Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 05, 2019 22:21 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Ale jesteście Giganci, wszyscy na tym wątku :ryk:
Wchodzę i parskam śmiechem :lol:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19612
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sty 05, 2019 22:35 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

MB&Ofelia pisze:Czitka, nie masz w sypialni jakiegoś dużego kwiatka? Palmy czy fikusa... Przenośne wc nie byłoby potrzebne.

Rejon Hiltona...

MaryLux

 
Posty: 159301
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob sty 05, 2019 22:48 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Tu wcale nie jest śmiesznie :201435 :201436 , to tylko tak wygląda może :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Nie sty 06, 2019 8:46 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Cudna para na kanapie i kapa taka jasna, akurat dla kotków twarzowy kolor. Czy ja dobrze słyszę radość, że Pasio zdradził Mamę ? Za ząbek Balbisi w środę trzymam :ok:

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Nie sty 06, 2019 11:22 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Zdradził absolutnie! :ok:
Została na tej białej kanapie i spała do rana, rano poszła sobie, ale powoli i ociągając się. Plecki znaczne lepiej. Do dotknięcia Mamy jeszcze jednak daleka droga.
Wracając do Pasia, wybrał mnie i wiedział co robi, a ja lubię takich z bielmem na oku, było cudownie! :smokin:
Żarty na bok, pisałam, że przechodzę na żwirek byle jaki, bo nie wyrabiam już z tym stadem.
Otóż kupiłam w Koronie metodą próby żwirek taki:
Obrazek
Słuchajcie, polecam! :ok: On się zbryla 8O !
Ta paka kosztuje chyba 4.50, różnica diametralna!
Spokojnej niedzieli!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sty 06, 2019 11:30 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

czitka pisze:(...)
Została na tej białej kanapie i spała do rana, rano poszła sobie, ale powoli i ociągając się.
(...)

Nie było "oli, oli"?

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo


Post » Nie sty 06, 2019 20:40 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Dzisiaj próba zmiany kanapy, ale już nawiała.
Obrazek
To i lepiej, ja się Pasiem dzielić nie zamierzam :evil:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sty 06, 2019 21:21 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Ale 2 balerony! One są urocze. Ciekawe czy i dzisiaj dostapisz zaszczytu, że Pasio Cię w łożu nawiedzi. Ale przyznaj super się śpi z takim miśkiem, co?

aga66

 
Posty: 6094
Od: Nie mar 05, 2017 18:46


Post » Nie sty 06, 2019 22:17 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

Absolutne super i niezobwiązująco. Nie trzeba mu prać skarpetek :ryk:
Zimna noc będzie. Brat zaległ przy kominku i udaje, że go nie ma. Wyrzucić do piwnicy? 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sty 06, 2019 22:19 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Oddam puszki WRO.

czitka pisze:Jak w tytule wątku- 12x 400 g. Gussto indyk + tuńczyk. Kto w potrzebie?
Odbiór osobisty.
Biednym, głodnym kotom na Nowy Rok! Kto dokarmia?

Czitko, chętnie przejmę dla naszych fundacyjnych kotów, ale tylko jeśli powiesz co sobie życzysz w zamian :)
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2610
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

Post » Nie sty 06, 2019 22:33 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Oddam puszki WRO.

Gutek pisze:
czitka pisze:Jak w tytule wątku- 12x 400 g. Gussto indyk + tuńczyk. Kto w potrzebie?
Odbiór osobisty.
Biednym, głodnym kotom na Nowy Rok! Kto dokarmia?

Czitko, chętnie przejmę dla naszych fundacyjnych kotów, ale tylko jeśli powiesz co sobie życzysz w zamian :)

Witaj Gutku, jak miło! :1luvu:
Oj, za późno...puszki przejmie Thorkatt a odbierze jessi, też dla bidul będą.
Co u Was? Może nowe mieszkanko już jest? 8) Mama pozdrawia Syna!! I Pasio i Brat też, razem malucha doglądali!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17830
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sty 06, 2019 22:36 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Jak żyje pchła?

W ramach zaśmiecania wątku...
Kotów od Czitki nie polecam do adopcji! Obcinanie pazurów temu Synu:
1. Złapać Syna.
2. Ująć cążki.
3. Ująć syna za łapę prawom przedniom.
4. Obetrzeć się z krwi własnej.
5. Ponownie złapać Syna.
6. Usiąść na tym Synu (nie za bardzo, żeby nie przydusić, tak w sam raz, żeby nie miał pola manewru).
7. Mając Synowski łep między nogami (w miejscu startegicznym, ale jest nadzieja, że dżinsy ochronią), ponownie ująć cążki.
8. Usiąść na Synu bardziej i nie bacząc na przekleństwa ująć prawom łapę przedniom, upitolić pazury.
9. Powtórzyć operację w lewom łapom przedniom.
10. Przesiąść się na drugą stronę kota (przy czym od razu jest człowieku raźniej, bo teraz Syn może użreć najwyżej w pośladek).
11. Ująć cążki, nie bacząc na kocie klątwy.
12. Upitolić pazury u tylnych łap.
13. Uspokoić oddech, wyciszyć emocje.
14. Zejść z Syna z nadzieją, że z zemsty nie postanowi jednak użreć cię w du...ę.
15. Błagać Syna o wybaczenie.
I już :mrgreen:
Obrazek

Gutek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2610
Od: Sob wrz 09, 2006 0:34
Lokalizacja: Oława, Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 78 gości