Cosia, Czitusia, Balbi i jakieś nie moje.Wiosno, przybądź!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy


Post » Pon gru 31, 2018 7:59 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

Witamy w nowym wątku :)

Sihaja

Avatar użytkownika
 
Posty: 20588
Od: Pon sty 03, 2005 22:17
Lokalizacja: Warmia, Dolny Śląsk

Post » Pon gru 31, 2018 8:06 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

Czitko, melduje się i ja, wierna podczytywaczka, fanka twoich i nie twoich (razem się pisze czy osobno?) kotów.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon gru 31, 2018 10:18 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

Witamy się i my :1luvu:

Zazusia

 
Posty: 2534
Od: Pon lut 21, 2005 9:50
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Post » Pon gru 31, 2018 10:20 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

:rudolf:
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.

sibia

Avatar użytkownika
 
Posty: 8128
Od: Śro gru 07, 2005 17:15
Lokalizacja: Praga Północ (okolice trójkąta bermudzkiego)

Post » Pon gru 31, 2018 10:27 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

Bastet pisze:Bo przy kominku Dyktatura z kotami - zajęte!

Obrazek
Chyba ktoś jeszcze się zmieści.

Dyktatura

 
Posty: 11911
Od: Pon paź 12, 2009 8:40
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon gru 31, 2018 10:49 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce.Część nie wiem kt

Dyktatura pisze:
Bastet pisze:Bo przy kominku Dyktatura z kotami - zajęte!

Obrazek
Chyba ktoś jeszcze się zmieści.

Witajcie Kochani :1luvu:
Wczoraj zajrzałam tylko na wpis Bastet o Dyktaturze przy kominku i uśmiałam się na dobranoc, bo nie ujęła wszystkich, Dyktatura nie tylko jest z kotami, ale z Łukaszem zawsze, więc już całkowity brak miejsc :ryk:
Miejsca przy kominku są jeszcze na kominku, ale od rana zajęte :evil:
Obrazek
Brat odkrył, że tam jest super, a to miejsce Czitusi!
Ale to wszystko nic, pchły atakują! Przedwczoraj wieczorem wszystkie koty potraktowane Frontlinem, wczoraj jakby się wściekły, drapanie, wygryzanie, lizanie, wszędzie pchły!
Z Pasia przed chwilą wyczesałam 3, ten biedak najbardziej zapchlony, bo się o Mamę ociera.
Ale to chyba walka z wiatrakami.
To postanowiłam odkurzyć Pasia, a dlaczego nie? :smokin:
Problem był w wyjącym odkurzaczu, więc go wsadziłam do śpiwora i jeszcze nakryłam grubym kocem, żeby się zatkał. Odkurzacz, nie Pasio.
Pasia na stół i jedziemy! Wytrzymał pół kota i miał dość. Jak przyjdzie z randki z Mamą to drugie pół odkurzymy, na mocnym wdechu pod włos, prawie przy skórze :smokin:
Słuchajcie, to się da!!!!! :ok:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon gru 31, 2018 14:09 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

:ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

JoasiaS

 
Posty: 16776
Od: Wto sie 02, 2005 18:45
Lokalizacja: Dąbrowy


Post » Pon gru 31, 2018 14:56 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

Pies moich rodziców lubił być odkurzany. Jak widział przygotowania do sprzątania, to przybiegał i sam nadstawiał grzbiet pod ssawkę. Dopiero po odkurzeniu Reksa można było odkurzać mieszkanie. :)

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Pon gru 31, 2018 15:47 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

Obrazek
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72514
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pon gru 31, 2018 16:54 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

Wszystkiego najlepszego w 2019! :D
Obrazek

Malk

Avatar użytkownika
 
Posty: 9961
Od: Pon paź 01, 2007 18:30
Lokalizacja: Oslo, NO

Post » Pon gru 31, 2018 17:44 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

Dziękujemy i wzajemnie! Wszystkim zaglądającym do nas życzymy wszystkiego najlepszego w 2019 i dalej, a w nocy błogich, kolorowych snów, takich, jakie zapewne miał Brat przesypiając pół dnia na kominku :P
Obrazek
I ja strasznie przepraszam, że nie odzywam się często na Waszych wątkach, ale czytam, przysięgam, że czytam! Ja już na nic nie mam czasu niestety :(
My szykujemy się na sylwestrowe szaleństwo, czyli łapiemy co popadnie i zamykamy w domu.
Już strzelają :evil:
Mama spacyfikowana na białej kanapie, obok Paś pilnuje ze stołu, czy nikt jej krzywdy nie robi.
Brat przepadł i chyba się nie pojawi, on z tych ogrodowych, a takie wolą otwartą przestrzeń jak strzelają, no nic, może przyjdzie, a może nie. Ma kotowi dziurę do piwnicy, tam spanie, jedzenie i kuwetę.
A teraz uwaga Wrocław:
Mam do oddania 14 puszek x 400 gram karmy Gussto, indyk z tuńczykiem. To jest karma z górnej półki, bardzo dobra. Kochana Dyktatura przyniosła mi w prezencie, bom w wielkiej potrzebie, kotów za dużo, kasy za mało :roll: I niestety moje wzgardziły :201416 :201429 Głupie :evil: Nie będą jeść i już :evil:
Ogromnie żałuję. Oddam te puszki równie potrzebującym, a nawet bardziej. Odbiór tylko osobisty.
Są chętni?
Wrócę jeszcze do Mamy. Pani doktor przedwczoraj po obejrzeniu Mamy mówi do mnie tak: pani Olu, Mamę to przydało by się wykąpać :strach: :ryk:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 17831
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon gru 31, 2018 18:27 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

czitka pisze:Wrócę jeszcze do Mamy. Pani doktor przedwczoraj po obejrzeniu Mamy mówi do mnie tak: pani Olu, Mamę to przydało by się wykąpać :strach: :ryk:

8O A niby jak ? To klatki łapki i wężem ogrodowym?
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33052
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 31, 2018 18:47 Re: Cosia Czitka Balbi i nie moje dachowce. Odkurzanie Pasia

MB&Ofelia pisze:
czitka pisze:Wrócę jeszcze do Mamy. Pani doktor przedwczoraj po obejrzeniu Mamy mówi do mnie tak: pani Olu, Mamę to przydało by się wykąpać :strach: :ryk:

8O A niby jak ? To klatki łapki i wężem ogrodowym?

Do transporterka i zanurzyć w wannie. ;)
Przy okazji utopią się pchły (jak u liska z bajki). ;)

Wojtek

 
Posty: 27316
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: jolabuk5, Silverblue i 128 gości