Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro cze 26, 2019 6:46 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

tez trzymam mocno kciuki, biedna Cosia, oby sie poprawilo.
Obrazek

nyoe

 
Posty: 601
Od: Wto lut 08, 2005 6:07
Lokalizacja: Sendai

Post » Śro cze 26, 2019 9:05 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Kate23 pisze:Za to super potrafią poradzic sobie z trudnymi kocimi pacjentami. Swoim spokojem i cierpliwoscią potrafią "zaczarowac" domowgo "dzikuska".

Szkoda że to tak daleko... :(
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34247
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Śro cze 26, 2019 9:24 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Trzymam najmocniejsze kciuki za Cosię :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 26, 2019 10:01 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Ojejku, Cosieńko... Wracaj do zdrowia... :( :201461 :201461 :201461 <3
Obrazek ObrazekObrazek
Tosia, Basti, Rudi

Do zobaczenia Matrisiu. ♥ ♥ ♥ Kocham Cię.

Bastet

Avatar użytkownika
 
Posty: 7603
Od: Pon paź 12, 2015 19:20

Post » Śro cze 26, 2019 10:24 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Jestem w szoku, że tyle pozytywnych myśli tutaj, bardzo dziękujemy!!!
Ja w biegu. Byłam z Bratem w klinice na ostatni antybiotyk i żeby nie w najgorszy upał, ale i tak jest już strasznie.
Przy okazji podpytałam o Cosię, pani doktor zerknęła w komputer co dotychczas. Cosia stabilna, już bez tlenu, w apartamencie własnym. Pobrali krew na morfologię i biochemię, morfologia ok., biochemii jeszcze nie było. Poprosiłam o diagnostykę absolutnie do końca, będą działać, a może działają właśnie, to duża klinika, tam trzeba spokojnie czekać na informacje. Będą koło 15-tej.
A, i ma założony wenflon.
Dowiedziałam się, że wczoraj rano przywieźli kotkę z podobnymi objawami, też czarna. Po wszystkich badaniach okazało się, że astma.
Czekamy. Nic jeszcze nie wiadomo tak na prawdę.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 26, 2019 10:31 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Stabilna i już bez tlenu, to dobrze! :ok:

Kciuków nie puszczamy, cała moja trójka chopaków trzyma ogonki na supełek!

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Śro cze 26, 2019 10:34 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Czitko, najcieplejsze myśli :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy

Post » Śro cze 26, 2019 10:42 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Dobrze,że jest lepiej :ok: :ok:
Trzymamy kciuki za wszystko u Was :ok: :ok: :ok: :ok:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Śro cze 26, 2019 10:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Tak bardzo jak się bałam teraz się cieszę , ze jest stabilna i bez tlenu daje radę!!!!!
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro cze 26, 2019 11:11 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Duży postęp, jeśli mogli odstawić tlen! Może to rzeczywiście astma? Jola Dworcowa ma 2 koty z astmą, jeden oswojony, często dostaje inhalacje, druga to dzikuska, można tylko dać steryd w zastrzyku. Jakoś ciągną. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60178
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 26, 2019 11:34 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

dzielna Cosia!
czitko, Ty też - dużo sił trzeba, żeby ogarnąć sprawy przy tej nieludzkiej pogodzie.


Mam nadzieję, że się uda zdiagnozować do końca i zaradzić tym dusznościom :ok: :ok: :ok:
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 26, 2019 11:50 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Cosiu dla Ciebie trzymamy całą trójką :ok: :ok: :ok:
Lucas 2014 z Lucasem i Julkiem

lucas 2014

 
Posty: 2993
Od: Czw wrz 07, 2017 11:35

Post » Śro cze 26, 2019 12:50 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Dziękujemy, że jesteście z nami. Bardzo.
Czekam na telefon, podobno bliżej trzeciej. Ja bym chciała, żeby Cosia tam jeszcze dzisiaj została, tak dla bezpieczeństwa. Nie wiem co się udało zdiagnozować, a co nie, co z tego wyjdzie. Uprzedzano mnie, że może być różnie :roll:
W mojej lecznicy mam bardzo dobrych lekarzy, ale niestety nie ma całodobowej opieki, a tu mamy stan zagrożenia życia, musi być miejsce bezpieczne i z tlenem. Nie będę więc wracać z Cosią tym razem do moich wetów, sprawa za poważna.
A jak to się jakoś dobrze skończy, to opowiem o podskakującym jeżyku na dwóch łapkach, o innym chodzącym z ryjkiem do góry na dwóch łapkach i o mamie jeżykowej, która ciągle gubi swoje maleństwo i kursuje nerwowo z mojego ogrodu do sąsiada szukając zguby.
Cosiu.... :201494
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro cze 26, 2019 12:57 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia pod tlenem. Jest źl

Oby to była tylko astma

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro cze 26, 2019 13:24 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje.Niebezpieczne przegrzanie,

czitka pisze:Wróciłam właśnie po trzech godzinach od weta. Cosia się dusi :cry: Została pod tlenem, mam odebrać o siódmej, musi się stabilizować o ile się uda. Nic nie można było zbadać, bo dusiła się jeszcze bardziej, język na wierzchu, dziąsła sine, Cosia drapie i wrzeszczy. Jedynie pobieżne usg pokazało, że nie ma płynu. Gorączki też nie ma. Rentgen niemożliwy na razie do zrobienia, bo się szarpie i dusi, usypiacza podać nie można, bo się udusi na pewno. Nie wiemy co jej jest na razie. Może być wszystko, być może zapalenie płuc, może zmiana rozrostowa w klatce piersiowej, może to, a może tamto. Na pewno nie przegrzanie. Musiałam wracać, w domu reszta stada głodna, Balbisia ma zażyć tabletkę, itd.
Jutro zupełnie nie wiem co i jak, okaże się rano. Ma być 38 stopni. I Brat też jutro na zastrzyk.
Lekka załamka :cry:



Ola poproś weta o sprawdzenie tchawicy, czy ona jest drożna (usg albo jakieś inne badanie).

Mój Baczek miał guza na tchawicy i podobnie oddychał.

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11916
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 119 gości