Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob kwi 20, 2019 18:21 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

To ja też siem przyłonczywowujem, mimo żem wielka pawia puścił ja dziś żech.

Ja wielki światłowód arystokrata życzem Wam w te Święta dużo żarcia bez pawiów.
To pisałem ja żech
Bil :flowerkitty:
Sir Bil :201415
Siem teraz dobrze czujem ja, ale pawiów ja nie molunujem żech :201435

A ja grzywacz od siebie życzę wszystkim Dużym i ich puchatym Podopiecznym wszystkiego co najlepsze w te Święta :)
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Sob kwi 20, 2019 18:51 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Bilu, ach, Bilu mój niedoszły zieńciu ja Tobie współczuję takiej zakręconej dużej :D
Pawie, to normalna rzecz u nas, kotów. Wszak nawet ludzie mawiają :rzyga jak kot. My musimy rzygać coby pozbyć się zlizanego futerka. To jest tak oczywiste, że nie wiem naprawdę czego się czepia Twoja duża. Moja duża jest zachwycona każdym, kłaczkowym pawiem. Po to właśnie uprawia na balkonie trawkę, jęczmień a dziś posiała owies :D
Drops.
Uroda moja nie sięga szczytu szczytów, ale mój pies patrzy na mnie oczami pełnymi zachwytu
L. J. Kern
1 - Trudne początki kota Dropsa
2 - Drops + reszta (trudne życie)
3 - Drops + koty
Amorka i Mumiś

Obrazek

ewkkrem

Avatar użytkownika
 
Posty: 7989
Od: Czw lip 27, 2017 15:20
Lokalizacja: Włocławek

Post » Sob kwi 20, 2019 19:27 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Teściowaty mój ukochanowaty niedoszłowaty. Przez tego mego pawia niebywałego i tego, żem nie chciał arystokrata dziś żreć co podał grzywacz mi - bo takowyż kaprys ja żech miał żem, to moja grzywacza za mnom latawywała dnia połowa! Potem polazywał mój grzywacz na cmentarz żech, bo on przy każde święta na cmentarz żech polazowywuje. I tak mi było grzywacza mego żal, że chciałem ja żech telefon swój własnościowaty mieć, żeby grzywacz do mnie zadzoniać mógł, żeby tak siem nie martwowywował pawia puszczona moja. Grzywacz mój, jak w doma wrócił żech, to na mnie rzucił siem i oczyskami swemi siem we mnie wpatrywował 8O A ja żem zeżarł normalnie znowu i bez pawia. Ino grzywacza gupia moja jest, bo mi żarcia dużo mniej dała żech!!!!!!! Na mniejsze porcje podzieliła mi i obserwuje mnie ciągle tymi swymi oczyskami strasznowatymi 8O
Przemiałkane ja mam dziś żech, nawet siem nie mogem po jajach w samotnościwości podrapać bo grzywacza moja ciągle siem we mnie wlampowywowuje :roll:

..... zara, czy ja jaja mam żech? :20147
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Sob kwi 20, 2019 20:05 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Wspaniały niedoszły mężu Tyćki! Tycia przesyła Tobie Wielkanocne życzenia wraz z buziakami! :love:
Obrazek
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7604
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Sob kwi 20, 2019 23:46 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Obrazek
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60378
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie kwi 21, 2019 19:37 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Tycia to prawdziwowata pięknowościowata moja niedoszłowata małżowino, cudowna światłowoda arystokrata jesteś Ty!!!
To pisałem ja
Bil :flowerkitty:
Sir Bil :201415
I znowu pawia puścił ja żem :20147

Tak, Bilu wczoraj wieczorem znowu zwymiotował praktycznie wszystko co zjadł. To już nie był "kłaczek". Niestrawione jakby. Sporo tego było :(
Dziś jadł jak co dzień, wymiotów nie było. Macałam mu brzuszek, bez problemu jak zawsze daje sobie pomacać. Nie zrobił dziś kupki :(
Poza tym dziś zachowuje się normalnie. Bawi się, zaczepia mnie. Poczekam do jutra i chyba jednak pojadę na to pogotowie weterynaryjne. Tymi drugimi wymiotami to juz się bardzo przeraziłam :(
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Nie kwi 21, 2019 21:11 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

To były wyplute całe kawałki ? Jeśli tak to może zjadł zbyt szybko. Moja Bąbel miała to regularnie po głodowaniu w nocy. Rzucała się na miskę, wszystko pochłaniała, a potem wielki rzyg wszystkiego co przed chwila „zjadła”. Problem ustąpił kiedy zaczęłam trochę na noc zostawiać. Podaj smakołyki, obserwuj co się będzie działo.
Na kłaczki kup pastę Bezo pet.
My jesteśmy u moich rodziców i moja chyba się odchudza, bo je mniej niż zwykle. A paskudna jest piekielnie. Gęba jej się nie zamyka, ogłasza wszystko wszystkim. Wszyscy już nas maja serdecznie dość, a raczej naszych wrzasków :wink:

Chikita

 
Posty: 6439
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie kwi 21, 2019 22:41 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

To był wielki rzyg - jakby z całego dnia. Zwymiotował takie jakby przemielone żartko, ale znacznie więcej niż dostał na kolację. Mówię o tym wieczornym rzygu, bo ten wcześniejszy to była "kiełbaska pełna kłaczków".
Dziś, jak do teraz, nie zwymiotował. Bawi się. O 23.00 zrobił cudowną kupkę. Tak się ucieszyłam, jak poczułam jak cudownie tą kupą zaśmierdziało. ZROBIŁ :)
Będę obserwować. Kupię Bezo pet, już kiedyś tą pastę podawałam Bilowi. Wróciłam do Gimcat, ale kupie Bezo.

W tym wszystkim najgorszy jest ten strach. Akurat święta, dzień u rodziny, dwa razy jechałam z rodzinnego spotkania do Bila, który został sam w domu, żeby zobaczyć, co się dzieje - w jedną stronę niecałe pół godziny. Jestem laikiem i bardzo przestraszyłam się, że przeoczę coś poważnego, co może z nim się dziać. Moja rodzina pukała się palcem w czoło, ze jadę sprawdzać co u kota. Teraz jestem nieco uspokojona. Zrobił kupkę, zjadł i nie zwymiotował, nosek ma zimny, brzuszysko daje sobie drapać i jest gotowy do zabawy. Ale i tak ciągle się niepokoję. Oczywiście od jego wieczornych wymiotów jestem już chodzącą encyklopedią w temacie na co może chorować kot, jak wymiotuje - przetrzepałam pół netu i prawie zawału dostałam. Mam nadzieję, że wszystko u Bila wraca do normy. Martwi mnie tylko to, że jakiś powód tych wymiotów był. A ja nie wiem jaki :(
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pon kwi 22, 2019 7:20 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Miaudobry
tu witajom siem Fryga i Mati
to żnaczy Mati i Fryga
ftakiej kolejnoszczi jeszteszmy na żdjenczu
to piszały szpólnie Fryga i Mati


Obrazek

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4000
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 22, 2019 7:23 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Bestol pisze:To był wielki rzyg - jakby z całego dnia. Zwymiotował takie jakby przemielone żartko, ale znacznie więcej niż dostał na kolację. Mówię o tym wieczornym rzygu, bo ten wcześniejszy to była "kiełbaska pełna kłaczków".
Dziś, jak do teraz, nie zwymiotował. Bawi się. O 23.00 zrobił cudowną kupkę. Tak się ucieszyłam, jak poczułam jak cudownie tą kupą zaśmierdziało. ZROBIŁ :)
Będę obserwować. Kupię Bezo pet, już kiedyś tą pastę podawałam Bilowi. Wróciłam do Gimcat, ale kupie Bezo.

W tym wszystkim najgorszy jest ten strach. Akurat święta, dzień u rodziny, dwa razy jechałam z rodzinnego spotkania do Bila, który został sam w domu, żeby zobaczyć, co się dzieje - w jedną stronę niecałe pół godziny. Jestem laikiem i bardzo przestraszyłam się, że przeoczę coś poważnego, co może z nim się dziać. Moja rodzina pukała się palcem w czoło, ze jadę sprawdzać co u kota. Teraz jestem nieco uspokojona. Zrobił kupkę, zjadł i nie zwymiotował, nosek ma zimny, brzuszysko daje sobie drapać i jest gotowy do zabawy. Ale i tak ciągle się niepokoję. Oczywiście od jego wieczornych wymiotów jestem już chodzącą encyklopedią w temacie na co może chorować kot, jak wymiotuje - przetrzepałam pół netu i prawie zawału dostałam. Mam nadzieję, że wszystko u Bila wraca do normy. Martwi mnie tylko to, że jakiś powód tych wymiotów był. A ja nie wiem jaki :(


tu Duża od Mati i Frygi :)

ja bym poobserwowała Bila, może faktycznie za szybko jadł
spróbuj pomacać mu węzły chłonne przy pyszczku, tak po bokach, czy nie są powiększone
i poczekaj może do jutra na spokojnie :)

p.s. wiem, że trudno być spokojnym przy takiej nietypowej sytuacji <3

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4000
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon kwi 22, 2019 12:02 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Bestol - nie jesteś jedyna panikara. Jak Ofelia swego czasu pawiowała praktycznie codziennie to polazłam z nią do weta, badania, usg i te uda - a kota się po prostu zakłacza i ma problem z odkłakaniem. Bezopet musi dostawac profilaktycznie.
Innym razem pawiowała tak że zapawiowała mi pół domu, myślałam że to tuńczyk w którym przemycałam tabletki, a okazało się że to po antybiotyku.
Z żygliymi kotami można osiwiec :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33245
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon kwi 22, 2019 16:11 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Witamy my żech wielkowatościowato Was Mati i Fryga - bo wielka arystokrata światłowodowa pięknowata Wy som, jak i my som wszystkie tu żech. I Wasza Duża arystokrata my witamy też. Wy nasze przyjacielowie teraz som :ok:

Ja żem pawia nie puścił ani wczoraj ani dziś nic a nic. Gupi grzywacz ciągle siem wlampowywuje we mnie żech, czy ja jakiego pawia nie schował żem gdzieś. A ja żem siem odpawiował już. Żrem jak na wielka artystowiec arystokrata przystało i takoż samo pięknowate kupy walem.

My z grzywaczem mym pawiów nie melonujem :201477

Ja miaukniście tuliwujem wszytskich Was.

To pisałem ja
Bil :flowerkitty:
Sir Bil :201415
PAWIOM MÓWIEM NIE!!!!
PIEKNA KUPA MÓWIEM TAK!!!!!
BIL
Obrazek
Kochamy z Bilem wełniankowo u Tulinka https://www.etsy.com/shop/Catluckydog?r ... hDc65H7SOY

Bestol

Avatar użytkownika
 
Posty: 1805
Od: Sob sty 14, 2017 18:20

Post » Pon kwi 22, 2019 20:23 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

Ja też dziś pawiowałam. Dwa razy. Raz wodą, drugi raz śniadaniem. Duża panikuje.
Lusia

MaryLux

 
Posty: 159726
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 23, 2019 6:56 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

MaryLux pisze:Ja też dziś pawiowałam. Dwa razy. Raz wodą, drugi raz śniadaniem. Duża panikuje.
Lusia


Lusia kotana
uwarzaj bo Duża morze kciecz ciem wzioncz do rekarza
mje żafsze żabiora jak pawiuje
a rzdaża siem mje to czenszto
i dawajom mje kroprufki ftedy
are mosze ty nie muszisz miecz kroprufkuf
wszułczujonca Mati

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4000
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 23, 2019 7:00 Re: Bilu z hodowli "The dachowo-wydmuchowo" i PRZYJACIELOWIE

czeszcz Bilu kotany
szuper bycz szyjaczełami
czy Duża dawa ci piszne jadżąko?
nasza niekoniesznie piszne
ona muwia rze muszamy bycz na djecze
ale Duże to gupie som
to piszały szpólnie Fryga i Mati

mag828

Avatar użytkownika
 
Posty: 4000
Od: Wto lip 06, 2010 19:48
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: zuza i 114 gości