Strona 6 z 27

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 14:04
przez JoasiaS
Grube kluchy :twisted: :twisted: :1luvu: :lol:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Czw paź 03, 2019 18:11
przez Malk
:1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dlaczego Brzydal jest brzydal, skoro to najpiękniejszy kotek w paczce? :201461

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Pt paź 04, 2019 7:29
przez Avian
Malk pisze::1luvu: :1luvu: :1luvu:
Dlaczego Brzydal jest brzydal, skoro to najpiękniejszy kotek w paczce? :201461


Brzydal jest Brzydal bo wyglądał paskudnie jak przyszedł te dobre 12 lat temu.
Że cały poszarpany i z brzydkim futrem, to wiadomo - tak zwykle wyglądają takie wolnożyjące, rządzące kocury. On do tego miał przez pychol białą pręgę - od ucha przez oczy i nos, tak jakby oberwał czymś żrącym i futro się odbarwiło. Gonił wszystko co się rusza, potrafił tez ruszyć na człowieka. No po prostu paskudny kot :twisted: I był taki dopóki nie przytargał któregoś dnia kociaka w zębach - Batona :201461 Wtedy się ustatkował i stał czułym i łagodnym ojcem :mrgreen: Od tego czasu sa nierozłączni.
Nadal jest szefem stada, dominującym, znaczącym wszystko dookoła (wykastrowany 10 lat temu).

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Wto paź 08, 2019 18:35
przez miltonia
Hurra...fotki :D Miód na oczy :201461

Czarnoarmiści :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Wto paź 08, 2019 18:35
przez AYO
I on się tym małym zajmował jak matka?
Czy Ty karmilas, a on wychowywał jak ojciec?

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Wto paź 08, 2019 19:16
przez Avian
AYO pisze:I on się tym małym zajmował jak matka?
Czy Ty karmilas, a on wychowywał jak ojciec?


Wychowywał jak matka i ojciec. Cały czas przy nim, wylizywał go, czekał aż zje, dopiero po nim jadł.
Wiekszosć tych zachowań mu została choć to już 11 lat 8O
Od 11 lat spędzają cały czas razem - razem śpią przytuleni na posłanku, a zimą w jednej, ciasnej budce, choć mają ich kilka w altance. Wylizują sie nawzajem, jedzą z jednej miski - mimo, ze stawiam każdemu osobną, najpierw razem zjadają z jednej, a potem idą do drugiej :lol:
Można ich obserwować godzinami :D

Pierwsze fotki Batonika, jakie znalazłam (może ktoś jeszcze pamięta, ze to był kociak z rudymi uszami)
Obrazek

Obrazek

A oponka, jaką ma do teraz pojawiła się u niego już w wieku kocięcym - tu miał z 8 miesiecy
Obrazek

Pierwsze fotki Brzydala (sprzed 12 lat)
Tu jeszcze widać resztki szramy na nosie :
Obrazek

To fotka sprzed 12 lat. Nie mam pojecia, ile może mieć teraz - na tej fotce nie wygląda na młokosa. Myślę, że z 3-4 lata co najmniej wtedy miał, więc ma teraz dobre 15-16 lat.
Obrazek

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Wto paź 08, 2019 19:19
przez Moli25
Piękne wspomnienia :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Wto paź 08, 2019 19:50
przez AYO
Jakoś mi umknęła ta historia. Wzruszyłam się.
Niebywałe

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Śro paź 09, 2019 11:35
przez JoasiaS
Brzydal i Baton - mój ukochany czarny duet od samego początku na forum :1luvu: :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 18:05
przez miltonia
Więż między chłopakami, Brzydalem i Batonem jest niesamowita, piękna i wzruszająca :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Czw paź 10, 2019 20:27
przez jolabuk5
Piękna kocia przyjaźń :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - takie kocie życie.

PostNapisane: Czw lis 21, 2019 12:47
przez Avian
Obserwuję od wielu miesięcy z niepokojem Lucynkę - a konkretnie jej uszy. Bo to, ze wywinięte, to każdy widzi. Problem jednak, że te uszy bardzo często mają strupki, są zaczerwienione. Jednym słowem źle wyglądają.
Przy okazji sterylki wetka obejrzała uszy (akurat wtedy wyglądały nienajgorzej) i stwierdziła, ze to mogą być zmiany nowotworowe (rak płaskonabłonkowy).
Wczoraj Lucy jadła obok mnie, więc miałam okazję z bliska obejrzeć uszyska (i zrobić fotki). Wyglądają baaaardzo nieładnie :(
Wysłałam fotkę wetce - nadal podtrzymuje jeden z pomysłów o nowotworze, mówi też o grzybie czy okaleczeniu przez człowieka (te opcje odrzucam na 100%). Wygląda jakby pół centymetra skóry był zdarte z uszu. To nie jest tylko brak futerka - to wygląda jakby futerko odpadło z wierzchnią warstwą skóry :( Gdyby to było lato, powiedziałabym, że uszy są poparzone, ale teraz juz nie ma tak silnego słońca.

Miał ktoś kota z rakiem płaskonabłonkowym w uszach? Czy to tak wygląda?
Obrazek

Pojawiło się też coś jeszcze - na pyszczku. Początkowo myślałam, ze to brud, dopóki nie ziewnęła przy mnie. Wtedy okazało się, ze ten "brud" jest też wewnątrz ryjka. Czyżby rak się już rozprzestrzeniał? :(
Obrazek

Najgorsze, ze Lucy nieobsługiwalna :roll: Będę próbowała złapać, ale poprzednio polowałam ponad 2 lata, więc teraz (jeszcze na swieżo po poprzedniej łapance) widzę to czarno ...

Re: Działkowa Czarna Armia - rak płaskonabłonkowy???

PostNapisane: Czw lis 21, 2019 14:35
przez zuza
Chorobcia... Krzyś? z tego watku viewtopic.php?f=46&t=182781

Re: Działkowa Czarna Armia - rak płaskonabłonkowy???

PostNapisane: Czw lis 21, 2019 18:14
przez Katia K.
Avian, my uszy po bardzo gorącym lecie cięliśmy właśnie w listopadzie. To nie był płaskonabłonkowy, wg naszego ówczesnego weta, lecz fotodermatoza. Uszy Krzysia wyglądały gorzej, niż uszy Lucynki, wyłysiały mniej więcej do połowy, strupy były większe, ale skórka nie zeszła :( Niecałe 2 lata później Krzyś stracił oko, bo właśnie płaskonabłonkowy "zeżarł" powieki, dlatego tak naprawdę nie mam pewności, co tak naprawdę zadziało się z uszami (na hist-pat nie poszły, bo po co :? właśnie dziś wspominałam błędy lekarskie w przypadku Krzysia).

Martwi mnie stan pyszczka Lucynki, trzeba zbadać zeskrobiny, a najlepiej zrobić cytologię, ale jak, skoro ciężko ją złapać? :( Trzymam kciuki.

EDIT Przypomniało mi się, chyba 1,5 roku temu na fejsbuku organizowano akcję ratunkową bezdomnego kocurka. śledziłam ją, nawet byłam wytypowana do przewiezienia go do lecznicy. W końcu nie widziałam kota na żywo, ale uszy miał też bardzo niepokojące, lekko wywinięte, ze strupkami, wyglądały jednak nieco lepiej, niż uszy Lucynki. U niego to nie był płaskonablonkowy.

Re: Działkowa Czarna Armia - rak płaskonabłonkowy???

PostNapisane: Czw lis 21, 2019 19:18
przez miltonia
Biedna Lucynka :( Oby to nie było to świństwo!

Tu znalazłam opis i zdjęcia, może się przyda?
https://vetpol.org.pl/dmdocuments/ZW-09-2017-06.pdf