Ofelia sa firmy i firmy trzeba uwazac. Jedna siatka robiona przez firme, wytrzymala az 2 lata :/
Druga firma chciala wiercic w plytach na balkonie (na oslonach barierek) i same barierki przewiercać :/
Stwierdziliśmy że sami to zrobimy. Podejrzelismy rozwiazanie sąsiadów (te ze szczebelkami) i zrobilismy a właściwie mój teściu zrobił drewniane boczki. A potem pomimo że to też 3 piętro M. z teściem osiatkowali balkon. ładnie zabezpieczyli że mam zaufanie, nic nie odstaje, nie ma luk czy luźnych linek ani nic tak jak to było przy 1szej siatce.
Ale przy ćiornym w tym roku nie bede miała chyba odwagi zostawić im balkon na noc tak jak było to w zeszłym roku z naszą już siatką.
Póki co Ćiorny jest wypuszczany na balkon tylko pod ścisłym nadzorem. Póki nie przestanie szaleć. Młode to, głupie...
Jolabuk5 - do tej pory nie bałam się bo nikt tam się nie pakował w szczebelki. Przy ćiornym nie wiem, póki co łba nie wciskał ale mówię póki co obserwuję i liczę że się zniechęci. Tym bardziej że widze że mu się "schodzenie" nie podoba i liczę że to osłabi jego zapał.
Ja dzis nie wiem co z soba poczac. Szylam dzisiaj, ale polamalam wszystkie igly ktore mialam do maszyny i ... musze czekac az przyjda nowe. Zakladam ze moze do czwartku dostane to co dzisiaj zamowilam. teraz zrobilam zapas - 30 igiel. Niech sie dzieje co sie chce.
Bede mogla lamac!!
Dzisiaj jedna mi sie koncertowo nawet nie zlamala co pogiela w piekne S!
Zdolalam uszyc 1 krótką zasłonkę. Mam do uszycia drugi bok i dwie rolety ... nie wiem czy sie wyrobię
Największy problem mam z dużym pokojem bo jednak tam nie mam pomyslu co jak sobie uszyć.... brak mi weny... pomysłu.
W małych i kuchni już wiem co mi sie podoba... a w dużym zaawsze mam problem z tym oknem.