Czas nadrobić zaległości, a czasu jakoś dziwnie nie ma.
Cosia nadal w leczeniu, jeździmy codziennie na antybiotyk i kroplówkę, jeszcze dwa dni i ostatnia kontrola. Jest dobrze, pani doktor dosłuchała się wczoraj jeszcze malutkiego szmerku, dla wszystkiego kontynuujemy leczenie, książkowo zapalenie oskrzeli- 10 dni antybiotyku, zapalenie płuc-20. To my wybraliśmy to pierwsze
. Wszyscy Cosię już w klinice znają i kochają, jest najgrzeczniejszą pacjentką na świecie. Ona chyba nawet lubi te nasze jazdy do kliniki, z ogromnym zainteresowaniem przygląda się wszystkim zwierzakom, mówi grzecznie miau na dzień dobry i drugie miau po zastrzyku w podziękowaniu.
Raz jeszcze bardzo dziękuję Fundacji "Kocie Życie" za wsparcie finansowe w leczeniu szpitalnym, to jest duży koszt, nie ogarnęła bym
Pomógł nam również Wujek Wojtek, bo Cosia z nim spała
, Wojtek lubi dziewczynki o cechach wyraźnej otyłości
Dziękujemy!
Bieżące antybiotyki i kroplówki pokrywamy już z funduszy prywatnych.
I jeszcze Ciocia Chikita
Kieszonkowe dla Pasia i Mamy ratuje nas na bieżąco, wielkie dzięki
Sześć kotów to jest jednak wyzwanie
....
Umówione usg Brata musiałam odłożyć w czasie, ja po prostu nie wyrabiam. I te upały...
Koniec postu pierwszego, zaraz będzie drugi, bo nie można czytać za długich.
Za krótkich nie należy