Jeszcze kilka słów o Filipie aka Gościu. Pamietacie? już dawno temu wspominałam o samospełniających sie kocich imionach.
Tak też jest w temacie Gościa, który aktualnie GOŚCI u mnie od 2 tygodni
A to dlatego, że na łapce miał od dłuższego czasu guza, który obierał się i krwawił, jednym słowem wyglądał koszmarnie i źle rokował.
Już przy okazji pierwszej mojej z nim wizyty u weta okazało sie, że guz tworzą różne komórki naskórka, wiec nie wyglądało to nowotworowo. Wyglądało za to coraz gorzej, rana była coraz wieksza wiec trzeba było coś z tym zrobić. Ustałiłam z jego rodziną, ze zajmę się zabiegiem i trochę się do niego dołożę.
W każdym razie Filip jest już dwa tygodnie po zabiegu usuniecia zmiany. Siedzi u mnie, bo bałam się, ze w jego domu ktoś go wypuści i poleci taki pokrojony na działki ...
Jest fajnym kotem, ale strasznie marudnym
Po tygodniu jęczenia przed zamkniętymi drzwiami "jego" pokoju, wrota zostały otwarte i trudno! musi sobie radzić wśród moich kotów Syczy, pluje ale żyje To kocia pierdoła, tylko jojczy i straszy
Moje wiadomo, mają wywalone na każdego nowego kota
W tym tygodniu ma mieć usunięte szwy, ale wątpię czy tak sie stanie, bo rana nie wygląda za dobrze.
Proszę o kciuki żeby jednak się wszystko pogoiło, bo za chwilę dostaniemy wszyscy na głowę od tego Filipowego marudzenia