Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 25, 2019 21:16 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Minął trudny dzień, jeszcze o szóstej pojechałam z Balbinką na podanie domięśniowo sterydu. Mówiąc szczerze, to mi się kierownica plątała ze zmęczenia. Niby tylko zastrzyk, a półtorej godziny czekania i Cosia półtorej godziny bez opieki w domu. Ale poszło. Tylko troszkę Balbi kuleje teraz, ale troszkę.
Będziemy masować na dobranoc.
Cosia stabilnie, było tylko dwa razy siu, nieduże. Pojadła troszeczkę, zagląda, przejdzie się, na oknie posiedzi, ale raczej śpi. I mruczy przy głaskaniu, ona dzisiaj taka bidulka :roll:
Nie mogę Cosi karmić mięsem, a tym bardziej tylko mięsem. Niestety mamy podniesione parametry nerkowe, czyli pnn. Mocznik 100, kreatynina 2.5. Czyli dietka na ile się da. Teraz przez tydzień będziemy codziennie na antybiotyku to i pewnie kroplówki przy okazji, a dalej zobaczymy.
Teraz dopiero wszyscy pójdziemy spać, noc była ciężka. Ze mną śpi Balbisia, będę jej opowiadać na dobranoc bajkę o dzielnej Cosi i masować udko. I o tym, jakich wspaniałych Przyjaciół mamy na forum.
Dziękuję raz jeszcze za wsparcie, kciuki i ciepłe myśli.
Cosia śpi. My niebawem.
:201461 :201461 :201461
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie sie 25, 2019 21:25 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Śpijcie spokojnie, jeśli się uda

MaryLux

 
Posty: 159629
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sie 25, 2019 21:51 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Spokojnej nocy! :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60175
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 26, 2019 3:35 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Zdrówka! Przy nerkowum kocie ważne żeby mięso miało mało fosforu. Nogi indyvze są polecane. Je indyka? Filut dostawał Direne. Leon renagel.

Trzeba zbadać ciśnienie. Nie pamiętam czy było badane
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84821
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Pon sie 26, 2019 7:57 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Noc spokojna, ale wszyscy dzisiaj jacyś padnięci, upały idą. Cosia na zwolnionych obrotach, coś by zjadła, ale niekoniecznie. Te straszne objawy z wczoraj opanowane, leki pozaantybiotykowe już chyba nie działają. Będziemy obserwować co się wydarzy w ciągu dnia, w południe jedziemy na antybiotyk.
Zuza, dzięki za wskazówki i przypomnienie leków, coś trzeba będzie podawać. Nóg indyczych nigdy nikt u mnie nie jadł, spróbujemy po opanowaniu zapalenia przewodu pokarmowego. Jaki Cosia poziom fosforu ma - nie wiem. Ciśnienie nigdy nie badane. O parametrach nerkowych u Cosi wiem od niedawna :( Jakoś nie ogarniam organizacyjnie leczenia wszystkich kotów. Od lipca kolejno Brat z domniemanym ibd, potem Cosia z zapaleniem oskrzeli, Balbisia z cystami, leczonym aktualnie gardłem i tarczycą, teraz dodatkowo Cosia...Każdy kot leczony w innym miejscu, mamy lekki rozrzut po Wrocławiu.
Za chwilę wracam do pracy i będzie jeszcze trudniej. Na szczęście Czitka, Brat, Pasio, Mama bez dolegliwości, ufff...
Pasio i Brat pukają właśnie w kotowi dziurę w drzwiach. Idę otworzyć, pewnie głodni.
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sie 26, 2019 9:10 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Fajne są te odwiedziny Nie-Twoich kotów w domu :D
Zdrowia dla wszystkich!!! :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60175
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 26, 2019 16:38 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Zdrówka dla Cosi i Balbisi. :ok: :201461
Obrazek
Misia [*] u mnie 28.04.2017-14.06.2018

Meteorolog1

Avatar użytkownika
 
Posty: 3713
Od: Sob lis 23, 2013 0:42
Lokalizacja: Olesno (opolskie)

Post » Pon sie 26, 2019 16:58 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Wyjaśnię o co mi chodziło z tym mięsem. Samo mięso czyste faktycznie nie jest dobre dla kotów, za dużo białka i niepełnowartościowe. Ale przy problemach z przewodem pokarmowym pomaga uspokoić koci brzuszek. Jak Cosia przez kilka dni poje samo mięso to nie sądzę żeby parametry nerkowe aż tak podskoczyły, a układ pokarmowy dojdzie do siebie.

Za zdrówko kocinki :ok: :ok:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33174
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon sie 26, 2019 18:12 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Trochę mięsa Cosi na pewno nie zaszkodzi, szczegolnie jeśli najdzie ją na nie chętka - tylko teraz nie odważyłabym się podawać jej surowego (choć takie na co dzień jada i lubi) bo jej układ pokarmowy od dwunastnicy do odbytu to jedna rana, krwawiąca na dodatek. Jak w mięsie będzie jakaś salmonella czy inny gronkowiec, a co gorsza odporne na podawany antybiotyk, to trafi do raju. Salmonella czy inszy gronkowiec. Cosia być może też :(
Dlatego jeśli mięso - to podgotowane. Ale bezpieczniejsze są gotowe, mokre karmy które Cosia zna i lubi.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sie 26, 2019 19:55 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

O matko, nie strasz mnie Blue, właśnie Cosia ukradła Balbisi kawałeczek surowej wołowinki, tyle co pół paznokcia, bo dopadłam w ostatniej chwili :roll:
Muszę bardziej kontrolować co tu się dzieje, zaraz resztę ugotuję dla wszystkiego.
Cosia jakby powolutku lepiej, nie ma już tych placków śluzu z krwią, dwa razy było coś w rodzaju pół łyżki stołowej rozmemłanej masy kupowej, ale bez krwi. Dwa razy dopiero dostała antybiotyk, czyli mamy półtorej doby podawania. Dzisiaj dostała też ten lek przeciwkrwotoczny, ale już tych p-ból nie. I kroplóweczka 150. Nie wiem co jest efektem czego lub co wskazuje na brak efektu, obserwujemy.
Zaczęła prosić o jedzenie, skubie saszetki po troszkę. Dostała też coś na zagęszczenie kupy, nie wiem, czy podawać, to się nazywa Supplexan. Zagęszczać, czy nie zagęszczać?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław


Post » Pon sie 26, 2019 21:44 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Spokojnie, mały kawałeczek mięsa jej nie zabije :)

Ja osobiście nie jestem zwolennikiem podawania preparatów zagęszczających kał u kotów z biegunką, szczególnie bakteryjną, o ile nie jest bardzo nasilona. W takim kale jest masa toksyn i bakterii, jej kiszenie w jelitach - moim zdaniem - nie ma wielkich zalet a ma sporo wad.
Ale to co dostałaś ma trochę inne działanie - nie tyle zagęszcza - acz też, co działa ochronnie na śluzówkę, daje bazę pożytecznym bakteriom probiotycznym, wiąże toksyny bakteryjne etc.
Pewne składniki budzą mój leciutki niepokój w przypadku Cosi - acz możesz spróbować, zawsze można odstawić, zauważysz że jej nie służy. A może akurat jej fajnie pomoże i wesprze w regeneracji jelit. W takich przypadkach pewne rzeczy sprawdza się metodą prób i błędów.

Dobrze że już troszkę lepiej :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sie 27, 2019 8:23 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Wczoraj nie podałam tego Supplexanu, bo było już późno, a w założeniu było dedykowane :wink: pół tabletki (dużej) w ciągu dnia, dzień nam się kończył.
Dzisiaj rano na ugiętych nogach idę do łazienki zobaczyć co jest na podłodze (bo Cosia omija teraz kuwetę), a tam piękne dwie kiełbaski, wygląda, że Cosi, aczkolwiek Czitka też lubi w ramach dowcipu obok, ale jest bardziej przebiegła, bo przykrywa dywanikiem :twisted: Nie wiem na 100% więc czyje to, ale 80%, że Cosia. Nie było też nic więcej w żadnej z trzech kuwet. Resume: albo Cosia nie wydaliła z siebie nic, albo to jej urobek. Tak czy inaczej jest dobrze!
Pędzę na halę targową po dobre mięso, marketom mówimy nie, nigdy więcej! A potem na 12.45 z Cosią na antybiotyk. Upał będzie sakramencki. Oby do zimy 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17870
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Wto sie 27, 2019 17:54 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje. Cosia chora...

Uff!! Oby teraz było już tylko lepiej!
U nas też upał dzisiaj straszny, duchota.
Cosiu - zdrowiej szybciutko, bo dałaś czadu, już wystarczy :)

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26


[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 85 gości