Obie czarności dziś niezadowolone, ponieważ były u weta, zostały obadane i miały pobraną krew.
Niby obie kontrolnie, ale dają tez powody do niepokoju
Wczoraj obie wymiotowały, Fryga przed g.4, Mati godzinę później
Dlatego dziś odwet
Mati znowu schudła - z 2,30 miesiąc temu do 2,00 dzisiaj
natomiast Fryga z 5 rok temu do 3,50 dzisiaj
nie podoba mi się to, ale pan doktor tłumaczył, że w przypadku kotów w takim wieku, plus problemach z nerkami to może tak być
Fryga ma niestety większą tą narośl w brzuszku i jest ogromny dylemat, ponieważ wygląda to najbardziej na mięsaka, co oznacza, że może rosnąć, boleć oraz mieć komórki nowotworowe, a w efekcie dawać przerzuty
Nieoperowanie oznacza, że będzie to rosło i dawało coraz większy dyskomfort, natomiast operowanie oznacza, że może odrastać, dawać przerzuty oraz upośledzić pracę nerek (w sensie narkozy)
czyli albo źle albo niedobrze
BARDZO niefajny dylemat...