Bytomskie Łobuzy :) cz. 15 Wożą się wózkiem :D

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 14, 2019 9:16 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Martus brawo! Jestem z Was dumna :)
Aguś dziecko dzieckiem - zawsze ktos się zainteresuje a temu psu nikt nie pomoże. Nikt. On nie dostanie jeść tak dlugo jak nie będzie siedział. Jeść ;( a baba pijana sobie nis ogranicza. Ja wczoraj chcialam zabrać jej tego psa
Jak zeszlam na dol to szlo paru ludzi z trzema psami - dwa od jednego a jeden pies od drugiego. I to by mi pasowalo czasowo, że to oni mogli byc, ale nie bylo takich odzywek a jak ta baba mowila do tego psa to tylko ją bylo slychac a nie grupę.
Biegałam tu i tam i wypatrywalam, nawer ten chlopak nieproszony wyrwal do przodu patrzec za tą babą.
Jest mi strasznie przykro ;(((

Powinnam mieć jakiś aparat podręczny i w takiej sytuacji robic zdjęcia prosto w pysk tej babie. Żeby móc zlozyc skarge a jej dodatkowo narobic wstydu. Powinnam wezwać policje. A nawet nie wzielam telefonu. Wylecialam w polowie w pizamie na dwor. Bylam gotowa ją zniszczyc. Ten ton syczący z jakim mowila do psa. I szmata mowi - trzeba psa nauczyc kultury. Ja wczoraj mialam dla niej przygotowaną wiazanke i rekoczyny. Tak mnie to poruszyło ;( i z fajnego weekendu już nic nie zostało ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 14, 2019 9:31 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Chociaz ja mam wojowniczy charakter i ja bym zaraz wyskoczyla do tej matki.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 14, 2019 10:00 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Ludzie są coraz gorsi niczego nie szanują a już znęcanie się nad dziećmi czy zwierzętami to szok. Kary powinny być wysokie z więzieniem włącznie
Ja też jestem nerwowa i mogę być agresywna jak widzę takie sytuacje. :arrow:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25542
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2019 10:34 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Moli25 pisze:Od równo 3,5 tyg nie jem już mięsa....
Da się.
Kocham frytki z marchewki, selera. Uwielbiam pieczonego kalafiora :1luvu: A pieczone jabłko z cynamonem..... zastępuje najlepszą szarlotkę na świecie. Z spaghetti z cukinii pomidorow i czosnku... pycha.

Wczoraj chodzimy po sklepie, mówię do męża, co na obiad robimy, wieprzowina czy drób?A on do mnie. Biedne te kurki i świnki chce jajko z ziemniakami i mizeria :mrgreen: Ty I tak nie jesz mięsa to ja też jeść nie będę :smokin: :ryk:


kalafior najlepszy gotowany i bez żadnych dodatków, prosto z wody
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72712
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie lip 14, 2019 10:54 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Z wody kalafior prawie nie ma smaku, bo cały smak zostaje w wodzie - zrobicie sobie gotowany na parze. Niebo a ziemia, tak samo ziemniaczki :)

Nie wiem czy ludzie coraz gorsi, ale trzeba reagować, bo jak ktoś kogoś krzywdzi publicznie i nikt na to nie zwraca uwagi to on nie będzie miał hamulca. A tak zawsze można zrobić mu wstydu.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie lip 14, 2019 11:08 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

klaudiafj pisze:Z wody kalafior prawie nie ma smaku, bo cały smak zostaje w wodzie - zrobicie sobie gotowany na parze. Niebo a ziemia, tak samo ziemniaczki :)
.

Dokładnie. Z wody jest niedobry. Lepszy z pary,
Ale to kwestia gustu.
Jak ostatnio robiłam kotlety z kalafiora :1luvu:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie lip 14, 2019 12:05 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Najlepszy kalafior jest surowy.
Jest pyszny. Chrupie między zębami i smak ma intensywny. Uwielbiam jako przekąskę.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon lip 15, 2019 8:33 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Odkryłam, że zupy naprawdę można gotować bez mięsa i są pyszne. Na sobotę i niedzielę ugotowałam jarzynową. wyszła super. Na drugie danie była fasolka szparagowa, ziemniaczki z koperkiem i w sobotę jajko sadzone, a w niedzielę kotlety z selera i ogórki małosolne :)
Generalnie warzywa gotuję na parze. Nawet ziemniaczki, chociaż zdarza mi się je gotować w wodzie. Warzywa na parze są o wiele smaczniejsze.

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Sob lip 20, 2019 16:00 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

No to a propos kulinariów: Moje ostatnie pomysły to gotowanie na parze z gotowania np. kaszy - kasza się gotuje i pod koniec, kiedy już nie ma tak dużo wody, kładę na niej to coś, co ma być do niej domieszane (warzywne różne, ewentualnie dorszyk) tworząc danie jednogarnkowe - potem to się dogotowuje "samo", kiedy kasza dochodzi...

Pomysł z tego, że w jednej z książek kucharskich w ten sposób gotowano rybę - na porach. Bez żadnych wkładek do gotowania na parze itp. Ale oczywiście na wkładce i "samej" parze też mi się zdarza :)

Para z pora, ha, nigdy nie zwróciłam uwagi, że to tak ładnie wychodzi :) Miau :)
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11215
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 22, 2019 13:32 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Hej

Ja wolę warzywa na parze, ale rzadko mi się chcę wyjmować parowar.


A w ogóle przychodzę, bo jestem załamana od paru dni. Marysia wylizała się jeszcze bardziej. I nie wiem czy to jest wina tamtego kurczaka, od którego czas jeszcze nie minął na to, żeby nie było alergenów w organizmie, czy czegoś innego, ale faktem jest, że ja już nie wiem czym mam karmić koty. Ostatnio fajnie weszła mała puszka Almo z kaczką, do której domieszałam mięsa gotowanego, tak ze względu na Tosię i wszystkim smakowało wybornie. Więc kupiłam drugi raz i więcej puszek, bo w zooplusie nie mam już co kupować kotom. Jedzenie ma być bez kurczaka, bez wołowiny, bez cielęciny, bez zapomniałam już czego i zupełnie nic nam nie zostaje. Indyki - moje koty nie przepadają za karmami z indykami. Wszystkie karmy hipoalergiczne też mają jakieś miesa, które nie wiadomo czy nie uczulają jak np konina.

Wszystko było w miarę dobrze, Marysia wychodziła z alergii do epizodu z kurczakiem, a ostatnio dałam kotom więcej puszek almo, bo w nich nie było tego czego chciałam unikać i nagle patrzę a Marysia coraz bardziej się drapie i wylizuje. Więc może to te puszki almo uczulają - w małej dawce nie było tego widać wyraźnie, a w wiekszej jak podałam to do razu. Więc już ich nie kupię. Wszystkie karmy niemal mają domieszki różnych mięs. Indyk surowy już im bokiem wychodzi. Kiedy Marysia jadła wołowinę to była zadowolona i miała piękne futro, ale wylizany boczek.

Kiedy jadła same Feliksy to nie było problemu w ogóle z alergią, bo tam nawet mięsa nie ma, a odkąd zaczeła jeść mieso to wciąż coś. Jestem już taka wsciekła wewnętrznie, szarpię się i nie wiem co robić. Dziś zrobiłam zamówienie takie jak dotąd, bo... nie wiem już co moje koty mogą jeść. Jak chcę kupić karmy bez tych "uczulaczy" podejrzanych to są w nich zupełnie inne mięsa, które też mogą uczulać, a których moje koty mogą wcale nie lubić. Zostaje nam już tak mało wyboru. Więc tym razem kupiłam to co lubiły dotąd i na czym epizody alergii ustępowały mimo zakazanych mięs, czyli Catz fine food. To jest świetna karma, którą moje koty naprawdę lubią. Do tego tylko animondę trzy smaki i my star łosos, który bardzo lubią. A może łosoś też uczula? Życia mi nie starczy, żeby metodą prób i błędów dojść do tego, które mięsa uczulają MArysię, biorąc po uwagę, że 99% karm w składzie ma mięsa różne.

Więc łamię się nad testami. Jestem już zdesperowana. Bo niby wydaje mi się, że jesteśmy na dobrej drodze a tu naraz znowu epizod alergii. Mam już listę podejrzanych składników, ale może się we wszystkim mylę. Może te testy jednak przyniosłyby odpowiedź i prostą drogę.

No i Marysia schudła. Mniej niż myślałam, ale jednak. Schudła myślę dlatego, bo nie je tyle mięsa ile jadła dotąd, bo ten indyk już jej uszami wychodzi. Ona czeka na mięso a jak dostaje znowu tego indyka to czasem nawet nie ruszy. Jestem pewna, że ucieszyłaby się najbardziej teraz w wołowiny, której nie bylo od roku chyba w formie surowej. Boje się kupić, że wyliże boczek, a Kubi też chyba ma uczulenie na wołowinę.
Na apetyt Marysi nie mogę narzekać, ale żal mi jej, że nie dostaje tego co lubi najbardziej :(

No i właśnie - napiszcie mi jeszcze raz kto robił testy i u kogo wyniki się sprawdziły?
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lip 22, 2019 13:34 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

MBOfelia chyba albo Dyktatura robiły
Mili <3 (AMY <3 pamietamy) Obrazek plus Bagira ObrazekObrazek
Watek : viewtopic.php?f=46&t=204368
Bagi do adopcji: viewtopic.php?f=13&t=200315

MonikaMroz

Avatar użytkownika
 
Posty: 18200
Od: Nie lip 24, 2011 9:30
Lokalizacja: Kutno

Post » Pon lip 22, 2019 13:46 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Poddaje się :placz: sypię głowę popiołem i jestem gotowa jutro lecieć na testy :placz:
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon lip 22, 2019 13:49 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

O rany, ale niefajnie :(

U nas na razie nikt testów nie rpbił, nie wiem, co Ci doradzić... Żal Marysi...
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11215
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon lip 22, 2019 14:29 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

Nie robiłam, ale może jednak warto? Będziesz wiedziała, co jest, zamiast zgadywać.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60134
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon lip 22, 2019 14:39 Re: Bytomskie Łobuzy :) cz. 15

A najgorsze, że jak coś uczuli to alergen w organizmie utrzymuje się trzy miesiące.
Karmy, ktore są na rynku zazwyczaj są z różnych mies.
Próbowałam kupować monokarmy - to teraz mam co wynosić na dwór, bo moje koty tego nie jedzą. Wszystko co lubily nagle jest zakazane i podejrzane.

Marysia na szczęście nie ma jakichs kosmicznych alergii - nie wygryza się, nie wygląda jak wyplosz. Ma tylko brzuszek wylizany. Futro odrasta ale nawet jak odrosnie i kiedy pilnuje diety to nagle coś co jakis czas jej nie spasuje i znowu się wylize do zera.

Może to konserwanty w różnych karmach a może cos co jest w surowym mięsie. Ciekawe że jak Marysia dostaje karme kurczakową to jest ok a jak dostaje kurczaka surowego to sie wylizuje. Dlatego kupilam ten catzfinefood juz teraz, bo może lepiej trzymac się jednej firmy niz jednego smaku.

Próbowałam trzymać się pewnych mięs, ale żeby mieć co podać kotom to kupilam z roznych firm plus rzekomo hipoalergiczne. I tak naprawde nadal w sumie nie wiem nic. Więc teraz postanowilam zmienić strategie i mokre kupić z dwoch, trzech firm, ulubionych od moich kotow, na ktorych alergia sie cofala mimo mięs takich jak kurczak czy wolowina.

Może problem tkwi w tym jakie surowe mięso kupuję... Kusi mnie, żeby wcale nie kupowac, ale jak widze i slysze Marysie i Kubusia jak wieczorem drą się o surowe to nie mam sumienia im nie podać ;( a dostają tylko indyka od bardzo dlugiego czasu z jednym epizodem na kurczaka, po ktorym nastapilo natychmiastowe wylizanie Marysiowego brzucha.

W kazdym razie podjelam decyzje, bo ostatnio już dlugo o tym myślałam. Zbieram sie do wetki porozmawiac o testach i jutro poszlybysmy na testy. Ale zrobie tylko pokarmowe.


Jolu, właśnie że te testy moga niczego nie pokazac, albo pokazac niewlasciwie. Gdyby one byly pewne to ja bym juz dawno je zrobiła. Ale jak mi wetka zaspiewala za dwa koty 2 tys zl i dodala że nic może nie wyjsc to podjelam próbę walczenia z alergią na własną rękę. Ale mi to nie wychodzi ;(
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indianeczka, kasiek1510 i 54 gości