Strona 21 z 27

Re: Działkowa Czarna Armia - Tomcio w domku :)

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 17:49
przez Malk
Jak rozbrykany Tomcio! Duo szczęścia dla Kotka na nowym!

Re: Działkowa Czarna Armia-już nie chorutek Tomcio czeka na

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 19:23
przez jolabuk5
Avian pisze:Tomcio Paluch już od tygodnia w swoim domku :kotek:
Początki były trudne, jego ludziom serce pękało jak widzieli to przerażenie w oczach kota. Pocieszałam - bardziej ludzi, niż kota, bo z doświadczenia wiem, że kociska potrzebują zwykle przynajmniej tygodnia, a czasem więcej.
Pierwsze dni spędził pod łóżkiem, ale wyciągany nie wyrywał się i z przyjemnością przyjmował głaski.
W piątek zawiozłam magiczną wędkę z piórkami i Tomcio od razu zapomniał o strachu i o tym, ze ma trochę focha po przeprowadzce ;)
No i od tego czasu już jest ok - chodzi po całym (dużym!) domu. Nareszcie ma dużo przestrzeni (a nie tylko pokój) i człowieka cały czas w domu :201461

Piórka - najlepszy przyjaciel Tomcia :lol:
Obrazek

Obrazek

A na dom czekają kolejne futerka - dwie krówki, ale o nich później.

Dużo szczęścia w nowym domu, Tomciu :1luvu: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia - Tomcio w domku :)

PostNapisane: Pon maja 24, 2021 19:53
przez Nul
Tomciu, cieszę się bardzo! Jesteś ślicznym kotem, bądź też kotem szczęśliwym! I Duzi niech się też Tobą cieszą! :1luvu:

Re: Działkowa Czarna Armia - Tomcio w domku :)

PostNapisane: Wto maja 25, 2021 11:28
przez Avian
Nul pisze:Tomciu, cieszę się bardzo! Jesteś ślicznym kotem, bądź też kotem szczęśliwym! I Duzi niech się też Tobą cieszą! :1luvu:


Wierszyk pomógł :kotek:

Dzisiaj o Pędzlu i Łatce.

O Pędzelku juz chyba wspominałam, bo od chyba dwóch lat przychodzi czasem do michy. Mieszka gdzieś poza działkami, w okolicy są domy jednorodzinne i tam go czasem widuję jak krąży. Dokarmia go pewne małżeństwo, z którym się zgadałam w temacie innego kota. Jak sie okazało Pędzel spędza u nich w ogrodzie dużo czasu i jest regularnie karmiony. No i okazało się, ze nie jest wykastrowany (choć byłam przekonana, że jest bo tak na kastrata wyglądał ;) ). Umówiliśmy się, że podrzucę klatkę-łapkę, złapią kota i pojedzie na zabieg. Kiedy zaniosłam klatkę, Pędzel siedział koło domu. W ogóle sie ne przejął, że stoimy obok i rozmawiamy, wiec spróbowałam podejść jeszcze bliżej. I zupełnie blisko. Aż dotknęłam. I wzięłam na ręce 8O :ryk:
Kochany, łagodny, pierdołowaty ciapol :lol: Drobny, dla mnie wręcz mały na 4 lata jakie wg moich obliczeń powinien mieć. Z szyi wydrapane futro i rany, na nich masa kleszczy :roll: Wyciągnęłam z 20 :(
No i pomysł klatki okazał się nieaktualny - zabrałam klatkę z powrotem, a na drugi dzień poszłam z transporterkiem i Pędzla po prostu zapakowałam.
Był u mnie 2 noce - okazał sie miłym kotem, łatwo obsługiwalnym, do tego ślicznym! (no bo taki Gagatkowy .... ja mam słabość do krówek :oops: )
Po zabiegu zawiozłam go tam, skąd go zabrałam, czyli nadal dokarmia go to małzeństwo. Ma tam zawsze miskę, ma ulubioną ławeczkę. Nadal jednak odwiedza wszystkie domy w okolicy i biega po drodze (wprawdzie takiej gruntowej ale coraz wiekszy ruch tam).
Będę go ogłaszać - może ktoś się zakocha, tak jak ja? Fajny kot, który zasługuje na dom.

Na dom zasługuje też Łatka - małżeństwo dokarmiające Pędzla opowiedziało mi historię kotkę. Pan znalazł kociątko na jakimś parkingu - przywiózł do domu i z żoną odchowali. Teraz Łatka ma półtora roku. Nie jest typem przytulasa, ale nie jest dzikim kotem - w końcu całe życie spędziła z ludźmi.
Niestety to życie to ciągły stres związany z mieszkaniem razem z psami. Kotka sie ich boi, choć to niewielkie psy, ale bardzo głośne. Łatka ma w pokoju na szafce ustawioną dużą klatkę i w niej od wielu miesiecy żyje ... Podsunęłam jej opiekunom pomysł, żeby zrobili wokół pokoju półeczki - mogłaby z klatki przejść pokoj dookoła i wrócić spokojnie do bezpiecznej klatki i kuwety. Obiecali, że zrobią.
Myślę jednak, ze najlepszy byłby nowy dom, gdzie będzie mogła żyć normalnie - chodzić wszędzie, spać w łóżku, mieć spokój.
Kotka też krówka - po kastracji, czyściutka.

Pamietajcie proszę o nich, jakby ktoś szukał kota do adopcji!

Pędzel
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Łatka
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Wto maja 25, 2021 17:51
przez Malk
Też mam słabość do krówek, mam 2 na stanie ;)
Biedna Łatka :(
Pędzel - ogonek <3

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Wto maja 25, 2021 18:17
przez jolabuk5
Za domki dla ślicznych krówek :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Pon maja 31, 2021 10:31
przez Avian
Tomciu uciekł :cry:
Jestem zdruzgotana :( Jego nowi opiekunowie też.
Cwany kot, jakoś otworzył sobie drzwi na korytarz i czekał przy drzwiach wyjściowych. Pani wyszła na chwilę do sklepu, drzwi za sobą zamknęła (i jedne, i drugie - ostrzegałam ich, ze to mistrz świata wymykania się między nogami, wiec wiedzieli i pilnowali). Jak wychodziła, kot spał na piętrze, reszta domowników siedziała też na górze. Pani wróciła ze sklepu, otwarła drzwi i tylko poczuła jak torpeda się przemyka obok nóg ...
Pobiegł do ogrodu, pani za nim ale szybko zniknął w ciemnościach ... (to było koło 21.30)
Obeszli okolicę kilkanaście razy tej nocy - do rana chodzili. Do rana też już powrzucali ulotki do skrzynek sąsiadów. To osiedle domów jednorodzinnych, przy każdym domu duży ogród. Masa zakamarków, duży teren. Dużo kotów wychodzących ...
Postawiliśmy w ogrodzie kamerę, mają klatkę-łapkę. Miski wystawione, szopa otwarta, tam jego kocyk, kuweta.
Pod wieczór widzieliśmy na kamerze, ze przyszedł do miski. Pani pobiegła wołać, ale uciekł przez płot dwa ogrody dalej.
Chodzą, wołają, ale wiem, ze on nie przyjdzie na wołanie. Trzeba go traktować jak dzikiego kota i oswajać od nowa. Musimy czekać, zeby zaczął przychodzić regularnie do miski, dopiero wtedy możemy myśleć o ustawieniu klatki. Nie pomaga niestety fakt, że obok mieszka identyczny kot - tylko po skarpetkach z przodu można ich rozróżnić.
Jego rodzina bardzo zaangażowana, syn cały dzień siedzi z telefonem i obserwuje na kamerze co się dzieje.
Trzymajcie kciuki. Musi sie znaleźć, nie ma innej opcji!

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Pon maja 31, 2021 11:39
przez jolabuk5
Oby się znalazł, dobrze, ze dużo osób zaangażowanych! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Pon maja 31, 2021 11:44
przez Avian
jolabuk5 pisze:Oby się znalazł, dobrze, ze dużo osób zaangażowanych! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:


Najważniejsze, ze na miejscu cały czas jest ktoś, kto czuwa. Ze Znikotkiem było inaczej -musiałam zdać się na ogłoszenia.
Domek Tomcia jest zrozpaczony i bardzo się zaangażował w szukanie. Mam nadzieję, ze z czasem im zapał nie minie ... Ja będę szukać do skutku.

Wszystko w łapkach i główce Tomcia.

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Pon maja 31, 2021 11:53
przez mimbla64
Już był w tym domu jakiś czas, więc jest ogromna szansa, że cały czas będzie przychodził na jedzenie. :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia - Pędzel i Łatka

PostNapisane: Wto cze 01, 2021 18:27
przez miltonia
Tomcio wracaj!
Na pewno się uda złapać małego uciekiniera :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Re: Działkowa Czarna Armia - Lucynka i jej biedne uszy

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 12:35
przez Avian
Jak mnie dawno nie było!
Ucieczka Tomcia mnie dobiła, myślałam, ze napiszę tu kiedy wróci ... Ale jak dotąd żadnego tropu, śladu, nic. Zapadł się pod ziemię. Moze być wszędzie, albo nigdzie :(

Życie działkowe toczy się dalej.
Czarne mają sie dobrze. Brzydal przeżył kolejny rok, to już chyba czwarty po tym, kiedy miał być nieuleczalnie chory i uśpiony 8O Widać, że jeszcze czerpie radosć z życia, ma ogromny apetyt - no ale to pewnie jest spowodowane problemami z wchłanianiem. Żyje sobie na sterydzie i diecie gastro, wyniki bardzo ładne, więc niech tak trzyma :201461
Batonik schudł dobre 2kg mimo apetytu jak zawsze, więc kontrola krwi, któa wykazała nadczynność tarczycy. Teraz jest na lekach i widać, ze jest spokojniejszy i lepiej sie czuje. Ładnie wygląda po schudnieciu - ma teraz 7kg i zaczął przypominać kota :lol: Miziak i Kali razem biegają, bawią sie i tłuką :lol: Taka szorstka, męska przyjaźń.

Już chyba wspominałam o trzecim klonie (po Maćku i Otelce) - przychodzi regularnie, jest w miarę oswojony i wciąż mam z tyłu głowy, że przydałby się dom dla niego. Jest śliczny, łagodny i trochę za dobrze wygląda jak na działkowego kota ;) Ale to ja go kastrowałam, wiec kto trzymałby niekastrowanego kocura w domu? 8O W temacie niekastrowanego domowego kocura - przychodzi taki jeden nowy od miesiąca na żarcie. Czarny, a jakże - i ma obróżkę 8O Powinien mieć dom w takim razie, ale masę czasu spędza na działkach, wiec nie jestem taka pewna, czy ma dom, czy z niego kiedyś uciekł ... Będę łapać.

No i największa sensacja tego roku - powinnam na początku napisać o niej ;)
W święta zdarzył się cud covidowy, Lucynka pozwoliła sie dotknąć! 8O
Teraz po 6 tygodniach od tego dnia Lucy jest kotkiem ocierającym się o moje nogi i czekającym na wzięcie na rączki i wygłaskanie 8O W związku z tym robimy porządek z jej chorymi uszami. Już jest po badaniu krwi (wzorcowe wyniki!), po odrobaczeniu i szczepieniu. 7 marca będzie miała amputowane uszy - pani dr stwierdziła, że to zmiany nowotworowe, dość zaawansowane, trzeba ciąć jak najszybciej. Przy okazji RTG płuc, czy nie ma zmian.
Wygląda na to, ze za chwilę Lucynka będzie miała dłuższe wakacje w domu - wtedy okaże się, co dalej. Czy da radę być miłym kotkiem domowym i znajdę jej domek, czy jednak będzie wolała wrócić na działki.

Zdjecia (no muszą być, prawda? ;) )

Kali i Miziak
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wiciu (pewnie brachol Lucy), Lucyna i Maniek (klonik)
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Uszy Lucy
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Działkowa Czarna Armia - Lucynka i jej biedne uszy

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 19:53
przez JoasiaS
Iza, jak dobrze, że to zebrałaś wszystko do kupy.
Na fejsie to raz post mi mignie, innym razem nie...
Nie ma ciągłości, tylko jakieś migawki :roll:
Nie lubię tak ;-)

Koty oczywiście cudne jak zawsze :1luvu: :201461

Re: Działkowa Czarna Armia - Lucynka i jej biedne uszy

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 20:29
przez Avian
Asia, mi też jednak odpowiada forma na forum. Można więcej napisać, jest ciągłość, ale … jest tez bardziej czasochłonne ;) A fb przyzwyczaja do szybkiego kontaktu. I trochę do niechlujstwa w tym kontakcie ;)
Postaram się pisać częściej.
Ciagle tęsknię za starymi czasami bez fejsa, gdy wszyscy byliśmy tutaj. Coraz częściej myślę o powrocie na wątek Gagatkowa, czyli moich domowych. Tam tez się wciąż dzieje :lol:

Re: Działkowa Czarna Armia - Lucynka i jej biedne uszy

PostNapisane: Wto lut 15, 2022 20:39
przez mimbla64
Bardzo mi przykro z powodu Tomcia.
Lucynka. :1luvu:
Kciuki za leczenie. :ok: