Hej
kwiryna pisze:Wege święta
ja tylko sałatkę, której przepis dawała kasia.winna zrobilam. Miał być schab ze śliwką, nie wyrobiłam się do sklepu
miałam zrobić kolorowe jajka z synem i też się nie udało. Jakoś do bani w tym roku. Zaraz jedziemy do teściowej.
a jaka to sałatka?
jolabuk5 pisze:To my też pożyczymy dobrych wege-Świąt!
Bardzo dziękujemy i witamy na wątku
I wszystkiego dobrego również po świętach
Gosiagosia pisze:kwiryna pisze:Wege święta
ja tylko sałatkę, której przepis dawała kasia.winna zrobilam. Miał być schab ze śliwką, nie wyrobiłam się do sklepu
miałam zrobić kolorowe jajka z synem i też się nie udało. Jakoś do bani w tym roku. Zaraz jedziemy do teściowej.
Faktycznie u mnie też do bani
Od rana boli mnie głowa, dobrze że jutro mam gości więc dziś leniwie. Obiad i całe jedzonko zrobione więc tylko podawać i jeść.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia świątecznego.
Pozdrawiamy
Dobrze, że pogoda się skiepściła, bo ziemia potrzebuje wody, a była okropna susza i już trzy razy więcej pożarów niż w zeszłym roku w tym samym czasie ;(
aga66 pisze:A jak zainteresowaniw fontanną?
Zainteresowanie jest zbyt duże, kiepski wybór fontanny na nasze możliwości :/ Szczegóły poniżej
Gosiagosia pisze:Klaudia Z okazji urodzin życzę Ci:
odwagi i sił, by porywać się na cele i zmiany,
które z pozoru wydają się trudne,
a później wprost wymarzone,
realizacji planów, nowych marzeń
i kolejnych natchnień,
które tak jak fala pcha statek,
pchają życie do przodu.
Niech ten radosny, wspaniały dzień
na zawsze Twe troski, odsunie w cień.
I niech się śmieje do Ciebie świat,
blaskiem szczęśliwych i długich lat.
Bardzo dziękuję Gosiu
Piękne życzenia!
Dziękuję
Sihaja pisze:Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję
Moli25 pisze:Zaglądam czasami, ale najlepszego życzę dla Ciebie
Dzięki
Trochę brzydkich zdjęć zgromadziłam
To może zacznę od fontanny. Fontanna najpierw mi się spodobała, bo zobaczyłam, że jest banalna do mycia, nie to co nasza poprzednia Trixie. Ale niestety nie wiem dlaczego kopiłam pionową. Konstrukcja jest lekka i taka kiepsko zamykana. Kubi od razu się zainteresował, a że Kubi to Kubi inżynier, to niestety rozbroił fontannę na części pierwsze. On, gdyby był człowiekiem, to poszedłby na politechnikę, bo jego interesują niezwykle bardzo wszelkie urządzenia. Lubi je oglądać z każdej strony, analizować, zrozumieć jak działają, zobaczyć co mają w środku. Myślę, że w poprzednim wcieleniu był inżynierem
I ja nie mam nic przeciwko Kubisławowym badaniom maszyn, ale w pewnym momencie on po prostu wziął i wywalił całą świeżo nalaną wodę na podłogę w salonie
Teraz fontanna stoi w misce do mycia podłóg i na pewno nie o taki efekt mi chodziło
Ale na pewno Kubi pije jak szalony teraz i MArysia też delektuje się wodą. Piją dużo, a o to chodzi
Tosi oczywiście jak to Tosi, wody zbytnio nie znosi. Rzadko pije, a przy fontannie jeszcze jej nie widziałam, albo widziałam jak była wystrachana, jak to Tosi. Tosi odwagi nie znosi
Strach zostawiać Kubiego z fontanną. Co noc mnie budzi, bo słyszę jak szarpie za filtr i chce przewrócić pojemnik. W misce ma trudniej, więc na razie wychodzi mu przeciąganie fontanny przez pokój w tej misce właśnie. A tu fota tego co zastałam po przyjściu do domu za każdym razem jak z niego wyszłam:
A jak było rozlane to już foty nie robiłam tylko ratowałam panele.
Patrzcie to! Kolejka
Spanie:
Jak Kubi zapragnął zostać lampartem:
Lenimy się:
Kubi zmęczony:
Była mucha:
Wielkanoce wysiadywanie Tosi:
Nie fajnie tak błysnąć w twarz w takim momencie:
Porównanie wielkości:
"Rzygam warzywami"
sorry, nie mogłam się powstrzymać, żeby brzydko nie napisać
Byłam na cmentarzyku. Nasze grobki od poprzedniego roku są jak nowe. Zauważyłam też , że obok Kitusi leży też czarno-biały kotek, który był pochowany parę dni po pochówku Kitusi. To trochę pokrzepiające.
A u mnie dużo ruchu - na jodze byłam trzy razy już
W domu też coś ćwiczę z książki o jodze - uczę się poszczególnych asan. Oprócz tego w każdy dzień bez jogi chodziłam na rolki. Kupiłam sobie nowe na urodziny i mam takie, że chcę mi się w nich tańczyć. I ogólnie mam zamiar nauczyć się tańczyć na rolkach
Kocham rolki - to mój ulubiony sport od dziecka!
Dowód rzeczowy mojej jogi, żeby nie było, że kłamię
Z powodu deszczu wyskoczyłam wczoraj na wrotki w rytmie disco
Tu jeździmy na rolki - Burloch Arena w Rudzie Śląskiej, wielkości stadionu i otwarte całodobowo.
W sprawie alergii rozkmina trwa. Zakończył się miesiąc indykowy i przyszedł miesiąc kurczakowy. Ale został skrócony i wróciliśmy do indykowego. Kubi zaczął się drapać po głowie. Marysi nie, ale wcześniej miała rankę przy uchu i nie wiem co ją nagle uczuliło podczas miesiąca indykowego. Więc myślę, że już wstępne wnioski są: na wołowinie Kubiemu bardzo oczy łzawiły, a Marysia się wylizywała. Na kurczaku Kubi drapie się po głowie, a u MArysi nie zauważyłam nic na razie. A na indyku nie wiem czy coś się działo. Nie wiem co jeszcze mogłabym kupić z mięs?
Kubi przesadza z chrupkami, ale co ciekawe zauważyłam wczoraj, że jest szczupły. Brzuszek nie jest pękaty patrząc od góry. No wiadomo, że troszkę tłuszczyku jest, ale wg mnie figura idealna, więc nie wiem czy dorósł, czy te chrupki Animonda integra sensitive takie nietuczące. Oczywiście nie mamy stale chrupek w misce, ale zjada ich pewnie więcej niż dobowa norma, chociaż nie wiem w sumie.
A tak to jest tak se u nas :/
Aaa proszę Was - podpiszcie petycję! Znowu chcą wycinać lasy -
50 tyś drzew!!!! Okolice Tarnowskich Gór. Ale nie istotne gdzie! bo: Tarnowskie Góry -> Śląsk -> Polska -> Europa -> Świat = ziemia jest okrągła i tego się nie da już odbudować!
https://www.petycjeonline.com/protest_d ... _ZEUoTTsEYhttps://www.facebook.com/28219865937648 ... =3&theater