Wiecie co nigdy nie zwrocilam uwagi ze on ma serduszko na nosku.
Jest wjatkowy. Zbój. Dzisiaj czytalam ksiazke to przychodzil i co chwile barankowal.
Robi sie z niego miziak
Ale moj
Do M. taki nie jest.
Ja w ogole widze roznice pomiedzy kocurami a kotkami.
Kocury zdecydowanie bardziej obieraja sobie "Wlasciciela" i sie jego trzymaja. Bardziej sie przywiazuja, bardziej okazuja uczucia.