Melman już za TM [*]

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 26, 2021 16:32 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Kompletnie się pogubiłem. Czytałem po kawałku wątek o Melmanie, w połowie wątku okazało się, że jest jeszcze inny Melman i teraz już nie wiem, kto jest kto.

Lucyjan

 
Posty: 12
Od: Nie sty 17, 2021 15:59

Post » Wto sty 26, 2021 17:02 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

bo są dwa Melmany, ale obecnie tylko ten jest aktywny. Nie pamietam nicka opiekunki drugiego Melmana, ale na pewno mieszkali gdzies za granicą=Niemcy? A Melman od Tashy jest wyadoptowany z Palucha 2 lata temu
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7104
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto sty 26, 2021 17:05 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

maczkowa pisze:bo są dwa Melmany, ale obecnie tylko ten jest aktywny. Nie pamietam nicka opiekunki drugiego Melmana, ale na pewno mieszkali gdzies za granicą=Niemcy? A Melman od Tashy jest wyadoptowany z Palucha 2 lata temu


Ten inny Melmann to chyba ma 2 "n" na końcu, przynajmniej tak było w watku... Hmm... Ale tak, są dwa Melmany, jeden duży, drugi mały... Chyba... Mój to praktycznie pantera :ryk:

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Śro sty 27, 2021 20:29 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Dobra, już się chyba na tyle uspokoiłam, że mogę w miarę logicznie myśleć. Kot rozrabia jak przedtem, więc chyba wszystko już ok (mniej więcej). Nie powiem, pozwala mi to lepiej spac aczkolwiek ten strach nadal gdzieś tam jest. Jeszcze moja bardzo sceptyczna ciocia mnie wcale nie podnosi na duchu, wręcz przeciwnie. :roll: iście cudownie...

Szukam dobrego neurologa w Warszawie, trzeba pewnie będzie go tam przebadać na wszystkie strony i zobaczyć co dalej... Jedyne co mnie jeszcze zastanawia to czy już, na świeżo powinnam go targać czy jeszcze dać mu ochłonąć po całych tych wrażeniach. Jeszcze tylko tego brakowało mi do szczęścia, poza problemami rodzinnymi co je teraz mam. Rok nie zaczął się dobrze, oj nie...

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Czw sty 28, 2021 0:02 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Ja bym poczekała, objawów i tak już nie widać, a stres zawsze szkodzi. :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sty 28, 2021 9:46 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

maczkowa pisze:bo są dwa Melmany, ale obecnie tylko ten jest aktywny.

Dzięki! Wracam do str.11. czytam do przodu.

Lucyjan

 
Posty: 12
Od: Nie sty 17, 2021 15:59

Post » Czw sty 28, 2021 13:39 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Tasha8562 pisze:Dobra, już się chyba na tyle uspokoiłam, że mogę w miarę logicznie myśleć. Kot rozrabia jak przedtem, więc chyba wszystko już ok (mniej więcej). Nie powiem, pozwala mi to lepiej spac aczkolwiek ten strach nadal gdzieś tam jest. Jeszcze moja bardzo sceptyczna ciocia mnie wcale nie podnosi na duchu, wręcz przeciwnie. :roll: iście cudownie...

Szukam dobrego neurologa w Warszawie, trzeba pewnie będzie go tam przebadać na wszystkie strony i zobaczyć co dalej... Jedyne co mnie jeszcze zastanawia to czy już, na świeżo powinnam go targać czy jeszcze dać mu ochłonąć po całych tych wrażeniach. Jeszcze tylko tego brakowało mi do szczęścia, poza problemami rodzinnymi co je teraz mam. Rok nie zaczął się dobrze, oj nie...



Nie przysparzaj sobie problemow na zapas. A co do neurologa to pewnie i tak bez tomografii - a kotom sie przeciez ich nie robi - za wiele madrego ci nie powie. A nawet gdyby - to co - sorry za brutalnosc - dalaby ci wiesc, ze np. ma jakies skrzepy w mozgu? Ani ich usunac operacyjnie ani rozpuscic lekami, bo chyba kocia chirurgia nie jest na taki poziomie (zakladajac, ze w ogole byloby to operacyjne).

Kot zdrowy i zadowolny? To tego sie trzymaj. Kiedys i tak odejdzie, ale jeszcze nie dzis. Ciesz sie tym i kotem, co mowie jako czlowiek ktory od 8 miesiecy nadal nie moze przebolec braku swojego kota. Na zmartwienia przyjdzie czas. Nie zatruwaj sobie zycia tym, co nieuchronne i zanim to nastapi. Poglaszcz kota i ciesz sie jak mruczy.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 28, 2021 14:53 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Lifter pisze:
Kot zdrowy i zadowolny? To tego sie trzymaj. Kiedys i tak odejdzie, ale jeszcze nie dzis.


Też tak uważam, trzeba się cieszyć tym, co jest.
Cały wątek bardzo mi się podobał, będę śledzić dalsze poczynania Melka.

Lucyjan

 
Posty: 12
Od: Nie sty 17, 2021 15:59

Post » Czw sty 28, 2021 19:20 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Lifter pisze:Nie przysparzaj sobie problemow na zapas. A co do neurologa to pewnie i tak bez tomografii - a kotom sie przeciez ich nie robi - za wiele madrego ci nie powie. A nawet gdyby - to co - sorry za brutalnosc - dalaby ci wiesc, ze np. ma jakies skrzepy w mozgu? Ani ich usunac operacyjnie ani rozpuscic lekami, bo chyba kocia chirurgia nie jest na taki poziomie (zakladajac, ze w ogole byloby to operacyjne).


Nie wiedziałam, że się kotu nie robi ani tomografii ani rezonansu... Nigdy aż tak mocno się w to nie zagłębiałam. Uspokoiłam się jeszcze bardziej :) Dziękuję

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Czw sty 28, 2021 19:28 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

z tego, co wiem, kotom robi się tomografię...ale chyba wymaga narkozy, tak na chłopski rozum?

Ale może rzeczywiście nie warto pchać Melka w stresujące wizyty, jesli czuje się dobrze
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7104
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 28, 2021 19:49 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

wole nie pytac o koszty... Ale tomografia nicego nie leczy, co najwyzej diagnozuje.
na razie bym sie nie angazowal. To moglo byc jednorazowe.

PS. a jednak sie robi tomografie i ceny nie az tak zaporowe jak myslalem. Z tym ze cenni nie sugeruje tomografii glowy.

https://badania.znanylekarz.pl/tomograf ... FbEALw_wcB
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 28, 2021 22:13 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Lifter pisze:wole nie pytac o koszty... Ale tomografia nicego nie leczy, co najwyzej diagnozuje.
na razie bym sie nie angazowal. To moglo byc jednorazowe


Melman ma historię z problemami neurologicznymi. Nie wiem czy miał jakiś wypadek te ponad 2 lata temu czy ktoś mu krzywdę zrobił, ale na pewno doznał urazu głowy. Miał połamane szczęki. No i to jego oko, gdzieś źrenica nie reaguje na światło... Coś najwyraźniej uciska na nerw wzrokowy. Do tej pory nie było problemów, kot się przyzwyczaił, nie taczał się ani nic. No i teraz ten atak. Nie wiem czy to się jakoś łączy czyli nie... Wiem, że te 2 lata temu radzili neurologa ale że kot się miał dobrze i też miał wiele wizyt u weta to nie szłam, żeby jeszcze bardziej nie stresować...

Tasha8562

 
Posty: 304
Od: Śro sty 02, 2019 16:19

Post » Pt sty 29, 2021 0:56 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Daj mu na razie spokój, niech odetchnie po tych stresach!
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60210
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 29, 2021 8:06 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Tasha8562 pisze:
Lifter pisze:wole nie pytac o koszty... Ale tomografia nicego nie leczy, co najwyzej diagnozuje.
na razie bym sie nie angazowal. To moglo byc jednorazowe


Melman ma historię z problemami neurologicznymi. Nie wiem czy miał jakiś wypadek te ponad 2 lata temu czy ktoś mu krzywdę zrobił, ale na pewno doznał urazu głowy. Miał połamane szczęki. No i to jego oko, gdzieś źrenica nie reaguje na światło... Coś najwyraźniej uciska na nerw wzrokowy. Do tej pory nie było problemów, kot się przyzwyczaił, nie taczał się ani nic. No i teraz ten atak. Nie wiem czy to się jakoś łączy czyli nie... Wiem, że te 2 lata temu radzili neurologa ale że kot się miał dobrze i też miał wiele wizyt u weta to nie szłam, żeby jeszcze bardziej nie stresować...


No coz,to kiedys wizyta nie zaszkodzi, ale na razie daj biedakowi troszke odsapnac po tej traumie.
Obrazek


Ludzie, którzy nie lubią kotów, w poprzednim życiu musieli być myszami.

Lifter

Avatar użytkownika
 
Posty: 4412
Od: Pt sie 09, 2013 10:47
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 31, 2021 12:04 Re: Melman - pieszczoch nad pieszczochy

Co u Was?
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], Nul i 247 gości