Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE
Napisane: Wto lut 19, 2019 21:23
Bil'u, a Ty zauważyłeś, że nasze Duże to wpierdzielają ile i czego sobie zechcom, a dla nas to nie dość, że dawkują (moja też mi zaczęła nagle dawkować i nie ma tak bogato) to jeszcze wymyślają ? To dobre, a to niedobre, to średnio dobre to i tak nie dostaniesz. A jak się zatkasz albo kleksa walniesz to nagle panika ? Moja to średnio panikuje, ale pies jej rzygał to poszła z nim do veta i jak poszła tak nie wracała i nie wracała. Myślałam, że wróci sama, ale wróciła niestety z psem i oznajmiła z dumą: Bimber będzie żyć a wiesz co najgorsze ? że on rzygał do mojej kuwety !
Moja Duża też się odchudza, ale nie zielskiem. Ona ma swój jakiś tajemniczy plan i tego się trzyma. Lekarze mówią, że niezdrowy, ale ona mówi, że skuteczny.
A wiesz w ogóle Bil'u co ? Na balkonie dzisiaj byłam ! Duża otworzyła, wyniosła mi drapak, poddupniczek i mogłam patrzeć ! I wiesz co ? No nic się nie zmieniło od czasu dawnego kiedy ja siedziałam za wyjątkiem tego, że z balkonu to zrobiła graciarnię. Ja nie wiem jak ona to wszystko posprząta, a musi posprzątać, bo tam się muszą moje meble zmieścić.
Chiko
Moja Duża też się odchudza, ale nie zielskiem. Ona ma swój jakiś tajemniczy plan i tego się trzyma. Lekarze mówią, że niezdrowy, ale ona mówi, że skuteczny.
A wiesz w ogóle Bil'u co ? Na balkonie dzisiaj byłam ! Duża otworzyła, wyniosła mi drapak, poddupniczek i mogłam patrzeć ! I wiesz co ? No nic się nie zmieniło od czasu dawnego kiedy ja siedziałam za wyjątkiem tego, że z balkonu to zrobiła graciarnię. Ja nie wiem jak ona to wszystko posprząta, a musi posprzątać, bo tam się muszą moje meble zmieścić.
Chiko