Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
mag828 pisze:Mati nie chciała dziś oddać krwi
pani wet próbowała najperw z prawej łaputki i nic
podjęła po jakimś czasie próbę z łaputki lewej i udało się
możliwe, że obie z Matisią byłyśmy zdenerwowane... niemal godzinę czekałyśmy w poczekalni n wizytę
jutro wyniki, prosimy o pozytywną energię
mir.ka pisze:mag828 pisze:Mati nie chciała dziś oddać krwi
pani wet próbowała najperw z prawej łaputki i nic
podjęła po jakimś czasie próbę z łaputki lewej i udało się
możliwe, że obie z Matisią byłyśmy zdenerwowane... niemal godzinę czekałyśmy w poczekalni n wizytę
jutro wyniki, prosimy o pozytywną energię
my do weta zapisujemy się na konkretną godzinę i prawie nie musimy czekać, wiadomo jak z wcześniejszym pacjentem się przedłuzy to nie wejdziemy punktualnie, ale to kwestia kilku minut nie godzin
mag828 pisze:mir.ka pisze:mag828 pisze:Mati nie chciała dziś oddać krwi
pani wet próbowała najperw z prawej łaputki i nic
podjęła po jakimś czasie próbę z łaputki lewej i udało się
możliwe, że obie z Matisią byłyśmy zdenerwowane... niemal godzinę czekałyśmy w poczekalni n wizytę
jutro wyniki, prosimy o pozytywną energię
my do weta zapisujemy się na konkretną godzinę i prawie nie musimy czekać, wiadomo jak z wcześniejszym pacjentem się przedłuzy to nie wejdziemy punktualnie, ale to kwestia kilku minut nie godzin
u nas nie ma możliwości zapisu na konkretną godzinę, właśnie dzisiaj o to dopytywałam pani doktor
mir.ka pisze:mag828 pisze:mir.ka pisze:mag828 pisze:Mati nie chciała dziś oddać krwi
pani wet próbowała najperw z prawej łaputki i nic
podjęła po jakimś czasie próbę z łaputki lewej i udało się
możliwe, że obie z Matisią byłyśmy zdenerwowane... niemal godzinę czekałyśmy w poczekalni n wizytę
jutro wyniki, prosimy o pozytywną energię
my do weta zapisujemy się na konkretną godzinę i prawie nie musimy czekać, wiadomo jak z wcześniejszym pacjentem się przedłuzy to nie wejdziemy punktualnie, ale to kwestia kilku minut nie godzin
u nas nie ma możliwości zapisu na konkretną godzinę, właśnie dzisiaj o to dopytywałam pani doktor
ten nasz ma nie za dużą poczekalnię i tak jest lepiej, przynajmniej zwierzaki się nie denerwują
mag828 pisze:mir.ka pisze:mag828 pisze:mir.ka pisze:mag828 pisze:Mati nie chciała dziś oddać krwi
pani wet próbowała najperw z prawej łaputki i nic
podjęła po jakimś czasie próbę z łaputki lewej i udało się
możliwe, że obie z Matisią byłyśmy zdenerwowane... niemal godzinę czekałyśmy w poczekalni n wizytę
jutro wyniki, prosimy o pozytywną energię
my do weta zapisujemy się na konkretną godzinę i prawie nie musimy czekać, wiadomo jak z wcześniejszym pacjentem się przedłuzy to nie wejdziemy punktualnie, ale to kwestia kilku minut nie godzin
u nas nie ma możliwości zapisu na konkretną godzinę, właśnie dzisiaj o to dopytywałam pani doktor
ten nasz ma nie za dużą poczekalnię i tak jest lepiej, przynajmniej zwierzaki się nie denerwują
nam dziś wyjątkowo się tak złożyło, że 2 osoby przed nami bardzo długo były w gabinecie
mir.ka pisze:mag828 pisze:mir.ka pisze:mag828 pisze:mir.ka pisze:
my do weta zapisujemy się na konkretną godzinę i prawie nie musimy czekać, wiadomo jak z wcześniejszym pacjentem się przedłuzy to nie wejdziemy punktualnie, ale to kwestia kilku minut nie godzin
u nas nie ma możliwości zapisu na konkretną godzinę, właśnie dzisiaj o to dopytywałam pani doktor
ten nasz ma nie za dużą poczekalnię i tak jest lepiej, przynajmniej zwierzaki się nie denerwują
nam dziś wyjątkowo się tak złożyło, że 2 osoby przed nami bardzo długo były w gabinecie
to chyba dobrze świadczy, że badają dokładnie a nie szybko
MB&Ofelia pisze:Jak dobry wet to czasami się czeka w kolejce i czeka. A kot się męczy i denerwuje...
Trzymam za wyniki.
MaryLux pisze::ok:
mag828 pisze:Mati jak dzisiaj mogłaby jeść to ona czyba na znak protestu od rana chlipnęła jedynie odrobinkę jogurtu naturalnego
wyniki całkiem ładne
wyjątkowo ładnie spadł moczik i na razie nie musimy robić kroplówek
dopiero za jakiś tydzień, albo gdyby Mati zaczęła wymiotować lub gorzej się czuć
zastanawiam się czy Frydze nie zrobić usg
sporo schudła ostatnio, słabiutki ma apetyt, ten guz w brzuszku rośnie...
poza tym ciągle siedziałaby w szafce, chowa się, jest taka osowiała, nawet nie bije się z Matisią
rozmawiałam dziś z wetem, że to może oznaczać przerzuty do układu pokarmowego
mir.ka pisze:mag828 pisze:Mati jak dzisiaj mogłaby jeść to ona czyba na znak protestu od rana chlipnęła jedynie odrobinkę jogurtu naturalnego
wyniki całkiem ładne
wyjątkowo ładnie spadł moczik i na razie nie musimy robić kroplówek
dopiero za jakiś tydzień, albo gdyby Mati zaczęła wymiotować lub gorzej się czuć
zastanawiam się czy Frydze nie zrobić usg
sporo schudła ostatnio, słabiutki ma apetyt, ten guz w brzuszku rośnie...
poza tym ciągle siedziałaby w szafce, chowa się, jest taka osowiała, nawet nie bije się z Matisią
rozmawiałam dziś z wetem, że to może oznaczać przerzuty do układu pokarmowego
chyba by się przydało ją obejrzeć od środka, cos by się wyjaśniło
a nie lepsze byłoby prześwietlenie?
za obydwie koteczki
Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter, Nul i 129 gości