» Sob lip 06, 2019 22:23
Re: Burasy w akcji. Nowy wątek
Oby, oby. Zobaczymy jutro.
Siedzi bestyjka ze mną. Leży w nogach. CO jakiś czas przychoA dzi na mizianie. Kolacje zjadł, nawet wcześniej patrzył do misek co by tu zjeść.
Kuwety czyste. Wszyscy chyba gromadzą wodę.
Ogólnie mam wrażenie że preferują nocne korzystanie z kuwety. Co troche utrudnia nam obserwacje. A jak sa upały to zawsze mniej korzystają z kuwet co początkowo mnie mega stresowało.
A jeszcze wczoraj jak wrocilismy dosc póżno z kina bo koło 1 w nocy, to M. myślał że gdzies jest nasikane i szukal kolo lozka siuśków.
A sie okazalo ze mial na ramieniu zapach jak nam sie wydawalo pokuwetowy pixiora jak go czochrał na rekach po przyjsciu
Nie powiazalam tego z faktem ze moze gdzies byc niespodzianka, chyba ze wzgledu na późną pore
A za to rano... patrze ... na poduszcze na parapet ktora u nas lezy przy drzwiach balkonwoych, plama.
Powąchałam - siuśki.
Mówie aha no to wszystko pasuje.
No nie wyglada mi Pixiasty na chorego, znam go i widze kiedy cos mu dokucza ale... nigdy nic nie wiadomo. Zobaczymy co stwierdzi wet.