Strona 11 z 100

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 20:55
przez PixieDixie
Typowa baba!!

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:04
przez Atta
Ewa L. pisze:
Atta pisze:
Ewa L. pisze:
Atta pisze:
A co jej szykujesz na Walentynki? :mrgreen:

Spotkanie z dr. Aleksandrem i mizianie po brzuszku na USG :twisted:


Lekko tego nie zniesie i będziesz musiała odpokutować :P Przy okazji przypomniałaś mi ,że w czwartek mam wizytę u lekarza :?

Zuzia to wzorowa pacjentka i lubi doktorka. Szkoda , że nie widziałaś jak w listopadzie jak jej robił USG kokietowała go, mrugała do niego i robiła te swoje migdałowe oczki. :ryk: :ryk: :ryk:

A nasza pewnie dlatego wyczynia histerie w lecznicy, bo weterynarz to baba :ryk:

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:05
przez Ewa L.
Dziś miałam intensywny dzień. Rano poszłam na pocztę wysłać daktyle do czarno - czarni. Na poczcie miałam wymianę zdań z panią której przeszkadzałam . Dokładnie takiego użyła zwrotu , że jej przeszkadzam. A było to tak : wchodzę na pocztę a tam dwa okienka otwarte a przy nich obsługiwani klienci i dwie klientki w kolejce. Jedną była sąsiadka z mojego bloku więc zaczęła ze mną rozmawiać. Po chwili wchodzi babsko , omija mnie i podchodzi do kobitki stojącej przede mną z pytaniem kto jest ostatni za kim ona ma stanąć. Odpowiedziałam , że ja i powinna stanąć za mną a ona do mnie , że stoję tak koło drzwi i jej przeszkadzam . Więc grzecznie zapytałam gdzie według niej mam stać skoro jestem za panią która stoi przede mną a ona do mnie , że tak stoję przy tych drzwiach , że ona by mnie tymi drzwiami uderzyła. Wtrąciła się na to moja sąsiadka i mówi do baby , żeby się przestała kłócić bo jak tak od poniedziałku zaczyna to co dopiero będzie przy piątku.
Wychodząc otworzyłam drzwi i mnie olśniło . Baba naprawdę miała ochotę się z kimś pokłócić bo drzwi przy których stałam otwierają się na zewnątrz więc gdyby chciała mnie uderzyć drzwiami najpierw musiałaby mnie wystawić za te drzwi.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:08
przez Ewa L.
PixieDixie pisze:Typowa baba!!

o tak :twisted:

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:09
przez Ziemosław
Niektórym to chyba jakieś klepki w głowie zgniły, no co za babsko, porażka :( może jakby siebie tymi drzwiami uderzyła to by zmądrzała...

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:09
przez Ewa L.
Atta pisze:
Ewa L. pisze:
Atta pisze:
Ewa L. pisze:
Atta pisze:
A co jej szykujesz na Walentynki? :mrgreen:

Spotkanie z dr. Aleksandrem i mizianie po brzuszku na USG :twisted:


Lekko tego nie zniesie i będziesz musiała odpokutować :P Przy okazji przypomniałaś mi ,że w czwartek mam wizytę u lekarza :?

Zuzia to wzorowa pacjentka i lubi doktorka. Szkoda , że nie widziałaś jak w listopadzie jak jej robił USG kokietowała go, mrugała do niego i robiła te swoje migdałowe oczki. :ryk: :ryk: :ryk:

A nasza pewnie dlatego wyczynia histerie w lecznicy, bo weterynarz to baba :ryk:

W tej lecznicy same fajne ciocie są co wyściskają i wycałują zwłaszcza ciocia Kasia.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:11
przez Ewa L.
Ziemosław pisze:Niektórym to chyba jakieś klepki w głowie zgniły, no co za babsko, porażka :( może jakby siebie tymi drzwiami uderzyła to by zmądrzała...

Od poniedziałku z takimi awanturami zaczynać. Porąbana baba i tyle.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:13
przez Ziemosław
Dokładnie, szkoda nerwów. Mam w pracy takiego kolegę, który dla odmiany jest dla wszystkich - prócz siebie - bardzo miły. Natomiast w stosunku do siebie jego samokrytyka wynosi 100/10, przez co sam sobie komplikuje życie i szarga nerwy.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:15
przez Ewa L.
Po tej nieszczęsnej poczcie weszłam na chwilę do siebie i podrzuciłam pendraka to przegrają mi film Quinn.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:15
przez Ewa L.
Ziemosław pisze:Dokładnie, szkoda nerwów. Mam w pracy takiego kolegę, który dla odmiany jest dla wszystkich - prócz siebie - bardzo miły. Natomiast w stosunku do siebie jego samokrytyka wynosi 100/10, przez co sam sobie komplikuje życie i szarga nerwy.

O to ciekawy przypadek.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:17
przez Ewa L.
O teraz Zuzia czyści miskę po Poli. :mrgreen:

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:24
przez Ziemosław
Ewa L. pisze:
Ziemosław pisze:Dokładnie, szkoda nerwów. Mam w pracy takiego kolegę, który dla odmiany jest dla wszystkich - prócz siebie - bardzo miły. Natomiast w stosunku do siebie jego samokrytyka wynosi 100/10, przez co sam sobie komplikuje życie i szarga nerwy.

O to ciekawy przypadek.

A i owszem. Mateusz jeszcze studiuje, a poniżej to jest jego typowe zachowanie.

W poniedziałek jak zwykle ja jestem pierwsza w biurze, i chwilę po mnie przychodzi Mateusz. No to się pytam jak tam weekend. A on mówi, że miał zaliczenie z jednego przedmiotu, które składało się z 2 zadań i 1 trzeba było zrobić dobrze, żeby zaliczyć. Zrobił dobrze jedno, potem zrobił drugie, mówi, i poszedł do domu.

Po południu Mateusz co chwilę bierze telefon, sprawdza coś, odkłada. I tak jakieś 15 razy. Pytam się co sprawdza, a on że wyniki zaliczenia z tego przedmiotu. Pytam więc po co, skoro zrobił dobrze połowę i wie o tym, że zdał?
Mateusz: A jak prowadzący sprawdzał moje drugie zadanie i zauważył błąd w pierwszym? A jak drugie zrobiłem źle albo głupio i jednak pierwsze wcale nie było dobrze? A może ja się pomyliłem i powinienem pójść do niego zapytać?

:roll: :roll: :roll: :roll:

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:40
przez PixieDixie
Hahaha ale mnie to nie dziwi bo ja mam podobne akcje czasami.

Takie martwienie się na zapas.
I faktycznie żyje się z tym paskudnie.

Ja w robocie zawsze se komplikuje bo chciałabym żeby wszyscy byli z mojej roboty bzadowoleni nawet ci którzy działają mi na nerwy i mnie wkurzają obłędnie. Ale chcę mieć wszystko idealnie zrobione.

Taki paradoks.

Sorki za.off top.

Ewcia nic nie poradzisz. Babki miało nerwa i chciało się wyżyć. Olać . Ludzie są i są ludziska.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:48
przez Ewa L.
W końcu dotarłam do mamy i pojechałyśmy na cmentarz. Oczywiście jak wczoraj świeciło słońce a dopiero wieczorem zaczęło padać tak dziś jak szłam do mamy świeciło słońce a jak wychodziłyśmy zaczynało padać. Mimo to postanowiłyśmy jechać. Wysiadając z tramwaju do przesiadki na autobus padało już dość regularnie - drobny rzęsisty deszcz. Na cmentarzu po śniegu nie było już śladu . Zrobiłyśmy porządek , usunęłyśmy już trochę choinkowych świeczek i dużą choinkę . Nadal leżą bożonarodzeniowe stroiki ale jeszcze trochę. Jeszcze z miesiąc i zamienimy ramkę z krzyżem na pomnik .
Deszcz cały czas siąpił - raz mniejszy , raz większy a przez chwilę nawet lekki grad padał ale z cmentarza postanowiłyśmy podjechać do Castoramy wymienić moją słuchawkę prysznicową którą kupiłam tydzień temu.
Nie czekałyśmy długo na autobus i podjechałyśmy nim do CH Tulipan koło którego mieści się Castorama. W Tulipanie poszłyśmy na kawę do Mcdonalda na kawę , weszłyśmy do Rossmanna po smaczki dla dziewczyn i w końcu do Castoramy.
Oddałam słuchawkę bez najmniejszego problemu i jak się okazało nie potrzebnie bo wystarczyło dokupić wężyk .
Po konsultacji z panią ponownie kupiłam słuchawkę i wężyk i mam zamiar ją wymienić tylko znów mam mały problem. Ostatnio jak odkręciłam wszystko i przykręciłam ponownie to teraz znów nie mogę odkręcić. :oops:
Wróciłyśmy do domu zmęczone jak nie wiem co, zjadłyśmy obiad i położyłyśmy się na chwilę . Nie wiem ile chwila trwała bo urwał mi się film i mamie też.
Jutro powrót do pracy i znów zmiana od 13 do 22,30.

Obrazek

Obrazek

Zawsze zostawiamy na grobie orzeszki .Przychodzą do taty wiewióreczki by dotrzymać mu towarzystwa a orzeszki to taki poczęstunek. Widać , że przychodzą bo znajdujemy puste łupinki po orzeszkach.

Re: Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 4

PostNapisane: Pon lut 11, 2019 21:49
przez Ewa L.
Ziemosław pisze:
Ewa L. pisze:
Ziemosław pisze:Dokładnie, szkoda nerwów. Mam w pracy takiego kolegę, który dla odmiany jest dla wszystkich - prócz siebie - bardzo miły. Natomiast w stosunku do siebie jego samokrytyka wynosi 100/10, przez co sam sobie komplikuje życie i szarga nerwy.

O to ciekawy przypadek.

A i owszem. Mateusz jeszcze studiuje, a poniżej to jest jego typowe zachowanie.

W poniedziałek jak zwykle ja jestem pierwsza w biurze, i chwilę po mnie przychodzi Mateusz. No to się pytam jak tam weekend. A on mówi, że miał zaliczenie z jednego przedmiotu, które składało się z 2 zadań i 1 trzeba było zrobić dobrze, żeby zaliczyć. Zrobił dobrze jedno, potem zrobił drugie, mówi, i poszedł do domu.

Po południu Mateusz co chwilę bierze telefon, sprawdza coś, odkłada. I tak jakieś 15 razy. Pytam się co sprawdza, a on że wyniki zaliczenia z tego przedmiotu. Pytam więc po co, skoro zrobił dobrze połowę i wie o tym, że zdał?
Mateusz: A jak prowadzący sprawdzał moje drugie zadanie i zauważył błąd w pierwszym? A jak drugie zrobiłem źle albo głupio i jednak pierwsze wcale nie było dobrze? A może ja się pomyliłem i powinienem pójść do niego zapytać?

:roll: :roll: :roll: :roll:

Ale wiesz to właśnie tak działa. Jak się człowiek denerwuje to zaczyna wątpić w siebie i taki efekt.