Strona 104 z 163

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 12:19
przez Bastet
"Co mi tu machą łapasz!" Genialne! I nie ma problemu ze zrozumieniem! :ryk: :ryk: :ryk:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 12:21
przez nyoe
Brat ma szalenie skośne oczy, a może on jest Chińczyk?

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 12:38
przez jolabuk5
Ais pisze:
czitka pisze:


popłakałam się ze śmiechu, przepraszam... :ryk: :ryk: :ryk:

No cudny ten Brat (ale nie, nie chcę, mam 6 swoich). I fajnie sobie rozmawiacie :twisted:
A koty często wybierają takie jedzonko, widocznie im smakuje. :D

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 20:43
przez MB&Ofelia
Kaaaawał kota z Brata! Brzuchol wielki, łapy jak u tygrysa... Czitka, czym ty te koty karmisz? :wink:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 21:48
przez MaryLux
:piwa:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 22:00
przez czitka
Bo to jest Wielki Brat! :P
Pasio dzisiaj zdecydowanie postanowił spać w domu, właśnie mam go w łóżku, ciiiii....
Jeszcze codziennie z Cosią na zastrzyki, ja już głupieję w tej klinice, nie wiem czy się śmiać, czy płakać,
ze zmęczenia takie głupoty plotę czekając na swoją kolejkę, że aż Cosia chowa się pod kocyk w kontenerze :oops:
Dzisiaj pani w recepcji zapisuje mnie na 18-tą na jutro i pyta, czy do pani doktor x czy do pana doktora y. Nic mi nie mówią oba nazwiska, przecież to tylko zastrzyk i do domu, ale brnę w ten matrix z kamienną twarzą i pytam, czy doktor przystojny, na co pani mówi pokazując właśnie przechodzącego doktora, że to ten, kilka osób w poczekalni, to ja wołam za znikającym doktorem panie doktorze, panie doktorze, czy lubi pan brunetki o wyraźnych cechach otyłości a doktor kamienna twarz, zamurowało doktora, pani recepcjonistka zanosząc się od śmiechu dodaje, że o kota chodzi, ja dodaję, że jutro będzie pan robił pięknej brunetce zastrzyk, a doktor z jeszcze bardziej kamienną twarzą, że zastrzyk to zastrzyk, chyba przegięłam :oops: :roll:
Zasłoniłam twarz kontenerem i uciekłam.
Jestem śmiertelnie zmęczona, śpijcie dobrze.
:201461
Pasio chrapie :roll:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 22:03
przez MaryLux
:ryk: :ryk: :ryk:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Czw lip 04, 2019 22:04
przez smil
czitka pisze: brunetki o wyraźnych cechach otyłości

:ryk: :ryk: :ryk:

Od codziennych kursów do lecznicy można dostać szmergla, znam to, rozumiem :)

Brat na filmie jest siłą spokoju :1luvu:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Pt lip 05, 2019 22:58
przez Marzenia11

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Sob lip 06, 2019 8:53
przez czitka
Marzenia11 pisze:https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=192248
:?:

Dziękuję. Napisałam pw do felin.
Może Brat? :roll:

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Sob lip 06, 2019 20:18
przez czitka
Leczenie Cosi zakończone dzisiaj wizytą kontrolną. Musiałyśmy z panią doktor uwierzyć Cosi na słowo, że wszystko w porządku, bo mimo wielu prób nie udało się jej osłuchać. Bo Cosia włącza taki traktor przy badaniu, że w gabinecie obok słychać jej mru mru mru :strach: :P
Napędziła mi strachu bardzo. Pierwszy raz miałam kota w nagłym stanie zagrożenia życia. Gdybym poczekała godzinę dłużej... :(
Było, minęło.
Raz jeszcze bardzo dziękujemy wszystkim, którzy nas wsparli w tym zamieszaniu.
Cosia bardzo dziękuje.
Odpoczywamy.
:201461

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Sob lip 06, 2019 20:20
przez Gretta
Głaski dla Cosi. :201461

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Sob lip 06, 2019 21:32
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Nie lip 07, 2019 14:21
przez nyoe
Brat bez towarzystwa? Bez mamy Pasia and co, mialby zostac wyadoptowany pod Wroclaw? Wroci sam na piechote.

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Co tu rośnie?

PostNapisane: Nie lip 07, 2019 14:31
przez czitka
Brat na razie nigdzie nie pojedzie. Ten dom, to bardzo dobry dom, ale nie dla Brata. Przekonsultowane z felin. Jest w tym domu miejsce dla kota, jedynaka, niewychodzącego, niech się komuś poszczęści! :ok:
Wieje i wszyscy śpią. Brat w domu :roll: .Nie swoim :evil: