Miau.PL

Demolka trwa.

Aki dzis bral czynny udzial w konferencji nawet pisal przez czata do Grona.

Bigos zaplatal sie w kabel od lampy.....ledwie uratowalam lampe
Blat okupowany przez Bigosa.

Smakusia spokojna dzis i w zapasach kocurow sedziuje

Potem spaly a teraz balkonuja.

Ja wrocilam z kijkow.

Pewnie masz teraz dużo pracy, więcej, niż normalnie. Pozdrawiamy.

Pozdrawiam i poproszę, jeśli i kiedy czas pozwoli, oczywiście, o zdjątko Bigosa w Nowym futerku O zdjęcie Lampy, Która Przeżyła też. Dla Akiego glaski, ciekawe, co napisał i co Grono na to? Smakusi buzi w czółko, za mestwo w obliczu Rudego Tornada

Demolka trwa.
Bigos okazuje wielkie zainteresowanie plastikom -zaczepia łapkami o suszarke na pranie i obgryza plastikowe koncowki, to samo z roletami......jedna juz stracila kawalek plastikowego wykonczenia.
Wszystko mdleje

Z Akim milosc Bigosa jest wielka- lianie mordowanie lizanie.....lubia tez lezec razem

Zrobię zdjęcia jak znajde klej by przykleic Bigosa do jednego miejsca


POzdrawiam wszystkich......dla mnie czas maturalny,wiec malo zagladam

Uważaj na kociałko, Bigosie!

Wszyscy w formie


Bigos i Aki jedzą z jednej miski majac 4 wystawione.
Smakusia trzyma kocury na dystans łapkami.

Nie wiem dlaczego ale jedna kuweta nie interesuje kotów..... Sporadycznie jest tam coś a dwie pozostałe są używane intensywnie hmmmm


Parapetuja i balkonu ja jak jest cień. Upał przesypiaja.

Komary mnie w domu atakuja brrr

Komarów pełno w całej Polsce. Fajnie, że sobie radzą wszyscy

U nas lało,Bigos miał ochotę aportować piłeczkę- duzo razy przyniósł mi pod nogi


Lampa zemdlała, herbata się wylała, obrus zemdlał.

ktoś dobrał się do soli w kuchni

Aki wstał, Smakusia się umyła.

A ja popracowałam trochę i mam leniwe popoludnie, bo pogoda na spanie.....spacer przede mną na pocztę po przesyłkę

Bigos się przeraził i ja też.

Obserwuje i boje sie czy mu się coś nie stało.

Przyniosłam zakupy w papierowej Tobie. Poszłam umyć ręce i wyprać maseczke. Ruda szyja weszła w ucho papierowej torby i zaczęło się panicznie latanie z zakupami na szyjce po całym mieszkaniu włącznie że skokami na parapety..... W środku były dwa zurki w miękkich pojemnikach i sos słodko Kwaśny w słoiku..... Boje sie czy go ten sos nie uszkodził przy lataniu panicznym. Uwolniłam go w końcu. Leży na balkonie wystraszony i nie chce się bawić i nie wiem czy z upału czy z uszkodzenia ((( obmacalam i jestem przerazona. Rozważam jazdę do weta.

Przeszedł po mieszkaniu. Wskoczył na parapet. Jest bardzo wystraszony.

Pewnie tylko się wystraszył, co powinno okiełznać energię na chwilę.

Uspokoje się jeśli zacznie latać normalnym tempem.

Mocno się wystraszył.

Upał straszny więc też powoduje zmianę zachowania.

Biedny Bigosik Jak już dojdzie do wniosku, że to wszystko Twoja wina i się na Ciebie obrazi, to znaczy, że wszystko w porządku Może będzie troszkę ostrożniejszy?
Naprawdę, naprawdę chciałabym zobaczyć "zemdlony" obrus Czym się omdlenie obrusa objawia?

Wdzięcznym sfrunięciem na podłogę?
Mam nadzieję że kocio jest tylko przestraszony.

Wygląda że na strachu się skończy. Właśnie w drapał się na drapak. Ale nie biega. Inna rzecz że dziś upał straszny. Patrzę gdzie się myje. Obmacuje i patrzę czy coś nie puchnie.

Potwierdzam zemdleje coś co spada na podłogę.

Edycja wieczorna.... Dalej jest przestraszony trochę ale zaczął latać za myszka czyli chyba mogę weta mu odpuścić. Dalej obserwuje i macam rude. U nas straszny dzień upału. Nie poszłam z kijami.

Ale straszna przygoda Dobrze, że nic mu się nie stało