Strona 1 z 12

Stasio i Stefcio, dwa czarne gagatki <3 <3

PostNapisane: Śro lut 20, 2019 13:35
przez Duz
Cześć!
To nasz pierwszy posty, więc wybaczcie jeśli popełnimy jakieś faux pas.

Piątego stycznia tego roku przygarnęłam kotkę. Tak, początkowo myśleliśmy, że to kotka. Po kilku tygodniach bytności u nas okazało się, że jest to jednak kocur! I zamiast Stasi mamy Stasia :ryk:
Początki były dość trudne, bo Stasio był dzikusem. Pierwszy tydzień spędził głównie w jednym pomieszczeniu, w łazience. W drugim tygodniu stopniowo jak wracałam z pracy wypuszczałam go, ale też do pomieszczeń hmm powiedzmy kontrolowanych ;) W trzecim tygodniu już sobie po całym domu zaczął poczynać. I w związku z tym zaczęły się rozróby, tzn. pogryzione, przewrócone kwiatki, wylewanie wody z wiaderka z mopem, zrywanie zasłon, przewracanie deski do prasowania, zrzucanie żelazka. Podsumowując cyrk na kółkach.
W międzyczasie oczywiście przechodziliśmy eksperymenty z karmami. Pierwsze co kocina dostała to kupione na szybko jakieś sklepowe jadło, po którym przez pierwsze dwa tygodnie miała ciągle rozwolnienie. Początkowo stawiałam na stres, ale później to chyba było już tylko to jedzenie. Takim sposobem odkryłam wasze forum i dokształciłam się w zakresie dobrych karm mokrych i suchych. Zakupiłam mu Feringę (mokra), Purizon i Applaws (sucha). I jak ręką odjął. Na razie je więcej mokrej karmy niż suchej i przy takim karmieniu raczej zostaniemy.
Załatwianie do kuwety nie było dla kota problemem, na początku poszedł w ruch zwykły biały piasek, a potem już gdy dotarła większa kuweta i żwirek, załatwianie w żwirku.
W drugim tygodniu bytności Stasia u nas zamówiłam wymienione wyżej karmy, kuwetę, żwirek, zabawki, pastę odkłaczającą i jeszcze sporo różnych różności :lol: Czyli w skrócie szaleństwo zakupowe :oops:
W tym miesiącu Staś przeszedł pierwsze odrobaczanie, drugie jeszcze przed nami. Został zapisany na pierwsze szczepienie i kastrację.
Strasznie teraz mi 'znaczy teren' jeśli tak to można ująć :roll: Liczę dni do jego zabiegu.

A tak wygląda Staś :201461
Obrazek

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Śro lut 20, 2019 18:26
przez mimbla64
Gratulacje, uroczy kocurek. :1luvu:

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Śro lut 20, 2019 19:08
przez jolabuk5
Piękny kawaler. :kotek: A w jakim jest wieku?

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 8:28
przez Duz
mimbla64 pisze:Gratulacje, uroczy kocurek. :1luvu:

Dziękujemy :1luvu:

jolabuk5 pisze:Piękny kawaler. :kotek: A w jakim jest wieku?

Dzięki :wink:
Około 6-7 miesięcy. Tak myślimy. :wink:

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 13:27
przez Dorota
Piękny chłopak!
Przycupnę tu.

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 14:59
przez milva b
Śliczny kotuś! Pamiętaj też o testach na Felv/FIV. Warto je zrobić :)

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 15:06
przez jolabuk5
Młodziutki jest, dlatego tak rozrabia :D Ale minkę ma niewinną :201461

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 21, 2019 18:04
przez Duz
Tak, jeszcze z niego młodzik. Pozorna niewinność :lol: Przez pierwsze 3 tygodnie to jakby kota nie było, a teraz szaleje. Łobuziak z niego :D
Dorota pisze:Piękny chłopak!
Przycupnę tu.

Dziękujemy :1luvu:

milva b pisze:Śliczny kotuś! Pamiętaj też o testach na Felv/FIV. Warto je zrobić :)

Dziękujemy :1luvu:
Zastanawiałam się nad tym. Pogadam w przyszłym tygodniu, przy szczepieniu, z wetem.

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Śro lut 27, 2019 21:34
przez Dorota
Stanisław już po wizycie u weta?

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 8:30
przez Duz
Tak, ale niestety nie jest zaszczepiony. :( Okazało się, że prawdopodobnie robale, nicienie, mocniej go zaatakowały. Co przyznam szczerze podejrzewałam, czytając o robalach na forum.
Możliwe, że dostały się do płuc. Ma powiększone węzły chłonne i lekki łupież(jak to określiła pani doktor), plus niezbyt przyjemny zapach z pyska(ma tak od początku odkąd jest u nas, z początku myśleliśmy, że to wina tego co jadł na wolności) i czasami hmm głośniej oddycha(co mnie zaczęło martwić stąd też jeszcze wizyta przed kastracją). Dostał na skórę mocniejszy preparat i tabletki na odporność(do karmy jedna kapsułka dziennie). Mam nadzieję, że pozbędzie się tego cholerstwa i za tydzień na kontroli będzie już wszystko ok.
Pani weterynarz nie wyklucza, że to może być też jakaś choroba zakaźna, ale twierdzi, że raczej to są właśnie te nicienie. W przyszłą środę mamy wizytę kontrolną. Trzymajcie kciuki by to były jednak te robale i by szybko udało się ich nam pozbyć.

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 10:08
przez Dorota
No tak :(

Najpierw trzeba Obcych z kota wypędzić.

Kciuki bardzo mocno! :ok:

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 15:54
przez Duz
Mam tylko nadzieję, że serio to te robale. A nie coś bardziej poważnego ;(

Edit: Troszkę zdjęć Stasia :D
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 18:58
przez zuza
Sliczny puchatek :) Za zdrowko!

Czy wymienil juz zeby? czasem smrodek w paszczy jest z powodu zmiany zebow.

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Czw lut 28, 2019 19:33
przez Duz
Dziękujemy :*
Jest jeszcze chyba w trakcie :) Nasza pani wet też sugerowała, że to może być od nich jak również te powiększone węzły chłonne.

Re: Staś czy też Wielmożny Pan Stanisław

PostNapisane: Pt mar 01, 2019 0:00
przez jolabuk5
Oczyska ma niesamowite! :1luvu: