Przepraszam, że się nie odzywam, ale mam trudny rok: na przełomie czerwca i lipca, po szczepieniu drugą dawką AstraZeneki dostałam nadwrażliwości na leki, które brałam od 2,5 roku, od czasu tamtych problemów z sercem. Całe lato zmagam się z rumieniem wielopostaciowym, teraz mam drugi rzut tej "przyjemności", bo początkowo nie wiedziałam, co mi tak szkodzi. W sumie - koszmar. Mam nadzieję, że wreszcie to się skończy i będę mogła o tym zapomnieć.
A tymczasem, wczoraj, minęła 8 rocznica przybycia Czarusia do mnie Tak, to już 8 lat wspólnego życia
Czaruś teraz, po operacjach łapek, czuje się bardzo dobrze, ale jeszcze nie przyzwyczaił się do tego, że ma już nóżki całkiem sprawne. Owszem, skacze, bawi się, ale jeszcze rzadko biega. Myślę, że jednak będzie jeszcze normalnie biegać i gonić się z Lalusią
Próby już podejmuje
Czaruś w 2013 roku:Czaruś obecnie: