a ona mnie. I się zastanawiałam, po co mnie ta Duża pakuję do plecaczka. Różowego fujjj! No to jej pokazałam, co o tym myślę. Najpierw, już w drodze, puściłam pawika. Ale Pancia niezrażona szła dalej. No to walnęłam klocka. Dużego :mrgreen: Ale tego nie przemyślałem, bo potem nie miałam gdzie się odsunąć i mi śmierdziało. Miauczałam do samej lecznicy, to wywalczyła tylko tyle, że Duża poszła że mną do ludzkiej toalety i kupale wzięła z plecaczka. Ale kocyk i tak był troszkę mokry od pawika. Pani dr mnie obejrzała, mało dotykał a, bo już zna moje możliwości. Nie na darmo mam ksywkę kobra kąsam pazurkami aż krew tryska. I powiedziała, że się zaokrągliłam. A ja schudłam. Z 4,30 kg do 4 kg. Duża mnie głodzi. I powiedziała, że mam zapalenie skóry i że to może być od pchełek. No ale jak? Na dwór nie wychodzę, obcych futer nie było, no chyba że ta małpa przywlokła. Mamy z Szajbuskiem zjeść o tabletce Credelio, podobno pyszne są. I dostałam trzy kuje. Trzy! Byłoby mniej, ale ta wredna małpa musiała wspomnieć o pawiku. Teraz odpoczywam. Tyle stresów mnie spotkało. Tereska



biedna kocina :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 19, 2021 8:38 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Bardzo, bardzo przykro z powodu Kropci, współczujemy i przytulamy najcieplej :( .
Okropna pnn, wiemy, znamy, ech... :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 19, 2021 8:54 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Nul, Czitka dzięki :201428
Czitka, czy Ty masz teraz jakiegoś chorowitka z pnn? Kojarzę tylko słodkiego Pasia z ibd

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt lis 19, 2021 9:08 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Nie, na szczęście nie mam, w ramach szpitalnictwa to jedynie Pasio z cukrzycą, podobno Bratu z ibd, ale to się nie sprawdziło, spokój od dawna. Na pnn odszedł Miciu, a potem Obiś, walczyliśmy, niestety z pozycji przegranej, Obiś był młodym, cudnym kotem, a Mić spędził u mnie szczęśliwych 8 lat no i na końcu ta straszna choroba :( . Oba kocury to były bezdomne, niczyje koty p przejściach bezdomniactwa, bardzo, bardzo kochane :( . Gdyby (odpukać milion razy) jeszcze nam się przytrafiło pnn, to nie ma mojej zgody na kroplówkowe leczenie bez końca przy pogarszających się wynikach, na uporczywą terapię miesiącami, która prowadzi donikąd.
Pozdrawiamy :201481
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17886
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pt lis 19, 2021 9:34 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Aaa to Bratu niby z Ibd, ale chłopaki są jak jedno ciało. Dobrze, że teraz to choróbsko omija Twoje i powiedzmy, że Nietwoje koty. :201461
ja też nie nastawiałam się na uporczywe leczenie. Postanowiłam sobie, że będziemy walczyć, dopóki Kropka będzie chociaż próbowała sama jeść. Jeśli Kropka dała sobie zrobić kroplówki, to jej robiłam. Leki bez problemu mogłam jej podawać. Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że jest poprawa, zaczęła troszkę sama jeść. We wtorek zupełny zjazd formy, bardzo osłabła, nie chciała nic jeść. Śliniła się po napięciu wody, której piła już malutko☹️ po południu nie było poprawy, doszły delikatne drżenia łebka i całego ciałka. Oczka były przymknięte, czułam że już z tego nie wyjdzie. Była bardzo słabiutka. Ale sierść miała piękną, błyszczącą. Mogłam iść na kolejną kroplówkę dożylną, ale czy poprawiłoby to jej komfort życia? Wątpię. Dlatego nie chciałam odwlekać decyzji, bo z każdym dniem byłoby mi pewnie coraz trudniej ją podjąć. Zawsze są wątpliwości, czy to był już ten moment, ale przynajmniej na koniec nie dołożyłam Kropce bólu i cierpienia. :cry:

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pt lis 19, 2021 13:17 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

SabaS pisze:Aaa to Bratu niby z Ibd, ale chłopaki są jak jedno ciało. Dobrze, że teraz to choróbsko omija Twoje i powiedzmy, że Nietwoje koty. :201461
ja też nie nastawiałam się na uporczywe leczenie. Postanowiłam sobie, że będziemy walczyć, dopóki Kropka będzie chociaż próbowała sama jeść. Jeśli Kropka dała sobie zrobić kroplówki, to jej robiłam. Leki bez problemu mogłam jej podawać. Jeszcze w poniedziałek wydawało się, że jest poprawa, zaczęła troszkę sama jeść. We wtorek zupełny zjazd formy, bardzo osłabła, nie chciała nic jeść. Śliniła się po napięciu wody, której piła już malutko☹️ po południu nie było poprawy, doszły delikatne drżenia łebka i całego ciałka. Oczka były przymknięte, czułam że już z tego nie wyjdzie. Była bardzo słabiutka. Ale sierść miała piękną, błyszczącą. Mogłam iść na kolejną kroplówkę dożylną, ale czy poprawiłoby to jej komfort życia? Wątpię. Dlatego nie chciałam odwlekać decyzji, bo z każdym dniem byłoby mi pewnie coraz trudniej ją podjąć. Zawsze są wątpliwości, czy to był już ten moment, ale przynajmniej na koniec nie dołożyłam Kropce bólu i cierpienia. :cry:


Jak przebywamy na co dzień ze swoimi zwierzakami to raczej wiemy kiedy to ten moment, choć watpliwosci i tak w nas pozostaną czy to nie za wcześnie :( Bo dla nas zawsze zwierzęta odchodzą na wcześnie :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72782
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt lis 19, 2021 14:18 Re: Szalony Team. Jest nas mniej... Kropcia (*). Tęsknię :(

Kropciu (*) :(
SabaS, bardzo mi przykro. Przytulam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24229
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Majestic-12 [Bot], Nul i 127 gości