Re: Burasy i Ćiorny w akcji.
Napisane: Czw mar 19, 2020 21:25
Moje są przyzwyczajone ze my randomowo siedzimy w domu.
Moj M. juz od pewnego czasu jest w domu co tez jest dla nich zaskoczeniem. Chociaz czasem jezdzil ze mna bo sie zawozilam do pracy - i potem wracal do domu, i popoludniu po mnie przyjezdzal i sie odwozilam do domu - zeby sie rozjezdzic na trasie do pracy.
Bo mialam sama zaczac jezdzic do pracy (a jakis czas temu zmienilam prace wiec i na "nowej" drodze nie czulam sie pewnie)
ALe ze najpierw sie przeziebilam a to plynnie przeszlo w narodową kwarantanne...
i nici z mojego jezdzenia do pracy samej. W domu już kibluje 1.5 tygodnia na pracy zdalnej.
A jak wszyscy wiemy nei zapowiada się by cos mialo się zmienic.
Moj M. juz od pewnego czasu jest w domu co tez jest dla nich zaskoczeniem. Chociaz czasem jezdzil ze mna bo sie zawozilam do pracy - i potem wracal do domu, i popoludniu po mnie przyjezdzal i sie odwozilam do domu - zeby sie rozjezdzic na trasie do pracy.
Bo mialam sama zaczac jezdzic do pracy (a jakis czas temu zmienilam prace wiec i na "nowej" drodze nie czulam sie pewnie)
ALe ze najpierw sie przeziebilam a to plynnie przeszlo w narodową kwarantanne...
i nici z mojego jezdzenia do pracy samej. W domu już kibluje 1.5 tygodnia na pracy zdalnej.
A jak wszyscy wiemy nei zapowiada się by cos mialo się zmienic.