

Ja chyba też sobie winka naleję (mam do dopicia resztkę słodkiego za którym nie przepadam) bo dzisiaj przysypiam. Połową oka oglądam mecz towarzyski naszych siatkarek, to wypiję za wygraną.
A za chrabąszczami nie przepadam, zawsze lecą prosto w moją twarz
