Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
klaudiafj pisze:A najgorsze, że jak coś uczuli to alergen w organizmie utrzymuje się trzy miesiące.
Karmy, ktore są na rynku zazwyczaj są z różnych mies.
Próbowałam kupować monokarmy - to teraz mam co wynosić na dwór, bo moje koty tego nie jedzą. Wszystko co lubily nagle jest zakazane i podejrzane.
Marysia na szczęście nie ma jakichs kosmicznych alergii - nie wygryza się, nie wygląda jak wyplosz. Ma tylko brzuszek wylizany. Futro odrasta ale nawet jak odrosnie i kiedy pilnuje diety to nagle coś co jakis czas jej nie spasuje i znowu się wylize do zera.
Może to konserwanty w różnych karmach a może cos co jest w surowym mięsie. Ciekawe że jak Marysia dostaje karme kurczakową to jest ok a jak dostaje kurczaka surowego to sie wylizuje. Dlatego kupilam ten catzfinefood juz teraz, bo może lepiej trzymac się jednej firmy niz jednego smaku.
Próbowałam trzymać się pewnych mięs, ale żeby mieć co podać kotom to kupilam z roznych firm plus rzekomo hipoalergiczne. I tak naprawde nadal w sumie nie wiem nic. Więc teraz postanowilam zmienić strategie i mokre kupić z dwoch, trzech firm, ulubionych od moich kotow, na ktorych alergia sie cofala mimo mięs takich jak kurczak czy wolowina.
Może problem tkwi w tym jakie surowe mięso kupuję... Kusi mnie, żeby wcale nie kupowac, ale jak widze i slysze Marysie i Kubusia jak wieczorem drą się o surowe to nie mam sumienia im nie podać ;( a dostają tylko indyka od bardzo dlugiego czasu z jednym epizodem na kurczaka, po ktorym nastapilo natychmiastowe wylizanie Marysiowego brzucha.
W kazdym razie podjelam decyzje, bo ostatnio już dlugo o tym myślałam. Zbieram sie do wetki porozmawiac o testach i jutro poszlybysmy na testy. Ale zrobie tylko pokarmowe.
Jolu, właśnie że te testy moga niczego nie pokazac, albo pokazac niewlasciwie. Gdyby one byly pewne to ja bym juz dawno je zrobiła. Ale jak mi wetka zaspiewala za dwa koty 2 tys zl i dodala że nic może nie wyjsc to podjelam próbę walczenia z alergią na własną rękę. Ale mi to nie wychodzi ;(
klaudiafj pisze:Moje koty tez nie chcialy surowego indyka a dokladnie Marysia. To ostatnie mieso, ktore nauczyla sie jesc. Ale zje tylko niektore części a innych nie ruszy ;(
Sprawdziłam Marysi brzuch. Juz wyraźnie porósł sierścią. Przeraza mnie to schudniecie Marysi. Z gory wyglada ba bardzo chudą, bo ma zapadniete boczki. Ale z boku i jak siedzi to na pewno nie jest wychudzona. Ma tluszczyk. Jednak z gory jak anorektyk. To może tak byc od wieku? Bo naprawde nie ma żadnych niepokojacych objawów. Tylko alergia, ktora zalezy od tego co ona zje.
A może ona mnie tak przeraża bo Kubi taki okągly? Wetka zawsze mowila że Marysia powinna jeszcze schudnąć. Mimo to niepokoje się.
Marys teraz wyje przy drzwiach. Codziennie wyje az do zdarcia gardla ale nie pojdzie o tej godzinie. Chodzi wieczorem na korytarz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 140 gości