Jak mnie dawno nie było!
Ucieczka Tomcia mnie dobiła, myślałam, ze napiszę tu kiedy wróci ... Ale jak dotąd żadnego tropu, śladu, nic. Zapadł się pod ziemię. Moze być wszędzie, albo nigdzie
Życie działkowe toczy się dalej.
Czarne mają sie dobrze. Brzydal przeżył kolejny rok, to już chyba czwarty po tym, kiedy miał być nieuleczalnie chory i uśpiony
Widać, że jeszcze czerpie radosć z życia, ma ogromny apetyt - no ale to pewnie jest spowodowane problemami z wchłanianiem. Żyje sobie na sterydzie i diecie gastro, wyniki bardzo ładne, więc niech tak trzyma
Batonik schudł dobre 2kg mimo apetytu jak zawsze, więc kontrola krwi, któa wykazała nadczynność tarczycy. Teraz jest na lekach i widać, ze jest spokojniejszy i lepiej sie czuje. Ładnie wygląda po schudnieciu - ma teraz 7kg i zaczął przypominać kota
Miziak i Kali razem biegają, bawią sie i tłuką
Taka szorstka, męska przyjaźń.
Już chyba wspominałam o trzecim klonie (po Maćku i Otelce) - przychodzi regularnie, jest w miarę oswojony i wciąż mam z tyłu głowy, że przydałby się dom dla niego. Jest śliczny, łagodny i trochę za dobrze wygląda jak na działkowego kota
Ale to ja go kastrowałam, wiec kto trzymałby niekastrowanego kocura w domu?
W temacie niekastrowanego domowego kocura - przychodzi taki jeden nowy od miesiąca na żarcie. Czarny, a jakże - i ma obróżkę
Powinien mieć dom w takim razie, ale masę czasu spędza na działkach, wiec nie jestem taka pewna, czy ma dom, czy z niego kiedyś uciekł ... Będę łapać.
No i największa sensacja tego roku - powinnam na początku napisać o niej
W święta zdarzył się cud covidowy, Lucynka pozwoliła sie dotknąć!
Teraz po 6 tygodniach od tego dnia Lucy jest kotkiem ocierającym się o moje nogi i czekającym na wzięcie na rączki i wygłaskanie
W związku z tym robimy porządek z jej chorymi uszami. Już jest po badaniu krwi (wzorcowe wyniki!), po odrobaczeniu i szczepieniu. 7 marca będzie miała amputowane uszy - pani dr stwierdziła, że to zmiany nowotworowe, dość zaawansowane, trzeba ciąć jak najszybciej. Przy okazji RTG płuc, czy nie ma zmian.
Wygląda na to, ze za chwilę Lucynka będzie miała dłuższe wakacje w domu - wtedy okaże się, co dalej. Czy da radę być miłym kotkiem domowym i znajdę jej domek, czy jednak będzie wolała wrócić na działki.
Zdjecia (no muszą być, prawda?
)
Kali i Miziak
Wiciu (pewnie brachol Lucy), Lucyna i Maniek (klonik)
Uszy Lucy