Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 24, 2019 10:49 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Czitka, możesz robić zlecenia.

Ale pomyśl, kwestie finansowe są istotne, fundamentalne wręcz, ale ile stresu innego rodzaju Ci odpadnie.

Jakkolwiek będzie, ułoży się.
I koty będą zachwycone.

małgo

 
Posty: 4627
Od: Śro mar 06, 2002 12:36
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 24, 2019 15:15 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Tak, jakoś się poukłada pewnie.
Z Mamą trzeba do weta. Nóżki tylne od zewnątrz i jedno udko od wewnątrz poobdzierane z sierści, takie prześwity aż do ciałka. Plecki wyleczyłam i teraz coś od nowa.
To jest wyzwanie, bo moja wetka co drugi dzień rano, ja w pracy, Mama musi być na czczo, żeby dać jakiś otumaniacz, bo inaczej się nie da zbadać co udowodniła ostatnim razem.
Nie wiem kiedy, nie wiem, a to postępuje :(
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 24, 2019 15:42 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

To u Mamuśki, o ile nie tfu tfu grzyb, to może jakaś alergia? Tylko na co?

A co do emerytury, masz spory ogródek, duzo trawy, będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33246
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 24, 2019 15:45 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

MB&Ofelia pisze: będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:


Może się mylę, bo pewnie czitkę znasz lepiej, ale...podejrzewam, że byłoby to raczej dodatkowe stadko do karmienia, martwienia się i wożenia do weta.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie mar 24, 2019 15:48 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

maczkowa pisze:
MB&Ofelia pisze: będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:


Może się mylę, bo pewnie czitkę znasz lepiej, ale...podejrzewam, że byłoby to raczej dodatkowe stadko do karmienia, martwienia się i wożenia do weta.

Pewnie tak :wink:
Sama bym królika nie ukatrupiła, chyba że w sytuacji ekstremalnej.

O, ale mam inny pomysł! Niech czitka hoduje kozę! Kozie mleko jest w cenie. :idea:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33246
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 24, 2019 15:54 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu wielkiego Brata.

Ais pisze:
czitka pisze:Obrazek


Boże mój... wytarmosiłabym go :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Nie pakowac, moje cztery mi wystarczą, miały być trzy, czwarty przychodził tak skutecznie na działkę że se od grudnia wychodził dom :roll:

Opowiadalas?
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84894
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 24, 2019 17:15 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

maczkowa pisze:
MB&Ofelia pisze: będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:


Może się mylę, bo pewnie czitkę znasz lepiej, ale...podejrzewam, że byłoby to raczej dodatkowe stadko do karmienia, martwienia się i wożenia do weta.

Dziękuję Ci maczkowa, jak Ci na imię? :oops:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 24, 2019 17:19 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

MB&Ofelia pisze:A co do emerytury, masz spory ogródek, duzo trawy, będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:


Och, powiedz wprost, że na darmowe mięso chcesz się załapać i jeszcze do domu obrobione zabrać :P

Chikita

 
Posty: 6447
Od: Śro cze 28, 2017 18:05
Lokalizacja: Białystok /Suwałki

Post » Nie mar 24, 2019 17:19 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu wielkiego Brata.

zuza pisze:
Ais pisze:
czitka pisze:Obrazek


Boże mój... wytarmosiłabym go :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Nie pakowac, moje cztery mi wystarczą, miały być trzy, czwarty przychodził tak skutecznie na działkę że se od grudnia wychodził dom :roll:

Opowiadalas?


ale że co, miałam opowiadać o kolejnym kocie? ;) na swoim wątku znaczy, bo przecież nie u czitki :D ? no nie opowiadałam, nie opowiadałam, bo mi sie to zbiegło w czasie z różnymi kocimi traumami działkowymi i jakos tak wyszło

już czitko nie zaśmiecam, przepraszam!

a Pasio oczywiscie jest cudny, wiesz że ja go uwielbiam. I Brata też. Nadal nie pakować.

Ais

Avatar użytkownika
 
Posty: 2775
Od: Nie sty 08, 2006 10:45
Lokalizacja: Warszawa-Tarchomin

Post » Nie mar 24, 2019 17:28 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Chikita pisze:
MB&Ofelia pisze:A co do emerytury, masz spory ogródek, duzo trawy, będziesz hodować króliki. Zdrowe mięsko dla stada będzie :wink:


Och, powiedz wprost, że na darmowe mięso chcesz się załapać i jeszcze do domu obrobione zabrać :P

Eee... O tym nie pomyślałam... Ale super pomysł! :mrgreen:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33246
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 24, 2019 17:36 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

czitko- Anka :)
MB&Ofelia pisze:Sama bym królika nie ukatrupiła,

Nie byłabym w stanie zabić żadnego zwierzaka. Może z wyłączeniem owadów, ale ostatnio i te ( poza kleszczami, dla których nie mam jednak litości ), jak mogę- łapię i wyrzucam przez okno.
A już nie wyobrażam sobie zabić zwierzaka, którego odchowywałam od małego, każdy- ptak, ssak, ba..ryba, którymi się zajmujemy przywiązuje się i to przywiązanie okazuje. I skrzywdzić? Nigdy.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Nie mar 24, 2019 18:35 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu wielkiego Brata.

MaryLux pisze:
Ais pisze:
Szalony Kot pisze:Ten Pasio to taki WyPasio po gabarytach patrząc...


ja kiedyś mówiłam że uPasio ale się nie przyjęło, ciekawe dlaczego :twisted:

bo nie wiadomo, co oznacza owo u

Znaczy kto nie wie? :lol:
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84894
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

Post » Nie mar 24, 2019 19:15 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

maczkowa pisze:czitko- Anka :)
MB&Ofelia pisze:Sama bym królika nie ukatrupiła,

Nie byłabym w stanie zabić żadnego zwierzaka. Może z wyłączeniem owadów, ale ostatnio i te ( poza kleszczami, dla których nie mam jednak litości ), jak mogę- łapię i wyrzucam przez okno.
A już nie wyobrażam sobie zabić zwierzaka, którego odchowywałam od małego, każdy- ptak, ssak, ba..ryba, którymi się zajmujemy przywiązuje się i to przywiązanie okazuje. I skrzywdzić? Nigdy.

Jestem w stanie ukatrupić własnołapnie złowioną rybę. Ale nie jestem w stanie nałożyć robaka na haczyk. Wiem, nieco to dziwne.

Drastycznie się trochę zrobiło :strach:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33246
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie mar 24, 2019 19:34 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Nie, no całkiem interesująco :strach:
Ja katrupię muchy i szerszenie. Z tymi drugimi nieco trudniej, ale z muchami idzie mi całkiem nieźle, tylko okna muszę częściej myć, bo rozduszam ścierką na szybie :roll: Ścierki też do prania, ale mam taka dyżurną :P
Ryby kiedyś łowiłam prawie zawodowo jako członek PZW od 14-tego roku życia. Ale wypuszczałam :smokin: Kiedy ostatnią- nie pamiętam. I wstydzę się za ten czas łowienia bardzo :oops:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17889
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Nie mar 24, 2019 19:50 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje 3. W domu Wielkiego Brata.

Ja łowiłam okazjonalnie w szczenięcych latach, jak udało się doczepić do kogoś dorosłego łowiącego. Jakieś parę płotek czy okonków złowiłam, ale raczej nie ma się czym chwalić. Bardziej siedziałam i trzymałam wędkę. I karmiłam ryby robakami - ciągle mi zjadały przynętę.
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33246
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Drrr i 325 gości