czitka pisze:Może kota trzeba podgrzać na kominku, żeby się kupa unormowała?
Hmmm... To by znaczyło że koci kupal jest jak ciasto drożdżowe. Odpowiednio upieczony traci leistość i nabiera odpowiedniej formy i konsystencji
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
czitka pisze:Może kota trzeba podgrzać na kominku, żeby się kupa unormowała?
czitka pisze:(...) Moich kotek Brat już nie zaczepia a nawet trzyma się na dystans. Balbisi się boi, bo go bije, na Cosię nie reaguje w ogóle, Czitka warknie i Brata nie ma. (...)
czitka pisze:Czitusia aż mruczy z zadowolenia, a ja jej śpiewam do snu:
Żeby kupa, żeby kupa, żeby kupa była kupą..
czitka pisze:Leczymy się, od dzisiaj zamiast zastrzyków tableteczka, ale trudno było. Algi, nie algi, ledwo poszło, wieczorem powtórka.
Czitka w nocy o trzeciej i piątej wyła tak przeraźliwie, że mało zawału nie dostałam. Wstaję, biegnę, a ona patroluje mieszkanie . Tu zagląda, tam wącha, tu biegnie, tam czegoś szuka, uff..., ja już myślałam, że umiera, albo co, ale chyba nie o to chodziło. Biorę o trzeciej w nocy latarę i świecę, w ogrodzie pusto, za drzwiami nikogo. O piątej powtórka. Z czeluści ogrodu wyłania się Brat i wali prosto do domu. Padł gdzieś i spał.
Chyba był jakiś obcy kot w okolicy i zrobił się alarm. Super, tylko ja nie mam od dawna jednej nocy normalnie przespanej
Rano doszedł Pasio i padli obaj. No, tak mam:
Chyba obaj z wyraźnymi cechami otyłości, jak Cosia
Co się tutaj w nocy działo, tego nie wie nikt.
A kupy od tej ostatniej nie ma. To właściwie dobrze, będzie dzisiaj.
Teraz Apelka dla Balbisi.
Zaczynamy dzień, słońce wychodzi.
Użytkownicy przeglądający ten dział: aga66, JamesPeerb, jodanka, zuzia115 i 165 gości