Faun to bożek o zadzie kozy, a to stworzenie, na które się natknęłam go przypominało
W tym tygodniu mam szczęście, że spotykam dużo dzikich zwierząt.
Z Modlinem to trzeba się spieszyć. To że się rozpada, można łazić gdzie się chce, nie ma żadnej ochrony, a debili nie brakuje (grafitti na murach.... na bogów, jak to boli
powyrywałabym ręce), rosnące góry śmieci "po wódeczce", to raz. Dwa - jest to już prywatny obiekt, to nigdy nic nie wiadomo, co wymyślą
Janka, pamiętaj, że Ty nigdy nie zwalniasz tempa
A ja się staram. W końcu wolne tak rzadko się przytrafia... Miałam dziś jechać do Waw do Łazienek (park), ale mi się nie chce. Będzie ogrom ludzi, nie wiadomo jak z komunikację (może znowu utknę i będę 3 godz wracać), a jestem jednak trochę zmęczona fizycznie. Zaraz się wypuszczę na moje odludzia i też będzie zaliczone.