Miau.PL

Witajcie, od dwóch tygodni mam kotkę brytyjską. 7 stycznia skonczyla 2 miesiące. Ale waży bardzo malo jak na ta rase, 600g. Jeszcze w dodatku ostatnio pojawiła się jej krew w kale. Weterynarz twierdzi że nie ma się czym martwić narazie, kazał podawać Ditrivet. Jeśli chodzi o wagę powiedział,że może poprostu będzie należała do tych "chudszych".Ale mimo wszystko martwi mnie ta waga i krew...

Czemu wzięłaś kota z pseudohodowli? Kot powinien być z matką minimum 12 tygodni!
W chwili obecnej tylko porządny wet. Skąd jesteś?

Przygotuj się, ze wydasz dużo.

Krew w kale u malutkiego kociaka to jak najbardziej powód do zmartwienia. Powodów może być dużo, a żaden nie powinien być bagatelizowany przez weta.

Kał był badany na obecność pasożytów i pierwotniaków?

Czym karmisz kicię?

Nie była badana narazie bo wet stwierdził że to może ze stresu. Jeśli w ciągu dwóch tyg się jej nie polepszy to będzie miała inne badania..

W 2 tyg to Ci kot moze umrzec w takim stanie.
Skąd jesteś, polecimy Ci dobrego weterynarza.
Co masz napisane w umowie kupna sprzedazy kota? Jakie badania mieli rodzice? Na co i ile razy byl szczepiony i odrobaczany kociak?

Ze stresu? Co za bzdury. Z kotką trzeba pójść do weterynarza. Zbadać kał na obecność pierwotniaków i robaków. Jak najświeższy na te pierwotniaki musi być - najlepiej od razu po zrobieniu kupki lecieć z kupą do weta i niech przebada.
Kotka była szczepiona? Żeby Ci nie złapała jakiegoś świństwa u weta.
Jeśli nie szczepiona dwa razy, to lepiej na razie weź sam kał do badania, kicię zostaw w domu.

Kasia, pomyśl sama- masz kotkę, która jak na 2miesięczne kocię waży bardzo mało ( a jest sporej rasy ) , załatwia Ci się z krwią, a lekarz mówi, że wszystko ok i że wyrośnie z tego?

Idź zlecić badania, jeśli ten weterynarz jest oporny co do tego, to zmień go.
Jest tu taki wątek Toli, niby rasowego Sphinxa niby z prawdziwej hodowli, niby cały czas pod opieką weterynaryjną. Tak dotrwała do 6 miesiąca ( cudem ) Gdyby nie dziewczyna, która mieszka z opiekunką kota jednak się nie zaniepokoiła, to pewnie byłoby po Toli, okazała się długotrwale chora, już w bardzo w ciężkim stanie- a wszystko przy wizytach lekarskich, na których nie stwierdzono nic niepokojącego.

Dostałaś same dobre rady, tylko od Ciebie zalezy czy z nich skorzystasz.
Obawiam sie, że jak od razu z nich nie skorzystasz, to długo kotkiem się nie nacieszysz ...

Byłam u weta, jutro mam przynieść kal na badania. Mam tylko nadzieję że nic poważnego z tego nie wyjdzie.tymbardziej że ona ma duży apetyt i energii nie brakuje..

Czym ją karmisz?
Napisz, to ważne.

kasia09 pisze:Byłam u weta, jutro mam przynieść kal na badania. Mam tylko nadzieję że nic poważnego z tego nie wyjdzie.tymbardziej że ona ma duży apetyt i energii nie brakuje..

U Toli okazało się, ze to rzęsistek, dziewczynka była aż nadmiernie aktywna, wiecznie głodna, bo nie przyswajała pokarmu, a jelitka miała pogruchotane. Poszukaj ten wątek- oczywiście nie tak, że Twoja kicia musi mieć to samo, ale tam jest dużo o objawach, leczeniu, jak kotka może sie zachowywać, duży ładunek wiedzy. Jestem zdania, ze jak się ma kota chorego, to po prostu trzeba dużo wiedzieć i jednak starać się opinie weterynarza weryfikować, a często wychodzić z inicjatywą wykonania badań, diagnostyki.

viewtopic.php?f=1&t=187986

proszę

Nie no,moja nie ma aż takiego apetytu żeby ściany jeść;) raczej chodziło mi o to że mimo że ma taki problem to jest energiczna i nie ma problemu z jedzeniem. Chociaż nawet dziś zauważyłam że ta krew pojawiła się już tylko na "końcówce" kupki. Ogólnie jest katniona narazie tylko suchą karma,purina. Wiem że to nie jest jakość ekstra,ale narazie nie chce jej zmieniać, póki te sprawy się nie uspokoja. Taka karma była karmiona w hodowli.

kasia09 pisze:Nie no,moja nie ma aż takiego apetytu żeby ściany jeść;) raczej chodziło mi o to że mimo że ma taki problem to jest energiczna i nie ma problemu z jedzeniem. Chociaż nawet dziś zauważyłam że ta krew pojawiła się już tylko na "końcówce" kupki. Ogólnie jest katniona narazie tylko suchą karma,purina. Wiem że to nie jest jakość ekstra,ale narazie nie chce jej zmieniać, póki te sprawy się nie uspokoja. Taka karma była karmiona w hodowli.

Ojej... bardzo źle jest karmiona. Bardzo prawdopodobne, że przyczyna krwi w kale to pierwotniaki, ale też i może być tą przyczyną owa fatalna karma.
Spróbuj może raz dziennie na początek dawać jej niewielką porcję surowej wołowiny - mielonej lub w kawałkach - zobacz,czy kici smakuje i czy w ogóle będzie chciała ją jeść. Wołowina też (surowa) reguluje kupy. Oczywiście pierwsze co, to badania kału. Ale maleńka kotka nie może być na suchej purinie! Tam nie ma żadnych wartościowych składników odżywczych ani prawie wcale mięsa. Jak ona ma rosnąć? Z czego brać składniki i siłę?