Strona 106 z 163

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 11, 2019 20:30
przez izka53
czitka pisze:Bardzo Cię proszę, masz podobne doświadczenie jak ja, jeżeli znajdziesz chwilę, zrób tu proszę w punktach bilans zysków i strat, plusów i minusów. Waszych i kotów. Opcji- wychodzące, opcji- nie wychodzące. Myślę, że się takie ruseme podparte wieloletnim doświadczeniem przyda na forum.


raczej nie dam rady, ze względów emocjonalnych, przepraszam :oops: :oops:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Pt lip 12, 2019 7:54
przez czitka
Iza, przepraszam.... :oops: Już nic nie musisz pisać, wszystko jasne... :(
Jeszcze będzie dobrze, zobaczysz! Uda się! :ok:
Laryngolog mi dla Balbisi potrzebny, ktoś zna gabinet specjalistyczny we Wrocławiu?

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 19:32
przez czitka
Nie znam się na pazurkach, nigdy moim kotom nie obcinałam, bo po drzewach chodzą. Ale Balbisia nie wychodzi już od dłuższego czasu do ogrodu, w ogóle mało chodzi, głównie śpi w szafie. Gdy ją wyniosę do ogrodu biegiem wraca do domu. Jakby się bała. Brata owszem, od dawna. Ale może to też dyskomfort pazurkowy :roll: ?
Śpi właśnie, zrobiłam kilka zdjęć pazurków w stanie spoczynku.
ObrazekObrazekObrazekObrazek
Mogą boleć łapki przy chodzeniu? :roll: :(

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 19:41
przez Wojtek
Od siebie dodam, że Balbinka tupie pazurkami idąc po podłodze.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 19:51
przez Dyktatura
Na moje, to jakieś super długie nie są. Możesz spróbowac jej obciąć i wtedy się sprawa wyjaśni czy to to, czy co inne.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 19:56
przez czitka
Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 20:03
przez Dyktatura
czitka pisze:Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:

Ciężko stwierdzić po zdjęciu. Muszę tam do Ciebie przyjechać na inspekcję. I to piorunem. W poniedziałek?

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Sob lip 13, 2019 21:35
przez czitka
Dyktatura pisze:
czitka pisze:Ona teraz śpi i tak wyglądają. Patrzę na dwie pozostałe dziewczyny. Jak sobie leżą spokojnie nie widać żadnego pazurka, mają takie pluszowe łapki bez pazurków na wierzchu :roll:

Ciężko stwierdzić po zdjęciu. Muszę tam do Ciebie przyjechać na inspekcję. I to piorunem. W poniedziałek?

O, zapraszam! Zdzwonimy się jutro!

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 1:12
przez nyoe
ma takie pazurki, jak mój Miś, tez cały czas na wierzchu. Od pół roku już nie korzysta z drapaka, boi się wychodzić na zewnątrz, bo broń niestety się skończyła - zostały 3 zęby (kły) i pazurki takie, jak pokazałaś na zdjęciach, próbowałam je przyciąć, ale to już wyraźnie starcze cechy- jedne pazurki bardzo cienkie, inne bardzo grube. Często chce wyjść, ale jak stanie przed otwartym oknem, albo drzwiami, to rozmyśla się i zawraca. Parę razy, gdy jednak się wypuścił, wrócił ciężko pobity przez okoliczne koty, dla niego to nowość, bo zawsze raczej był górą, no ale to juz przeszłość. W nagrodę zasikuje nam przedpokój i buty, cóż jakaś kara musi być (jego zdaniem). Będzie trzeba mu zrobić badania na struwity, ale doskonale się tajniaczy z sikaniem i trudno go upilnować przy tej czynności. Mis ma 16 lat, kociego aidsa, ale trzyma się dzielnie.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 7:47
przez czitka
Bardzo dzielny Miś! A co będzie wychodził, jak w domu bezpieczniej!
Być może u nas podobnie, Balbisia ma 14 lat i chorą tarczycę. No nic, jutro, jak się uda, pójdziemy na badania a przy okazji zapytamy weta o te pazurki i jak się uda te, które zaczepiają się o wszystko, przytniemy.
W kółko któryś kot mi niedomaga :( .
Dyktaturo, wstałaś? Jak wstałaś, to zadzwoń na komórkę 8)

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 8:44
przez nyoe
trzymam kciuki za Balbisię, jeszcze chciałam dodać, ze Kuma tez miała takie pazurki, zaczęło się gdzieś tak na 2 lata przed śmiercią w styczniu tego roku. Kuma odeszła na nerki, była 2 i pół roku na kroplówkach. To chyba jest starość mierzona nie tyle latami, co ogólną kondycją kota....Zdrowia dla Balbisi :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 22:18
przez czitka
Uffff.....
Ostatnie trzy dni Balbisia była nie do życia, leżała jak strzępek kota, marudziła, zasypiała, wiedziałam, że coś nie tak, że jest źle...Nie przychodziła wieczorem do łóżka...Na jutro na 9.30 zamówiona wizyta w klinice, naprzód lekarz, potem badania krwi, miski pochowane, strasznie się martwiłam, byle do rana...
I przed chwilą słyszę, że wymiotuje z takim wrzaskiem :roll: Raz...i drug raz....Zerwałam się na równe nogi, a to kłak!!!!!Długości i grubości palca wskazującego 8O :roll: Jak jej ulżyło!!!! Już przybiegła do łóżka, ociera się, mruczy tak, że zbudzi za chwilę pół dzielnicy!!!
Oczywiście jutro idziemy, ale już spokojniej, uffff.....

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 22:21
przez jolabuk5
Uff, Balbisiu, jak dobrze, że pozbyłaś się kłaka!!! :ok: :ok: :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 22:27
przez MaryLux
Oj, Czitko, u Ciebie można się nauczyć radości z powodu rzyga kłakiem, zapalenia oskrzeli i innych tego typu atrakcji

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Pazurkowy problem?

PostNapisane: Nie lip 14, 2019 22:39
przez nyoe
no przeciez to ogromna ulga jest, i dla kota i dla jego ludzia.