Rude jest piękne...♥♥♥♥ cz.25- Tymczaski u siebie :))))

Wszystkie koty piękne, rude dostojne, maleńtasy słodkie, ale najfajniejsza ciocia Daisy

Ślicznoty

i małe

i duże

Cudne malentasy :1luvu:

Dyktatura pisze:Cud, miód, malinki na Twoim wątusiu.
Siadamy i podglądamy.
Nala, Lilo i Duża

Witamy, witamy nowych zaglądających :1luvu:

jolabuk5 pisze:Wszystkie koty piękne, rude dostojne, maleńtasy słodkie, ale najfajniejsza ciocia Daisy

Daisy mała rozrabiaka. Ciekawe kiedy z tego wyrosnie.

ametyst55 pisze:Ślicznoty i małe i duże

Gosiagosia pisze:Cudne malentasy

Dymek już nie taki maleńtas, dzisiaj było 507 g na wadze :mrgreen:

Ale mi Tynek napędził strachu :strach:

, ale tak to bywa z takimi małymi. Po tym jak wstawiłam zdjęcia na forum poszłam zrobić małym mleko bo dochodziła pora karmienia, weszłam z butlami do pokoju małych, a Tynek leży osobno przed kontenerkiem na boczku, z wyciągniętymi na bok łapkami

Pozycja taka bardzo niepokojąca :strach:

Wzięłam go na ręce a on mi leci, prawie bezwładny, Za chwile trochę oprzytomniał i wypił trochę mleka, podałam też mu trochę miodu na palcu, bo tak mi kiedyś radził weterynarz , bo prawdopodobnie spadł mu poziom cukru, co zdarza się u takich małych, juz to przerabiałam

Zadzwoniłam do weta i umówiłam szybką wizytę. Na miejscu dostał glukozę i przy okazji kolejną porcje antybiotyku, ominęło mnie podawanie w domu. Miał też lekko obniżoną temperaturę, a przecież w domu jest bardzo ciepło- 26 stopni, bo palimy ze względu na ta pogodę i małe. Po powrocie małe dostały spóźniony posiłek i teraz śpią.

Tynku, dzielny maluszku, nie strasz swojej opiekunki. Rośnij silny i zdrowy. :ok:

Ojej... Też bym się bardzo wystraszyła.. Tynek, nie wygłupiaj się. Ładnie rośnij Maleńki! :1luvu:

PS. Twoje już też zaczynają koty przypominać.. :mrgreen:

Ja sie wystraszylam czytając to co napisałaś. A co dopiero być tam....

Za zdrowie :ok:

mir.ka pisze:Ale mi Tynek napędził strachu , ale tak to bywa z takimi małymi. Po tym jak wstawiłam zdjęcia na forum poszłam zrobić małym mleko bo dochodziła pora karmienia, weszłam z butlami do pokoju małych, a Tynek leży osobno przed kontenerkiem na boczku, z wyciągniętymi na bok łapkami Pozycja taka bardzo niepokojąca Wzięłam go na ręce a on mi leci, prawie bezwładny, Za chwile trochę oprzytomniał i wypił trochę mleka, podałam też mu trochę miodu na palcu, bo tak mi kiedyś radził weterynarz , bo prawdopodobnie spadł mu poziom cukru, co zdarza się u takich małych, juz to przerabiałam Zadzwoniłam do weta i umówiłam szybką wizytę. Na miejscu dostał glukozę i przy okazji kolejną porcje antybiotyku, ominęło mnie podawanie w domu. Miał też lekko obniżoną temperaturę, a przecież w domu jest bardzo ciepło- 26 stopni, bo palimy ze względu na ta pogodę i małe. Po powrocie małe dostały spóźniony posiłek i teraz śpią.

Dyktatura pisze:Tynku, dzielny maluszku, nie strasz swojej opiekunki. Rośnij silny i zdrowy.

no cóż takie małe potrafią doprowadzić do stanu przedzawałowego :strach:

Bastet pisze:Ojej... Też bym się bardzo wystraszyła.. Tynek, nie wygłupiaj się. Ładnie rośnij Maleńki!

PS. Twoje już też zaczynają koty przypominać..

dzisiaj mają już 4 tygodnie

Rude jest piękne...♥♥♥♥ cz.25- Tymczaski u siebie :))))

Kto przegląda forum