Strona 8 z 163

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 18:54
przez Chikita
czitka pisze:Natomiast Mama....D...a jej chyba zmarzła w piwnicy i siedzi z Pasiem w pokoju kominkowym i....oglądają telewizję 8O :roll: Kooooniec świata :strach:


Coś ciekawego chociaż oglądali ?

Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Fundacje-pomożeci

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 19:19
przez aga66
czitka pisze:Chwilę później...
ObrazekObrazek
Jak widać, bardzo chory, zasłabł.... :twisted:


Chory na puchlinę głodową. Leży a obok brzuch :ryk:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 20:54
przez czitka
Koniec kotów na dzisiaj, Brat wyszedł, Mama pooglądała telewizję i zwiała, wreszcie spokój.
A teraz muszę, bo się uduszę :P
Obrazek
Gucio ma miesiąc i jeden dzień.
I psa, który się w nim zakochał i nie odstępuje ani na chwilę.
Obrazek
Dobrej nocy wszystkim!
:201461

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 20:56
przez Aniutella
Cudowny widok! :1luvu:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 21:02
przez Zazusia
Cudowności :1luvu: :1luvu:

My mamy takie zdjęcie gdzie maleńka Veronica leży między łapkami kota. Wówczas była połowę mniejsza od kota. Ważyła 2,5 kg a kicia 5 kg. Teraz to już prawie 6-latka :1luvu:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Pt sty 11, 2019 23:15
przez MaryLux
zakochałam się w psie

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 9:40
przez mir.ka
czitka pisze:Zobaczymy w niedzielę jaki jest stan ropnia.
W krwi chodzi o parametry nerkowe głównie i testy. Nie wiem, doktory będą decydować.
I wszystko się uda o ile Brat się stawi w sobotę wieczorem, ja mu daje wolną łapę, przetrzymywać na siłę w domu nie będę, i tak jest nerwowo.
On lubi przywalić dziewczynom, a one strachliwe, przede wszystkim Balbisia.
Mam zasadę taką, że dbam po pierwsze o rezydentów, ich spokój i bezpieczeństwo. Brata leczę na ile pozwala, nie kosztem spokoju domowników, to już starsze panie, ale i tak wykazują anielską cierpliwość.
Mam nadzieję, że damy radę, staram się jak mogę.


powodzenia w planach :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 19:14
przez Taya
Hej,
chcę podrzucić linka do bazarku - viewtopic.php?f=20&t=188356&p=12122316#p12122316

Miłego wieczoru :)

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 20:05
przez czitka
Taya pisze:Hej,
chcę podrzucić linka do bazarku - viewtopic.php?f=20&t=188356&p=12122316#p12122316

Miłego wieczoru :)

Bardzo dziękuję, troszkę zmian będzie w pierwszym poście, a może już są. Jeżeli ktoś coś :wink: to na końcu przyjdzie do mnie żarełko dla bezdomniaków i je upasę 8)
Taya, dzięki!
Taki kryzysik jest, mam nadzieję, że wyjdziemy z tego :ok:
Na razie wyszedł Brat, a rano mamy jechać na kontrolę i antybiotyk.

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 20:42
przez aga66
Wnusio i piesio cudni. Wnusio taki puciaty się zrobił i jakiś duży się wydaje. A stróża ma fajnego, widać że mądry piesio.

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Sob sty 12, 2019 20:54
przez MaryLux
:201461 :201461 :201461

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 12:36
przez Ais
No i co, wrócił na kontrolę?

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 13:30
przez czitka
Ależ oczywiście, niedziela bez wizyty w gabinecie, to dzień stracony :evil:
To wygląda tak:
Ja: Brat, jedziemy, pakuj się.
Brat się pakuje i układa w kontenerze.
Jedziemy. Brat ani mrumru.
W poczekalni wszyscy oglądają Brata i się zachwycają :1luvu: Jaki duży 8O Jaki piękny, rasowy? :1luvu:
A jakie ma futro! A jaki włochaty, norweski leśny? Na wszystko odpowiadam, że tak.
Wchodzimy, Brata na stół, doktor mówi dzień dobry, Brat też.
Kontener się zacina, doktor sam wyjmuje Brata. Brat się przytula. Doktor:jaki ciężki 8O :P
Oglądanie ropnia, Brat nic. No to jeszcze spróbujemy przepłukać. Doktor rozszerza ranę i płucze, leje, wyciska, grzebie, wyciska, leje. Brat nic 8O
Doktor: jest dobrze, już prawie nic, ale damy jeszcze antybiotyk. Doktor odwraca się, żeby przygotować zastrzyk.
Brat rozkłada się na stole kołami do góry 8O , potem przewraca na bok, zwija w wygodny kłębuszek i mówi: to ja sobie może tutaj pośpię, róbta co chceta :1luvu:
Doktor: 8O 8O 8O
Żegnamy się wylewnie, Brat dziękuje i mówi do widzenia :P
Doktor : niesamowity kot, takiego nie spotkałem :P
Komu Brata?????
Doktor ma kota w domu, parter, osiatkowany balkon. Myśli o towarzystwie dla jedynaka. Popracujemy nad tym :smokin:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Widziałam świerzba cień...

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 13:35
przez izka53
to wpisane małym druczkiem baaardzo do mnie przemawia :ok:

Re: Cosia Czitka Balbi i dachowce.Brat w gabinecie.

PostNapisane: Nie sty 13, 2019 13:42
przez Moli25
Postaramy się jeszcze ze jakoś pomóc

viewtopic.php?f=20&t=188365