Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto mar 26, 2019 8:10 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Ej Bilu ty ześ odpalił jakąś tutaj zamieć i teraz wszyscy będą do kociego doktora szli tez :strach:

Co u Was słychać przyjacielowi?
Ja sobie wziąłem i dziurę na głowie wydrapałem i moja duża się przeogromnej zmartwiła i za kare mi wzięła i klosz na łeb założyła. Na razie strategie mam taką, że pokazuje dużej ze ja nie umiem w tym chodzić, ani jeść, ani skakać ani nawet do kibela swojego kociego wejść. Duża nie ma cierpliwości i może zadziała jak Dużego w pobliżu nie będzie bo on to twardy jest i na moje oczy się nie daje.
Czesław, Kot Chorowity Pierwszy Tego Imienia.


Ach, dziewczyny... macie jakieś doświadczenia z kołnierzami?
Czy ktoś mnie jest w stanie pocieszyć i powie, ze kot się w końcu przyzwyczai i przestanie przezywać największa krzywdę w swoim krótkim kocim chorowitym życiu? :(

karol_yna

Avatar użytkownika
 
Posty: 209
Od: Śro sie 29, 2018 10:43
Lokalizacja: Kołobrzeg

Post » Wto mar 26, 2019 20:05 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

W końcu kot się przyzwyczai 8)
Pamiętam jak pies nosił kołnierz po kastracji. Wywinął się z niego i trochę nadgryzł, a wypożyczony był. I on taki biedny i smutny chodził w tym kloszu do momentu aż się nie zawołało na żarcie albo nie otworzyło lodówki.

Ja nie lubię chodzić ogólnie do veta. I nie chodzi mi o moją, ze jakoś serce mnie boli czy coś (nie boli w ogóle), ale jest strasznie jasno. Ja bardzo nie lubię ostrego światła i czuje wielki dyskomfort. Zwłaszcza, że w poczekalni przeważnie jest ciemniej, a w gabinecie lampy uderzają po oczach i od razu mam chwilowe mroczki (astygmatyzm).

Ja to pamiętam, że Duża Bil;a to coś tam mówiła i się pytała o towarzysza dla Bil'a. Może Bil'u ma towarzysza i nie ma dla nas czasu ? Czy to możliwe, że jest ktoś ciekawszy ode mnie ?
Tęsknie za Bil'em czarnuchem, bo on zawsze do kuwety dobrze robił i kiedyś to nie rozumiał jak coś się może w tej kuwecie urodzić. Moja Duża tak mówi, że się urodziło.
Chiko

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Wto mar 26, 2019 23:55 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Chikita, to tam macie jak na sali operacyjnej, wali lampami ze wszystkich stron 8O Dobrze,że takie nastroje nie panują u nas. Zauważyłam jedną lampkę na biurku o jedną duża przy ścianą, zapalana gdy potrzebna, a nie non stop. Gabinety są jasne, oświetlane naturalnym swiatłem, nawet przy pobieraniu krwi lekarka nie musi się oślepiać ;) Ale mówisz,że to przez astygmatyzm można mieć takie mroczki w ostrym świetle? O! nie byłam tego świadoma. A jesteś moze czynnym kierowcą?

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto mar 26, 2019 23:58 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Taaa Bil'uuuuu, nie przychoć tu, nie zaglądaj ani na chwile. Sami se ten wontek pociongniemy :P

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 27, 2019 16:50 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Atta pisze:Taaa Bil'uuuuu, nie przychoć tu, nie zaglądaj ani na chwile. Sami se ten wontek pociongniemy :P


Właśnie ! Ja nie mam swojego wątka to mogę sobie tutaj pisać o sobie.
Chiko

Kierowcą nie jestem natomiast mój kolega jeździ bez problemu. W nocy, w mocno oświetlonym mieście trochę wolniej jeździ, bo światła go oślepiają więc nie czuje się tak pewnie jak w dzień. Ja z kolei czuje się oślepiona i pomimo, że jestem krótkowzrokowcem i noszę soczewki to z bliska widzę niewyraźnie i pojawiają mi się ciemne plamki. Ostro naświetlone miejsca są dla mnie zmorą.

I w gabinecie faktycznie jest jak na sali operacyjnej. Gabinet jest w rzędzie lokali usługowych bez okien wiec brak światła słonecznego nadrabiają żarówkami. Żałują na poczekalnię, a w gabinecie jest koszmar. I wiele ludzi na to niestety narzeka, bo to nie jest dobre miejsce na gabinet. Z ciemności wchodzisz w jasność :wink: Ale u naszej drugiej, z drugiego miasta jest znacznie lepiej, bo są duże okna więc nie ma mocnych lamp. Gabinet też jest znacznie większy i jest komfort poruszania się.

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki


Post » Czw kwi 04, 2019 22:15 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Będę pisała ja - grzywacz.

Jestem na razie na etapie diagnostyki, od 2 mscy mam biegunkę, gazy, źle się czuję i bałam się, ze mam raka układu pokarmowego. Dziś byłam u gastrologa i miałam badanie kolonoskopowe przedniego odcinka jelita grubego. W dniu 27.03.2019 będę miała pełną kolonoskopię.
Lekarz podejrzewa u mnie Sibo. Nie wiedziałam co to jest, ale już dziś zdążyłam się dokształcić :) Jest całkiem możliwe, że moja kuracja na helicobacter, w tym zażywanie Inhibitorów pompy protonowej (jaka jest częścią eradykacji helikoptera, jak np. controloc) przyniosła mi nową niespodziankę w postaci Sibo. Jeśli mam to Sibo, to nie jest nic przyjemnego.
Uważajcie na leki, jakie bierzecie. Bo mnie "wytrzepanie" jednej choroby przyniosło prawdopodobnie drugą.

Bilu Was pozdrawia, zaczął zasiadywać na swoim tarasie, jako, że ciepło się zrobiło :)
Obrazek

Całujemy gorąco wszystkich przyjacielowców.
BTW, Bilu właśnie wyleguje się na naszym wspólnym łożu :)
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1799
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pt kwi 05, 2019 5:56 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

O rzesz ku...czę, czy to Sibo to skutek przyjmowania leków na helikoptera?
Dochodzę do wniosku, że lepiej nie chodzić do "dochtorów" bo ja mam biegunkę od jakiś 5 lat i dopóki mi żaden "dochtor" nie powie, że jestem chora tzn, że jestem zdrowa :)
Co by było jasne - nikomu nie zalecam mojego modelu postępowania :)
Ewkkrem.
Bilu, mu też balkonujemy :D . Na razie w trójkę, bo Mimiś, w dalszym ciągu, się nas boi. Głupek!
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7976
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Pt kwi 05, 2019 17:02 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Bestol pisze: W dniu 27.03.2019 będę miała pełną kolonoskopię.


To już chyba po wizycie ? :mrgreen:
Ja się wolę nie dokształcać. Mnie brzucho dzisiaj też boli, ale z głodu. Od wczorajszego popołudnia nic w gębie nie miałam :roll:
Oszaleć idzie z tym wszystkim. Sezon balkonowy otwarty. Wracam z pracy, otwieram balkon, kota nie ma 8)
Mam święty spokój 8)

To Sibio uleczalne, zaleczalne ?

Chikita

 
Posty: 6380
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki


Post » Pon kwi 08, 2019 0:09 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Eee.. chyba pełną kolonoskopie przeżyjesz 27 kwietnia, a nie marca :roll:
Też niedawno miałam i okazało się ,że mam uchyłka. Gdyby nie ociąganie się lekarki z wydaniem skierowania, to bym nie cierpiała przez rok, tylko naprawiała ten defekt. Ale jej zdaniem silny, skręcający ból po lewej stronie brzucha, do tego zatrzymywanie perystaltyki to bardziej problem z żołądkiem albo trzustką. Powtórka z przeszłości, gdy zgłaszałam ostry,kłujący ból po prawej str. pod żebrami promieniujący do boku i pleców - wtedy diagnoza brzmiała: kłopoty z kręgosłupem 8O Chyba mam narządy nie tam, gdzie powinnam :ryk:

A Ty co? Teraz musisz zwalczać tę nieprzychylną florcię bakteryjną?

Atta

Avatar użytkownika
 
Posty: 10830
Od: Śro lip 09, 2014 17:41
Lokalizacja: Śląsk


Post » Nie kwi 14, 2019 15:00 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Bilu mi chudnie, nie wiem, czy to dobrze, czy to jakiś alarm. Dostaje teraz tylko mokre żarełko. Nigdy nie był szczególnie szczuplutki, ale teraz jak patrzę na niego od góry to robi się z niego przecinek. Bez problemu czuję jego żebra, a wcześniej był problem. Jego brzuszkowy zwis tez jakby się wchłania mocno. Apetyt ma jak zawsze. Wyniki krwi nie były złe.
Dostaje dziennie ok. 200g mokrego żartka. Całkowicie zrezygnowałam z suchego. Kupka twarda, codzienna. Ale coś mi się jakoś chudzieńki robi - w stosunku do tego jak wyglądał. Czy gnać do weta?

Atta, oczywiście, że 27 kwietnia :) Co zabawne 26 ide do pracy, a mam wtedy przyjmować CitraFleet, żeby w sobotę 27 mieć czyściutkie jelita..... Ciekawam jak to czyszczenie przetrwam w pracy .... :20147
Tą niefajna florcię bakteryjną chcą mi leczyć po zrobieniu kolonoskopii. Na dzień dzisiejszy brzuch mam codziennie jak balon i żaden espunisan nie pomaga :( No i te ciągłe biegunki :( I odczuwam takie dziwne swędzenie ciała, ale bez żadnej wysypki i widocznych objawów. To wszystko pojawiło się u mnie od zakończenia leczenia helikoptera. Nie wiem, jaki to ma z tym leczeniem związek.
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1799
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Nie kwi 14, 2019 20:05 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

zrób badania krwi, w tym wyniki tarczycowe. Lusia po pojawieniu się u mnie żarła jak smok (ponad 300 g dziennie) i chudła, poprosiłam o zbadanie tarczycy: nadczynność jak ta lala, wyniki ponad skalę

MaryLux

 
Posty: 159597
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie kwi 14, 2019 20:46 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Ale Bilu dopiero co miał badania krwi
viewtopic.php?f=1&t=190029
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1799
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 80 gości