Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 47

W przedpokoju u mnie nie wlezie nawet jedna, bardzo nieustawny (a w miejscach gdzie można coś ustawić, tam już coś stoi, np szafka na buty). Ja wogóle mam jakoś dużo mebli... Za dużo...
Ale nawet gdyby, to i tak chcę jedną kuwetę. Pannice nie mają problemu z korzystaniem z jednej, a i mi łatwiej sprzątać, no i pustynia błędowska tylko w jednym miejscu.

Sorki, nie mogłam się oprzeć:
https://demotywatory.pl/4689795/Ten-jeden-kolega

MB&Ofelia pisze:W przedpokoju u mnie nie wlezie nawet jedna, bardzo nieustawny (a w miejscach gdzie można coś ustawić, tam już coś stoi, np szafka na buty). Ja wogóle mam jakoś dużo mebli... Za dużo...
Ale nawet gdyby, to i tak chcę jedną kuwetę. Pannice nie mają problemu z korzystaniem z jednej, a i mi łatwiej sprzątać, no i pustynia błędowska tylko w jednym miejscu.

Sorki, nie mogłam się oprzeć:
https://demotywatory.pl/4689795/Ten-jeden-kolega

Przyznaj , że dziewczyny wcale o zdanie nie pytałaś i to tobie zależy na jednej kuwecie a nie im.
Sprzątać jedną kuwetę czy dwie to żadna różnica.

No i kolejna przekichana noc.Usnęłam po 24 a obudziłam się po 1 bo źle położyłam nogę i zaczęła boleć i mam pozamiatane. Do tej pory oka nie zmrużyłam.

Ewa L. pisze:No i kolejna przekichana noc.Usnęłam po 24 a obudziłam się po 1 bo źle położyłam nogę i zaczęła boleć i mam pozamiatane. Do tej pory oka nie zmrużyłam.

może to ten księżyc w pełni tak wpływa , że spać nie mozna

Ewciu, mam nadzieję że jednak udało ci się trochę pospać.
Ja niby spałam, ale ledwo się rano zwlekłam z wyrka. Chyba coś z ciśnieniem bo lekko mi się kręciło w głowie. A pełnia pewnie swoją drogą...

Trochę z przerwami się przespałam od 7 do 9,30 kiedy przyszła mama.Później jak poszła ok 12 to jeszcze się położyłam i przespałam trochę ponad godzinkę do 13,30 bo musiałam wstawić wodę na makaron i podgrzać sos bo na 14 miała mama przyjść na obiad. Zjadłyśmy obiad , mama posiedziała do 16 a ja po 18 położyłam się jeszcze i do 21 przespałam się. Pozmywam po obiedzie i zaraz idę pod prysznic bo jutro na 11,10 mam wizytę u chirurga .

Miau Ciociu , jak się dziś czujesz? Za Twoja wizytę u chirurga :ok:

jak po wizycie u chirurga?

Ewa jak konsultacja?

Zaglądam i czekam na relację z oględzin kopytka.
:ok:

No więc tak :
dopiero wróciłam do domu bo po lekarzu poszłam do mamy na obiad i tak jakoś zeszło. Pojechałyśmy wcześniej bo nie do końca wiedziałam w którym miejscu jest przychodnia więc wolałam zaczekać niż się spóźnić. Byłam po 10 a wizytę miałam na 11,10 . Jakiś facet był w gabinecie a przed nim czekała jeszcze babeczka na 10,30. Gdy pacjent wyszedł o 10,20 namówiłyśmy ją by weszła bo była gotowa czekać do tej 10,30. Nawet nie była jakoś specjalnie długo bo gdy wyszła była 10,40 a pacjentki która była przede mną nie było więc weszłam. Pan doktor okazał się bardzo sympatycznym i rzeczowym lekarzem ( znanym mi z widzenia z korytarza szpitalnego w którym prawie dwa lata temu byłam operowana ).
Zrobił mi USG Dopplera i okazało się na moje szczęście , że nie mam zakrzepicy , drożność żył w obu nogach dobra jednak na prawej nodze kilka cm nad raną jest nieczynny perforator który łączy żyłę powierzchniową z głęboką i on jest powodem otworzenia się rany. Jest to do naprawienia bo to drobny zabieg jednak puki mam otwartą ranę nic się nie da zrobić bo rana po operacji nie zagoi mi się tak jak nie goi mi się obecna rana.
Oglądał ranę i powiedział , że jest trochę zainfekowana ale nie na tyle by przepisywać na to antybiotyk. Sprawdził co biorę na ranę , jakie opatrunki używam i powiedział , że bardzo dobre i mam szansę nawet w ciągu dwóch tygodni wygoić ranę ale muszę w tym czasie przestrzegać tzw. reżimu łóżkowego. Mam dwie opcje - albo następne dwa tygodnie spędzić leżąc w łóżku z nogą w górze ( to jest ten łóżkowy reżim ) albo skorzystać ze skierowania do szpitala które mi wystawił na dermatologię na której leżałam dwa lata temu w maju . Tego jednak chciałabym uniknąć ze względu na mamę i dziewczynki. Mama musiałaby przychodzić do nich by dać jeść i sprzątnąć kuwety i nie omieszkałaby codziennie przyjeżdżać do mnie do szpitala. Wiedząc , że nie jest najzdrowsza nie chcę jej tak bardzo tym obarczać. W poniedziałek chcę iść do lekarza i porozmawiać z tą lekarką co u niej byłam czy może mi jeszcze dać 14 dni zwolnienia bym mogła wygoić tą nogę.

Widzisz Ewuniu, jednak zwolnienie było ci bardzo pitrzebne. I dalej jest :ok:

jolabuk5 pisze:Widzisz Ewuniu, jednak zwolnienie było ci bardzo pitrzebne. I dalej jest

Wygląda na to , że tak.

wiedziałam, że Miau ma rację, a lekarz miał to tylko przyklepać

Słodziaczek Zuzia i Gryzelda Polusia zapraszają po raz 47

Kto przegląda forum