Aguś jeszcze nie zrobiłam, a efektu na razie nie będzie skonczonego, bo żeby było na tip top to jeszcze musze pare rzeczy zrobić. W tym tyg wzięłam się za urzadzanie kolejnego pokoju. I będę go robić na trzy razy. Jedna część byla juz zrobiona, w tym tyg właśnie wykonczylam w 2/3 a jeszcze muszę lostwy zamontowac, jeszcze raz pomalować ściany, kupić coś do spania i umyć żabki. Zawiesiłam firanke a zapomniałam o tych zabkach a już było późno i chciałam koniecznie żeby wisiala firanka
a w ogole z firankami i zaslonami też poszalalam - wieszam i ściągam w nieskonczonosc, bo mi się nie podoba. Mam adhd wykonczeniowe. Ale już widać efekt docelowy
Material tako kupilam:
https://www.ikea.com/pl/pl/p/blagran-tk ... -70432703/A teraz czekam na brata. Mam do oddania prawie dwumetrowy zestaw roślin - jukka i difenbachia. Oddam je mamie znajomej. Ona powiedziała, że jak nikt nie chce to ona weźmie, chociaż ma duzo kwiatow. Mam nadzieję, że będzie dbac o ten moj zestaw.
A jak juz miałam oddać to nie mogłam ;( tak mi było zal tych moich roślin
i powiedzialam wczoraj że nie oddam jednak.
A dziś m. przystawil krzesło blisko tej doczniczki i na moich oczach Marysia sięgnęła difenbachii i ją ugryzła
to kest potwornie trujaca roślina! Zaraz ryknęłam! Więc puściła. Na listku nie widać ugryzienia. I w tej samej chwili podeszla z drugiej strony i ugryzła liść jukki. Co za cholera! Niby jukka jest bezpieczna i nawet jest w karmach, ale rowniez alergizuje.
Marysia obgryza też kaktus bozonarodzeniowy, drzewko szczęścia i zielistke. Masakra z nią. To są bezpieczne rośliny, al3 myślę że można mieć na nie uczulenie. I potem ja kombinuje z karmą a ta zżera mi rośliny. I może to te rośliny jej szkodzą.
Ale nie mogę zostać bez roślin. Kiedyś rośliny.doniczkowe to byla moja pasja ogromna, a odkąd miałam je tu poupychane w kątach to je opuściłam
przestalam o nie dbac tak.jak powinnam. Ale wrocilam. Przeprosilam i w tym tyg kupilam doniczki, ziemie, ogarnęłam rośliny, przestrzeń - wyeksponowalam je. I już nie zaniedbam.
Ale niestety z bolem serca oddaje difenbachie z jukką, bo są w jednej doniczce i tworzą zestaw.
A zielistka to roślina, którą można wystawić do zjadania zwierzetom. Ja nie wystawilam, ale jak przesadzałam to zlecialy się wszystkie koty i zaczęły żreć zachlannie. Odsuwałam głowy, a te jak w amoku dalej się pchają. Zaraz Wam pokaże co wykombinowałam fajnego