Witam serdecznie, mojej kotce odwaliło. Jest kotem wychodzącym na ogródek, ma do drapania wszystko czego tylko potrzebuje a doszczętnie zdemolowała metrowy kawałek tapety w salonie. Co zrobić? Mam ją 12 lat, nigdy w życiu niczego nie niszczyła, nie gryzła, nie drapała. Drapaków nigdy nie uzywała bo nie chciała, pomimo kocimiętki która też na nią nie działa.
prędzej wychodziła na parapet i 'drapała' tynk lub właśnie drzewa.
Doradzcie czy warto wybrać się do weta i podciąć pazury wychodzącej kotce, bądź może ktoś z Was używał środka odstraszającego koty w mieszkaniu? ( mamy tez psa ) Warto karcic, psikac wodą?